Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spędzam sylwestra sama,chce mi się płakać.

Polecane posty

Gość gość

To 1 taki sylwester w moim życiu,zawsze niby gdzieś udało mi się iść,ale dzisiaj nie :/ Wszystkie moje przyjaciółki z którymi spędzałam sylwestra w tamtych latach mają swoich facetów i z nimi dzisiaj będą ...A ja?Nie mam faceta i sylwestra spędzam jak palec w domu.Rodzice jadą na jakąś impreze,jak ja teraz zobaczyłam mamę ubierającą sukienkę na impreze to poszłam do pokoju i zaczęłam szlochać.Ona szykuje się na zabawe,a ja siedzę na kafeteri :( Nawet teraz gdy to piszę mam łzy w oczach.Nie mogłam się wyrwać na żadną "publiczną" impreze np. w mieście na rynku,bo mieszkam 25 km od miasta i potem nie mam jak dojechać do domu,a pozatym co z tego skoro bym sama na takiej imprezie była.Chyba pójdę spać o 9 i tyle,bo jak usłyszę fajerwerki i krzyki ludzi o 12 to się pewnie rozrycze,że jestem taka samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ładna jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też jestem sama i to już drugi sylwester pod rząd :( no ale cóż, tak się czasami zdarza, mówię sobie,że to przecież nie tragedia, ludzie gorsze rzeczy przeżywają niż samotny sylwester

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to pytanie na temat?Serio?Uważam,że jestem całkiem ładna tzn. mam 17 lat ,miałam 2 chłopaków w życiu,z jednym zerwałam w październiku i dlatego nie mam z kim iść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh tam... nie marudz bo caly rok hujowy bedziesz miec , samotny sylwester to nie koniec swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 lat? jesteś nawet na picie jeszcze za młoda. będzie jeszcze od groma Sylwestrów dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego cały rok c*****y?Ja naprawdę mam znajomych ,dwie przyjaciółki takie od serca,nawet lubie swoje życie,ale dzisiaj akurat muszę być sama.Bo wszyscy praktycznie kogoś mają i idą,a ja nie chciałam iść jako przyzwoitka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do sasiada idz ,wez taniego szampana,ruskiego i zabawa bedzie,przeciesz cala wies na impreze do miasta sie niewybiera,kupe lud******olo cie ie samotnych jest;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
Ja spędzam n-ty sylwester sam i dramatu nie ma. To dla ciebie pierwszy raz więc musisz się z tym nowym doświadczeniem oswoić. Jak ma się mało znajomych to musi kiedyś wypaść samotny sylwester.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,do sąsiada :O Jak ja nawet z sąsiadami zbytnio nie gadam ,to co będę się do nich wpraszać.Po prostu pewnie spędze na necie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz jezyk ? masz,a coto za problem isć do sasiada z szampanem powiedziec ze sama siedzisz bo rodzice na imprezke pojechali,jesfem pewny ze edom zadowoleni ze wpadlas;-) 17 lat to juz pa,nica jestes i wypada:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ogólnie miałam iść ze swoimi 2 kolegami i koleżankami z klasy na impreze w świetlicy do wioski obok,80zł wejście ,oni wcześniej wykupili sobie już miejsca i ja chciałam kupić 1 dzień po nich to okazało się,że miejsca nie ma :/ I to praktycznie wszyscy tacy dobrzy znajomi,ja tak z całą klasą mam dobre stosunki,ale takich prawdziwych przyjaciół to mam trzech,dobrych znajomych to może z 3,4.I ci przyjaciele mają swoje drugie połówki ,a znajomi idą właśnie na tą bibe na świetlicy ...ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomi nie robia imprezy ? Idz do nich, to ze nie masz chlopaka to nie znaczy ze masz siedziec w domu i nigdzie nie isc, napewno robia domowke wiec jeszcze nie jest za pozno by wyszykowac kiecke a wiec do dziela !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach te problemy młodzieży, że RAZ gdzieś nie było na głupim sylwestrze. ja to dopiero rzadko kiedy gdzieś wychodziłam, a mam lat 26 i nie uważam tego za problem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nikt w mojej wiosce nie robi.A zresztą w mojej wiosce znajomi z mojego rocznika nie są zbytnio rozrywkowi,rozdzieliliśmy się po gimnazjum i nie mamy jako tako kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sama wiem,że sylwester to nie jest jakiś specjalny dzień,ale po prostu sama myśl,że inni moi znajomi się dobrze bawią,a ja siedze tnie jest zbyt miła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 24 lata i to mój 24 sylwester w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po prostu sama myśl,że inni moi znajomi się dobrze bawią,a ja siedze tnie jest zbyt miła. x tysiące ludzi ma takie wrażenie na jakimś etapie swojego życia, do tego ludzkość wymyśliła alkohol, kafeterię itd.:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dorośniesz znaczy dojrzejesz to samotny albo w domu sylwester nie będzie taką tragedią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjdź na miasto, jak laska jest sama, to ma branie. Lepiej podrywa się dziewczynę, która jest gdzieś sama, bo głupie zazdrosne koleżanki jej nie odciągają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tam to tylko Sylwester, dzien jak kazdy inny tak naprawde.... Jeden spedzony samotnie to nic strasznego, a zawsze mozna go spedzic miło samemu, czasem milej jak na nieudanej imprezie, np zamowić ulubiona potrawe ( sushi np) wlaczyc ulubiona muzyke czy film

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz na rynek napewno beda kolezaki idz do kina ,na dyskoteke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisala ze ma 25 km do miasta, przygarne cie i spedzimy razem mile chwile. Mam nadzieje że moje 52 lata nie bedzie ci przeszkadzac na parafi nie narzekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys ludzie chodzili na piechote jak wyjdzie 15 dojdzie na 22 do miasta ,mloda jest da rade ,moze rowerem tam i z powrotem dotleni sie zrzuci wage da sobie rade po drodze moze kogos spotka jaiks seksik w lesie ,polu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leć po liście znajomych fb i pisz do tych co myślisz że mogą być w podobnej sytuacji, we dwoje to już nie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co wy macie ludzie wszyscy z tym sylwestrem. Już po prostu mam was wszystkich dość. Nienawidzę sylwestra. Tak nie wstydze się tego jestem introwertykiem i samotnikiem i do ludzi lubię wychodzić ale po prostu rzadziej i nie wszędzie. Na sylwestrze wszędzie jest za dużo ludzi jak dla mnie. Kiedyś chodziłam na domówki ale ten przymus zabawy mnie zniechęcał i modliłam sie żeby się to szybko skończyło. Potem odmówiłam raz - drugi i trzeci i koleżanki przestały mnie zapraszać bo wiedziały że i tak nie chce a też przecież błagać kogoś nie będą nie? Lubię domówki ale takie luźne spontaniczne a nie przymusowe i to pieprzenie, że w nowym roku bla bla bla. Dla mnie idealny sylwester to długa kąpiel w pianie, dobry film oczywiście fajnie by było jakby był facet to byłby i fajny seks ale trudno skoro nie ma to trudno nie? Ewentualnie mogłabym gdzieś pojechać ale w jakieś odludne miejsce - niestety pzred tym cyrkiem nie da się ucieć. Z drugiej strony pewnie gdyby był to chciałby gdzieś iść i byłaby kłótnia i na odczep sie trzeba by było iść żeby komuś nie psuć zabawy. A to stanie na rynku w zimno żeby posłuchać muzyki w tłumie ludzi, gdzie nic się nie widzi to dla mnie jakiś matrix. Zapytacie po co więc się tak irytuje skoro nie lubię? Bo inni ludzie mają zakodowany obowiązek zabawy i ciągle jęczą ci nad głową: a czemu nigdzie nie idziesz i to zdziwienie i to żenujące współczucie w oczach. To mnie najbardziej wku... - chcesz to idź spoko ale nie uznawajcie ludzie tego za obowiązek a jak ktoś nie chce to od razu oferma i nieudacznik. Człowiek ma ochotę iść gdzieś choć na 2 godziny żeby potem takim cielętom powiedzieć: tak byłam/byłem - zaliczone odpierd...się. Zacisnąć zęby na ten cyrk i mieć święty spokój. Ludzie mają nasrane w i mają taką obsesje: muszę gdzieś iść na sylwestra bo inaczej wyjdzie że jestem ofermą i nieudacznikiem. Nawet jak ktoś nie chce, nie lubi to ten strach przed uznaniem go za nie lubianego i nie zapraszanego każe mu obsesyjnie szukać zaproszenia gdziekolwiek. Ogarnijcie się ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:07 Święta prawda, ja mam dokładnie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sylwester konczy sie rok i zaczyna nowy, wiec trzeba to uczcic, taka tradycja ,teraz jest wolnosc, chcesz bawisz sie ,nie obchodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×