nie szkoda wam kasy na petardy

powiem szczerze wczoraj widzialam ze petardy kupują głównie mezczyzni. niczym nie rozni sie moj 3 latek zafascynowany w oknie od starego 50latka kupującego achtungi po 3,5,10zl. zaczelam rachowac. wczoraj sąsiedzi walili 40minut od 23.52 do 00.30 tymi drogimi i wielkimi. ile byscie sobie fajnych rzeczy kupili zamiast robic taki lomot. rozumiem puscic 5-10 sztuk. a nie 45 minut łomotu.

jedna taka armata to koszt 75 zł :O tak samo nie rozumiem palaczy co puszczają z dymem kasę.

Jestescie jakies sfrustrowane siedzeniem w domu w sylwka??? Ja rozumiem tych co wydaja kase na pirotechnike. Jesli kogos nie stac nie wydaje, o np ty...

To tak samo mozesz zapytac czy nie szkoda Wam kasy na fajki czy na alkohol. Sluchaj rozni ludzie rozne upodobania. Niech se nawet 1.5h puszczaja te petki. Ty moze masz 20 torebek 30 par butow i mase lumpow na tylek i ktos tez sie dziwi czy nie szkoda Ci kasy. A moze stol zadtawiony zarciem byl u Ciebie....i co Ci po tym jak do klopa wszystko pojdzie;-)

No ma 30 torebek z lumpeksu na wage. Bo po wypowiedzi widac ze nazbyt ja nie stac... Musisz byc bardzo zdesperowana tym dniem skoro przezyc nie mozesz ze ktos fajerwerki puszcza... Pewnie masz tyle zaproszen na sylwester ze siedzisz w domu. Nie dziwie sie kto z taka idiotka chcialby sie bawic, siedziec cokolwiek..

Kto kupuje ten kupuje, a nie każdy kupuje. Ja nigdy nie kupiłam w życiu nawet jednej. Oglądać też nie lubię, a huk mnie wkurza. Nie kręci mnie to. Wolę sobie pójść za wyprzedaże do galerii na to konto.

Petardy są z******te Nie wiecie co tracicie. PogChamp

Umówmy się - puszczanie fajerwerków to rozrywka dla nizin społecznych. Rozumiem pokazowe sztuczne ognie. Rozumiem puszczenie 2-3 fajerwerków dla uczczenia sylwestra. Ale ktoś, kto puszcza jakieś szajsowate (a tak w większości jest) hukowe gó/wna, które kompletnie nie świecą albo świecą jakby chciały, a nie mogły - jest zwyczajnym prostakiem o IQ buta. I se możecie krzyczeć ile chcecie, a i tak nie zmieni to faktu, że tak właśnie jest :o )))

PIROTECHNIKA :D :D :D Pirotechnika, złotko, to była na placu Defilad albo w Sydney. Te wasze osiedlowe pierdzi-fajerwerki przy pirotechnice nawet nie stały

A ja sobie dzisiaj wyszłam na godzinny spacer z psem. Łaziłam sobie po osiedlu. Widok, jaki zastałąm pod większością bloków jest po prostu porażający. Oczywiście zakładam się o swoją głowę, że nikt z tych, co puszczali fajerwerki nie zadał sobie trudu, by sprzątnąć po sobie te papierowe wyrzutnie czy resztę syfu z tej, jakże inteligentnej, rozrywki. Pod oknami rozpieprzone szklane butelki, połamane i odpryśnięte na kilkanaście metrów wiadra po mopach, rozpiżdżone pudełka, doniczki - masakra jakaś. Prostacy czy debile to mało powiedziane. Bardzo wam współczuję tej puchy pod czaszką.

rozrywka dla pijanego ludu. jaki sylwester?wyciągały mnie 3 kolezanki. i co z tego jak mam dziecko i poszlo spac o 22?ma 4 latka i nie bedziemy z nim na sylwestra tancowac:) ci ludzie co walili to rodzina dwaj bracia z zonami i okolo piątka dzieci. razem mieszkaja z nimi dziadkowie. i wlasnie ci bracia tak walili. to budowlancy, wyksztalcenie srednie techniczne. na codzien piwko papierosek i lulu spac. grzeczni. zadne awantury. wlasnie dlatego mnie dziwi to ze walili tymi achtungami 40 minut:(((( tyle kasy. ze 200-300zl

Taaak wyciagaly cie. A ty desperatka siedzisz w domu. Ojej jaka biedna... Ze az fajerwerki przeszkadzaja. Ile ty masz lat ? Zdesperowana stara panna po 40???

a po cholerę zaglądasz komuś w portfel? jak ktoś będzie chciał to sobie zrobi ognisko z pieniędzy. a najlepsze jest to że ci co to tak krytykują pierwsi lecą do okna oglądać te fajerwerki...

Dziewczyna ma rację - to puszczanie kasy z dymem. Też by mi było szkoda. W dodatku ten smród, hałas, śmietnisko... To naprawdę takie zabawne?

Dla mnie to buractwo i lomot.

D . dobry w 2016:) pieniadze rzecz nabyta :)) po sa zeby je wydawac:)

Też nie rozumiem męża bo tyłek truł mi o petardy przez 2dni ...ale to działa w dwie strony on tak samo nie rozumie po co mi 3różne perfumy albo po co urzywam 2odżywek do włosów i maski itp .... Oni chcą sobie popatrzeć i jeśli go cieszy to tak jak mnie te żeczy które jego zdaniem są bez sensu to ok

Do pani z pieskiem. Buractwo to jest trzymanie psa w bloku. Cały rok zasrywasz nasze trawniki, a bałagan w jeden dzień w roku po ci przeszkadza? Psiarze blokowi, to najgorszy sort ludzi.

Hej, mnie osobiście też szkoda byłoby kasy na petardy. Mój narzeczony natomiast lubi je kupować, puszczać i cieszyć się jak dziecko :) Ustaliliśmy, że maksymalnie może wydać do 100 zł na sylwestrowe petardy. Wybiera zawsze jedną paczkę, ale solidną, która daje piękne efekty, którymi jestem zachywocna :) x Ale z drugiej strony, każdy lubi popatrzeć na fajerwerki w powietrzu, pięknie rozświetlone niebo. Im więcej ciekawych barw, kolorów, wzorów tym piękniej. Gdyby nie ci co im nie szkoda kasy to my nie miałybyśmy czego podziwiać :P

"Świstu, gwizdu, dwieście złotych poszło w peezdu" :D Ja tam nigdy nie "szczelałam" i zyję.

Buractwo to jest trzymanie psa w bloku. Cały rok zasrywasz nasze trawniki, a bałagan w jeden dzień w roku po ci przeszkadza? Psiarze blokowi, to najgorszy sort ludzi. x Nie mierz wszystkich własną miarą. Ja tam po swoim psie od zawsze sprzątam, zanim jeszcze stało się to jakimkolwiek tematem publicznym, ciulu

Ale na sztuczne ognie to lubicie sobie popatrzec, tak?

Nie, nie lubimy.

Autorko ja tam ogni sztucznych nie kupuję, ale nie zadaję takich pytań jaki to ma sens. Równie dobrze mogłabym spytać jaki sens ma kupowanie i pielęgnacja roślin doniczkowych czemu komuś na to nie szkoda czasu ani kasy

No ja jestem biedaczka z góry zaznaczam. Widziałam w sylwka jak ktoś puszczał jak na warunki pozamiejskie to dość duże sztuczne ognie na połowe nieba nad domem obok. Potem przejeżdżając samochodem widzieliśmy jak wyglądała ulica po tej atrakcji. Porozrzucane dookoła odpadki. Mąż stwierdził że to mogło kosztować i z 500 zł. No ja bym nigdy tyle nie wydała na coś takiego ale pomyślałam że sie chwali takiej osobie że ją na to po prostu zwyczajnie stać i że sie komuś dobrze wiedzie, ale ja tam sie cieszę że ktoś kupuje, bo ja mogę sobie na to popatrzeć całkiem za darmo. Jedyne tylko czego szkoda to odpadki i zadymione powietrze nad miastem

aczkolwiek te sztuczne ognie to najbardziej uskuteczniają nastolatki, mam na myśli te bardziej wariackie jednostki i mężczyźni ci prości, co lubią chodzić na mecze i sie na nich drzeć

Mój mąż na fajerwerki wydał w tego Sylwestra na szczęście tylko 200 zł, bo wcześniej wydawał 500-600 zł. Jak dla mnie to on puścił te pieniądze z dymem, nie kręci mnie to wcale, nawet przez okno nie chciało mi się wyjrzeć, ale za to ten widok gdy on przybiegł do domu hehe normalnie radocha biła od niego jak od przerośniętego szczeniaka spuszczonego ze smyczy :D

a nie szkoda wam wydawać na ciuchy i buty w sklepach - przecież w lumpeksach są za parę groszy a nie szkoda wam wydawać na szynki i drogie mięsa - przecież w marketach są tanie mielonki i odświeżane kurczaki nie szkoda wam wydawać na nowe urania dla dzieci - przecież nich zaraz wyrosną nie szkoda wam wydawać na wakacje - przecież szybko się kończą nie szkoda wam wydawać na chrzciny komunie czy wesela - obcy ludzie się nażrą a i tak wam tyłki obrobią

Ja bardzo lubię sztuczne ognie i uważam, że to bardzo fajne urozmaicenie. Zwłaszcza w Sylwestra wygląda to super. :) My puszczaliśmy z przyjaciółmi sztuczne ognie zakupione w http://www.pirofan.com.pl/ , to był naprawdę magiczny wieczór.

Raz w roku na sylwestra można wydac troche kasy na fajerwerki, to fajna atrakcja. Ja zawsze kupuje w hurtowni www.fajerwerkigorzow.pl , gdzie mają atrakcyjne ceny, a w tym okresie to często można trafic tez na fajne promocje.