Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WojciechC

DENTASTIX OD PEDIGREE

Polecane posty

Pedigree Dentastix przysłało mi Wiem Jak Karmić ,i jak reszta produktów smakuje mojemu pupilowi ! :D Paczka medium zawiera 7 gryzaków ,czyli starcza na tydzien :) (ja daje jeden na dzień) Ząbki Moriska są teraz bielsze oraz bardziej naostrzone. Piesek bardzo cieszy się ze smakołyków i jak ja czeka na więcej ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ciekawych, Whiskas, Chappi i Pedigree produkuje ten sam globalny koncern- Mars. I to Mars płaci WoMM marketerom (najczęściej studentom, którzy sobie w ten sposób dorabiają, a WoMM to Word of Mouth Marketing, czyli marketing szeptany), za pisanie pochlebnych opinii o tych produktach na forach. Mają płacone od wpisu. Większość liczących się koncernów zrezygnowała z podobnych praktyk z uwagi na to, że są nieetyczne i wkurzają konsumentów. Mars najwyraźniej pozostał w tyle. Poczytajcie inne wypowiedzi "Wojciecha"- gubi sie nawet we wlasnej plci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, Żadna karma oznaczona jako pełnoporcjowa, a takimi są wspomniane wcześniej Pedigree, Chappi czy Whiskas, nie może zawierać tylko 4% mięsa w składzie. Karmy te są karmami pełnoporcjowymi i zbilansowanymi, zgodnymi z wytycznymi FEDIAF (Europejska Federacja Przemysłu Żywieniowego Zwierząt Domowych) oraz NRC (National Research Council), dlatego mają w swoim składzie znacznie więcej niż 4% mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego. Mit 4% mięsa wynika z błędnego odczytania etykiety karmy. Wszystkie etykiety opisujące skład karmy dla kotów i psów, które w samej nazwie produktu zawierać będą nazwę surowca muszą zawierać jego minimalną zawartość pozwalająca na określoną prawem deklarację. Określenia te zostały formalnie sprecyzowane i oznaczają, że w karmie z kurczakiem znajduje się co najmniej 4% kurczaka, w karmie „bogatej w kurczaka” jest powyżej 14% kurczaka, w karmie „danie z kurczaka” znajduje się powyżej 26% kurczaka. Te zawartości odnoszą się jedynie do deklarowanego rodzaju surowca, a nie całkowitej zawartości mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego, która zawsze jest dużo wyższa, tak, aby spełniać normy żywieniowe kotów i psów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ceregrzyn wiedziałeś wcześniej że namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4% mięsa reszta to produkty pochodzenia zwierzęcego typu pazury, pióra, ścięgna, wymiona czy oczy.. oraz masa zbóż i uzależniaczy. A potem zdziwienie że pies głuchnie, ślepnie, że nerki siadają że kondycja słaba.. Karmić BARFem to nie będzie takich atrakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pełnoporcjowe karmy zawierają pełnowartościowe mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego w takich ilościach by zaspokoić potrzeby psów (i kotów). Zawartość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego w karmach jest przynajmniej 30%, a w karmach mokrych wynosi ok. 80% w kawałku karmy. Mit 4% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego w karmach dla zwierząt towarzyszących zaadresowałem już zresztą we wcześniejszej swojej wypowiedzi. Jeżeli chodzi zaś o to, czym są owe mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego – reguluje to dość dokładnie prawo. Surowce dopuszczone do stosowania w karmach dla zwierząt są wymienione w rozporządzeniu 68/2013 UE i w rozporządzeniu 1069/2009. Może rzeczywiście karm nie robi się z polędwicy wołowej, ale surowce takie jak wątroba wieprzowa, serca drobiowe, korpusy drobiowe, nerki, płuca podgardla itp. są tym, z czego w rzeczywistości robi się karmy. Przypominam, że w naturze psy i koty zjadają swoje zdobycze W CAŁOŚĆI wraz z jelitami, skórą, oczami itp., a mięśnie (czyli mięso) stanowią mniej niż połowę masy pokarmowej zjadanej przez mięsożerców. Oznacza, to, że pod względem wartości odżywczej karmy gotowe nie odbiegają znacznie od wartości odżywczej pokarmu zdobywanego w naturze, a przy tym są wolne od patogenów (wirusów, bakterii, pasożytów i toksyn). W karmach gotowych nie ma substancji szkodliwych. Mit „uzależniaczy” jest rozpowszechniany przez tych, którzy o medycynie i żywieniu mają najczęściej mgliste pojęcie. Po pierwsze istnieje zaledwie kilka substancji, które uzależniają. Po drugie, wszystkie mają działanie psychotropowe, po trzecie uzależnienie wymaga możliwości świadomego wyboru, a zwierzęta takowego nie mają, po czwarte odstawienie substancji uzależniających powoduje wystąpienie objawów odstawienia, po czwarte nie ma uzasadnienia do wprowadzania takich substancji do karm – wystarczy zrobić ją smaczną i zdrową, o nieetyczności takie postępowania nie wspominając. Produkcja karm podlega kontroli przez odpowiednie organy państwowe – w Polsce jest to Inspekcja Weterynaryjna. Zboża to źródło skrobi – łatwo przyswajalnego źródła energii. Nie ustalono ani minimalnych ani maksymalnych zawartości skrobi w diecie psów. Ugotowana skrobia jest wysoko przyswajalnym źródłem węglowodanów wykorzystywanych do uzyskiwania glukozy – uniwersalnego nośnika energii w organizmach ssaków. Mówienie, że zboża to „zapychacz” nie ma podstaw we współczesnej wiedzy naukowej. Właściwie zbilansowana dieta psa oparta o węglowodany jest pełnowartościowym pożywieniem, często wykorzystywanym w dietach leczniczych (np. w leczeniu zapalenia trzustki czy otyłości). Ponadto ostatnie badania nad genomem psa pokazały jego przystosowanie do pobierania i trawienia pokarmów o wysokiej zawartości skrobi, co zresztą już było wiadomo od wielu lat, że psy (i koty) doskonale trawią skrobię. Wybór sposobu żywienia psa oczywiście ostatecznie należy do opiekuna. Warto jednak znać wszystkie strony medalu. Podawanie pokarmów surowych – np. BARF powoduje zwiększenie ryzyka zakażeń takimi bakteriami jak Salmonella, Listeria, Campylobacter E. coli. Zagrożenie infekcją przez surowe mięso istnieje także wirusami np. choroby Aujeszkiego. Dieta stricte oparta jedynie na surowcach mięsnych bez uzupełnienia w witaminy i minerały może być niepełnowartościowa, co wykazano w badaniach publikowanych w recenzowanych czasopismach naukowych. Dla dobra psa i opiekuna trzeba gotować jedzenie. Karmy gotowe dają pewność, że pies dostanie kompletne i bezpieczne pożywienie. Argument o głuchnięciu i ślepnięciu psa jest nieprawdziwy – to naturalne procesy związane ze starzeniem i są po prostu wynikiem genetycznych predyspozycji, a nie wynikają z żywienia. Podobnie jest z chorobami nerek – nie wykazano ŻADNEGO związku przyczynowego chorób nerek z żywieniem. Rzeczywiście u psów z niewydolnością nerek konieczna jest modyfikacja diety, ale żywienie w żaden sposób nie bierze udziału w powstawaniu chorób nerek. Przyczyny chorób nerek są związane z zaburzeniami w krążeniu (wstrząs), zatruciami (np. szczawiany), infekcjami, chorobami spichrzeniowymi itp. Paradoksalnie dieta wskazana w postepowaniu z psami z chorobami nerek powinna zawierać jak najmniej mięsa, jako źródła białka, które musi być podawane chorym zwierzętom w małych ilościach. Szczególnie szkodliwa jest dieta BARF ponieważ zwykle zawiera wysokie ilości fosforu, który bardzo skraca przeżywalność psów z niewydolnością nerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten porąbany spamujący kretyn nie ma nawet pojęcia czym jest karmienie BARF i dlaczego jest to dieta PEŁNOWARTOŚCIOWA i najlepsza z możliwych (podpowiem: to, czego w mięsie brakuje dodaje się pod postacią odpowiednich suplementów); Nie wie też, a raczej wie, ale nie napisze bo mu nie zapłacą tych 10 groszy za wypisanie bzdury, że nawet najlepsze karmy typu Power of nature nie mogą się z BARFEM równać, a co mówić zrobione z popiołu, kopyt, piór i soi góóowna typu pedigree.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odsyłam do oryginalnej publikacji I. Billnhursta gdzie zaproponował on swoją koncepcję BARF. W założeniu miała to być dieta oparta o naturalne, nieprzetworzone składniki, została oparta na obecnie podważanej przesłance, że psy są potomkami ścisłych mięsożerców. Niestety praktyka pokazała, że jeśli chce się zbilansować taką dietę zgodnie ze współczesną wiedzą na temat wymagań żywieniowych psów, to bez chemicznej suplementacji praktycznie się nie da. Z mojego doświadczenia wynika, że duża część przepisów BARF zakłada stosowanie wysokoprzetworzonych suplementów dodawanych najczęściej bez analizy składu mineralno-witaminowo surowców głównych. W przypadku karm surowce podlegają ścisłej kontroli parametrów odżywczych i suplementacja jest robiona w bardzo precyzyjny sposób, cos, co w warunkach domowych jest praktycznie niemożliwe. Polecam także pracę Dillitzer, N., N. Becker, et al. (2011). "Intake of minerals, trace elements and vitamins in bone and raw food rations in adult dogs." The British journal of nutrition 106 Suppl 1: S53-56. Tam pokazana ja w praktyce bilansowane są diety typu BARF. Innym ciekawym opracowaniem jest Hamper, B. A. (2104). Raw Meat-Based Diets: Current Evidence Regarding Benefits and Risks. Companion Animal Nutrition Summit, Austin, Texas, USA., gdzie autorka bardzo rzetelnie analizuje wszystkie za i przeciw żywieniem surowymi produktami pochodzenia zwierzęcego na podstawie recenzowanych prac opublikowanych w recenzowanych czasopismach naukowych. Myślę, że to tyle w temacie czy się znam na BARF czy nie  Teraz dla czytelników, którzy wolą mniej naukowo. Nawet jeżeli BARF jest odpowiednio zbilansowany pod kątem wartości odżywczych, co jest dość trudne i niestety niewielu osobom się udaje, to pozostaje jeszcze kwestia biologicznego zanieczyszczenia. Niestety BARF jest niebezpieczny zarówno dla jedzących do zwierząt, jak również dla towarzyszących im ludzi. Gotowanie pokarmów, w tym mięsa, zabija bakterie i zmniejsza ilość infekcji pokarmowych. Zastanówcie się, dlaczego nie jemy surowego kurczaka. Istnieje szereg badań na temat zagrożeń mikrobiologicznych związanych z żywieniem psów surowym mięsem. W jednym z nich wykazano obecność bakterii z rodzaju Salmonella, aż w 80% próbek surowego mięsa kurczaka i w 30% próbek kału psów żywionych takim mięsem. Dodatkowo, poza Salmonellą, stwierdzono także zwiększoną obecność bakterii Campylobacter jejuni i Escherichia coli w kale tak żywionych psów. Żadnej z tych bakterii nie wykryto w kale psów na diecie opartej na jedzeniu gotowanym lub przetworzonym. Zwierzęta - tak jak ludzie - są narażone na zatrucia pokarmowe związane z obecnością w jedzeniu bakterii chorobotwórczych, takich jak: Salmonella i Listeria. Innym zagrożeniem sa pierwotniaki takie jak Toksplazma. Tak jak pisałem powyżej, Pedigree jest karmą pełnoporcjową, która dostarcza psu wszystkich składników odżywczych w odpowiednich ilościach, a dodatkowo jest całkowicie bezpieczna biologicznie. Kopyta i pióra nie są wykorzystywane jako jedyne, czy nawet główne źródło białka w produkcji karm gotowych. Rzeczywiście mogą się znaleźć w karmie, ale w równowadze z innymi surowcami tak żeby zapewnić jej kompletność żywieniową. Fakt, że piszesz, ze karma jest robiona z popiołu oznacza, że nie wiesz, o czym piszesz. W analizie chemicznej karmy (zresztą każdego pożywienia) popiół to nic innego jak minerały niezbędne do prawidłowego rozwoju i zachowania zdrowia przez psa, które znajdują się w każdym pokarmie dla przykładu mięso wołowe bez kości zawiera ponad 2% suchej masy popiołu – i jest to za mało by spełnić wymagania pokarmowe psa pod względem wielu składników mineralnych w tym wapnia. Na koniec – Pedigree nie zwiera soi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten porąbany spamujący kretyn nie ma nawet pojęcia czym jest karmienie BARF i dlaczego jest to dieta PEŁNOWARTOŚCIOWA i najlepsza z możliwych (podpowiem: to, czego w mięsie brakuje dodaje się pod postacią odpowiednich suplementów); Nie wie też, a raczej wie, ale nie napisze bo mu nie zapłacą tych 10 groszy za wypisanie bzdury, że nawet najlepsze karmy typu Power of nature nie mogą się z BARFEM równać, a co mówić zrobione z popiołu, kopyt, piór i soi góóowna typu pedigree.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla zainteresowanych: to jest jedna wielka SPAMERSKA reklama. Ten dziadowski koncern produkujący góoowna w granulkach prowadzi żałosną kampanię spamową, próbując ludziom wmawiac, że ich złożone z piór, skóry, rogów i soi gówienka to "pełnowarotościowe jedzenie". Powinniście nazwać tę kampanię "Wiem, jak otruć zwierzę"! ŻENADA!!! :o :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, Po pierwsze, próbując obrażać ludzi nie przekonasz nikogo. Raczej pokazujesz, że nie masz argumentów, których brzydkie słowa nie zastąpią. Zamiast przeklejać tą samą odpowiedź nienawiązującą niczym do dyskusji odsyłam do przeczytania mojej wcześniejszej wypowiedzi, w której wyjaśniam, jakie zagrożenia wiążą się z podawaniem surowego mięsa oraz diety BARF oraz dlaczego karmy gotowe są od niej lepsze – głównie przez swoje bezpieczeństwo biologiczne oraz pewność, że każda karma opisana jako pełnoporcjowa jest kompletna żywieniowo i odpowiednio zbilansowana przez co dostarcza psu wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Taką karmą jest Pedigree i nie da się temu zaprzeczyć. Karmy gotowe (wszystkie nie tylko Pedigree) są robione z mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, dodawanego w odpowiednich ilościach zgodnych z zapotrzebowaniem zwierząt. Jednym z powodów jest to, ze te surowce stanowią pełnowartościowe źródło białka i innych składników pokarmowych podobne do tych, które zwierzęta zjadają w naturze. Psy i koty zjadają zwoje zdobycze w całości ze skórą, piórami i sierścią, jelitami wnętrznościami. Nie ma zatem żadnych wskazań by psy czy koty nie jadły korpusów drobiowych, żaładków, wątroby, płuc, nerek, krwi, wymion, podgardla itp. wszystkich elementów tuszy zwierząt rzeźnych które nie zostają zjadane przez ludzi, nie dlatego ze są złe tylko dlatego, że nie mamy tradycji ich jedzenia. Wg GUS w 2014 roku na jednego mieszkańca Polski przypadło rocznie 71 kg mięsa, oznacza to, że mniej więcej tyle samo zostało wyprodukowanych wyżej wymienionych elementów, które w części trafiły do karm dla zwierząt w postaci mączek lub bezpośrednio do karm mokrych. Sugerowanie, że karma jest robiona z piór jest o tyle głupie, co nieprawdziwe. Polecam podręcznik „Podstawy Żywienia Psów i Kotów”, którego jestem autorem i redaktorem, żeby się dokształcić w zakresie podstaw żywienia i zasad i technologii produkcji karm. W kwestii BARF polecam lekturę opracowań: (Joffe and Schlesinger 2002, Weese, Rousseau et al. 2005, Taylor, Geiger et al. 2009, Schlesinger and Joffe 2011, Hamper 2014, Kolle and Schmidt 2015, WSAVA 2015) – z których płyną dwa wnioski 1) bilansowanie diet opartych na surowym mięsie zwykle pozostawię wiele do życzenia, 2) stanowią zagrożenie mikrobiologiczne (bakteryjne i pasożytnicze) dla psów, kotów i ich opiekunów. Hamper, B. A. (2014). Raw Meat-Based Diets: Current Evidence Regarding Benefits and Risks. Companion Animal Nutrition Summit, Austin, Texas, USA. Joffe, D. J. and D. P. Schlesinger (2002). "Preliminary assessment of the risk of Salmonella infection in dogs fed raw chicken diets." The Canadian veterinary journal. La revue veterinaire canadienne 43(6): 441-442. Kolle, P. and M. Schmidt (2015). "[Raw-meat-based diets (RMBD) as a feeding principle for dogs]." Tierarztl Prax Ausg K Kleintiere Heimtiere 43(6): 409-419. Schlesinger, D. P. and D. J. Joffe (2011). "Raw food diets in companion animals: a critical review." Can Vet J 52(1): 50-54. Taylor, M. B., D. A. Geiger, K. E. Saker and M. M. Larson (2009). "Diffuse osteopenia and myelopathy in a puppy fed a diet composed of an organic premix and raw ground beef." J Am Vet Med Assoc 234(8): 1041-1048. Weese, J. S., J. Rousseau and L. Arroyo (2005). "Bacteriological evaluation of commercial canine and feline raw diets." The Canadian veterinary journal. La revue veterinaire canadienne 46(6): 513-516. WSAVA (2015). "WSAVA draws attention to risks of raw meat-based diets." Vet Rec 176(18): 451.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawlkp
Mój piesek też uwielbia Pedigree Dentastix . Ma po nim piękne białe , zdrowe i mocne zęby . Polecam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjawlkp
Mojej siostry pies miał problemy z zębami i kamieniem nazębnym i zaczęła mu kupować Pedigree Dentastix i powoli piesek wraca do zdrowia ząbki są troszkę w lepszym stanie i dziąsła bardziej czerwone , a miał strasznie blade .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
denstastix czyści ząbki psiaka coś ala szczotkowanie, polecam małym psiakom i dużym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetna przekąska, która dba o zęby naszego pupila. Zdecydowanie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SK94
Polecam Pedigree dentastix, najlepszy sposób by czyścić ząbki naszego czworonoga. Jak również polecam karmy tej firmy która jest pełnowartościowa i warta uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SK94
Pedigree Denta Stix nie wyostrza ząbków psa xD Ono tylko wybiela ząbki i chroni przed próchnicą. Polecam Pedigree.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Denta Stix polecam dla każdego psa, ten "przysmak" czyści ząbki naszych kochanych psiaków oraz chroni przed próchnicą. Polecam Pedigree.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość222
Dentastix smakuje mojemu pieskowi a dodatkowo dba o jego zęby, zdecydowanie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dentastixy skłądowo nie powalają ale przy regularnym podawaniu całkiem fajnie ścierają osad w mechaniczny sposób, podobnie jak inne gryzaki a zdecydowanie mniej śmierdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Denastastix to świetna przekąska dla mojego Reksa. Bardzo ją lubi , a w dodatku podając mu ją wiem, że dbam o jego zdrowy psi uśmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BG99402
Polecam DentaStix dla psiaczków, warto je kupować i podawać ponieważ są dobrą i łatwą metodą czyszczenia psich zębów, oraz chronią przed próchnicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkaW
Dentastix są świetne. Ja podaję psu karmę suchą ale też i mokrą . Najpierw nie chciał jeść suchej , jednak ta z Pedigree mu posmakowała. A Dentastix są doskonałym urozmaiceniem diety psiaka i zredukowały nieprzyjemny zapach z pyszczka . Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dentastix to dla mojego pupila najlepsza przekąska. Bardzo mu smakuje ale też dba o jego dziąsła i zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariolaJ
Oj tak odkąd podaję swojemu Tofikowi przekąskę Dentstix to nie tylko ma piękne i zadbane ząbki ale w końcu nie ma nich żadnego osadu. Co często się pojawiał. Z czystym sercem mogę polecić Detastix od Pedigree

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DENTASTIX kupuję swojemu pupilowi co jakiś czas. Mój pies uwielbia bawić się pałeczką, a potem ją zjadać. Problemów żołądkowych nie zauważyłam, Fafik uwielbia taki przysmak, a jednocześnie wiem, że wpływa dobrze na jego zęby. #wiemjakkarmic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×