Gość gość Napisano Styczeń 1, 2016 Witajcie, 30 grudnia byłam u fryzjera, aby pofarbować sobie włosy, początkowy efekt był niezły, byłam zadowolona. Pewnie zastanawiacie się, więc o co chodzi z tą reklamacją, już tłumaczę. Następnego dnia myjąc włosy zauważyłam rudą pianę, ale nie przejęłam się tym. Gdy zaczęłam je suszyć, przeszłam przedwczesny zawał, mój piękny rudy kolor zniknął. Włosy wyglądały praktycznie tak samo jak przed zabiegiem, został mi tylko rudy odrost, a przecież nie za to zapłaciłam 350zł. Załamałam się, no bo przecież sylwester, a ja wyglądam jak jedno wielkie nieszczęście. Jutro mam zamiar iść do salonu i złożyć reklamację, jednak nie chcę by znów nakładały mi kolejną farbę, chcę otrzymać zwrot poniesionych kosztów. Boję się trochę tego, że fryzjerka stwierdzi, że to nie jej wina i nawet nie będzie chciała ze mną rozmawiać. Wiecie może, czym mogę ją "nastraszyć" w razie, gdyby nie poczuwała się do odpowiedzialności? Co powinnam w tej sytuacji zrobić? płacze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach