Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wygląda małżeństwo po postawieniu warunku... wóz albo przewóz

Polecane posty

Gość gość

Postawiłyście swemu wybrankowi taki warunek i jak teraz wygląda Wasze małżeńskie życie? Jesteście szczęśliwe? A może chcecie postawić taki warunek i macie dużo optymizmu w związku z Waszą przyszłością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie wygląda tak samo beznadziejne jak ta parodia związku przed ślubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty od małzenstwq sie odp*****l pacanie :D co to cie interesuje bierz sie za swoa szambo ty psychopato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś zdrowy jeszcze merytorycznie się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po postawieniu warunku wóz kupiłem zonie wóz, potem zrobiłem jej przewóz, zeby mogła nim sama pojeździć po swoim podwórku. teraz śmiga jak szatan, i ma taką polisę, że spoko, niech śmiga :) i po "warunkach" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam taką parę... iskry biły na początku że ho hoo... Potem jej zostały, a jemu szybko się zmniejszyły... nie był zdecydowany czy chce zaczynać nowe życie. Później zdarzyło się, że wypomniał, że był zmuszony... (ale przecież miał wybór, mógł powiedzieć NIE). Rozumiecie coś z tego sposobu myślenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nieciekawie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia baba na sile chlopa za jaja do oltarza ciagnela to tak ma. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś się może podzielić swoim doświadczeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorszy uklad do malzenstwa to jak kobieta szantazuje. To znaczy ze nic dobrego z tego nie bedzie. To nie jest milosc. To jest ubijanie interesu. Nie wlaz w to bo bedziesz gorzko zalowal:( Takie malzenstwa szybko koncza sie rozwodem tyle, ze facet ma potem zobowiazania finansowe bo zona. Pogadaj z facetami co bula kase do konca zycia bo sie tak dali wrobic. Nie badz idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz doswiadczenia? Kobieta ktora kocha nie stawia takiego warunku. Jak juz tak z Toba gada to znaczy, ze nigdy nie bedziesz jej pewien. :(Juz teraz nie mozesz jej ufac. :(Co to jest za postawienie sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież facet ma zawsze wybór, może powiedzieć NIE, w czym problem? Gdzie tu jest przymus? Uważacie, że kobieta powinna żyć w niepewności długi czas? Wam by było miło w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błaganie faceta o małżeństwo jest żałosne. Przez resztę życia też tak się będziesz przed nim poniżać? Ale jak chcesz, to narób sobie wiochy. Na pewno będzie miał ubaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co myśli/czuje facet już po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie nie precyzyjne bo okoliczności ich relacji mogą być różne. Przyklad_ są ze sobą kilka lat, mieszkają i żyją razem. Ona zawsze chciała ślubu, czekała, czekała na jego deklaracje, a on nic, zwlekał, zwodził, latka leciały. Po co miałby się żenić jak miał to wszystko bez papierka. Ona postawiła w końcu warunek, on jej mówi "nie", że za wcześnie dla niego na takie decyzje( 5-7 lat razem). Następuje zerwanie . Ten znajduję 23 latkę, która wrabia go w dziecko i jest szybki ślub. Kobiety powinny stawiać sprawę jasno, czego chcą od faceta a nie udawać że on się domyśli. Gdyby postawiła sprawę jasno a nie bała się, że go spłoszy, to nie straciła by x lat w związku, który i tak się nie sprawdził. Znalazła by faceta i z nim założyła rodzinę, skoro to było jej pragnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupiłabym mężowi wóz, on dałby mi lejce .Ale o co autorce chodzi, za groma nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ktory zeni sie z taka kobieta robi najwieksza w zyciu glupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, bo ta kobieta bała się być uczciwą wobec siebie samej, nie zawalczyła o samą siebie w tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj możesz trochę rozjaśnić o czym mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak zrobiłam ale nie jakieś błagania czy cos mieszkałam wtedy sama byliśmy razem 5 lat on chciał koniecznie się wprowadzić ale póki co stwierdził że za wcześnie się deklarowac. Powiedziałam mu ze że mam inny plan na życie i będę żyć na swoich warunkach . Ja mam prawo dążyć do swojego szczęścia on ma wolną rękę i może dążyć do swojego . Ja po prostu nie będę szczęśliwa w konkubinacie wiec znajdę prędzej czy pozniej mężczyznę którego pokocham i będę mieć z nim rodzine. Po prostu uważałam ze to ze jestem kobietą nie oznacza ze mam się poświęcać i nie mieć swojego zdania. On oczywiście płakał i mówił ze sobie życia bez mnie nie wyobraża. A ja po prostu wyznaczyłam swoje granice. Oczywiście oświadczył się i nalegał na ślub po miesiącu od oświadczyn, bo mówił ze nie zniesie nigdy jak będę z kimś innym i musi mnie zaklepac Kiedyś mieliśmy podobna sytuacje miał wyjechac na 3 lata za granicę na świetny kontrakt - powiedziałam wtedy ze nie wyobrażam sobie związku na odległość i gdyby wyjechał bym miała kogoś innego i z nim nie była . Miałam prawo tak zrobić bo mam prawo dążyć do swojego szczęścia i nie iść ciągle w życiu na ustępstwa. Nie pojechał. To wszystko oczywiście nie oznacza ze nie kocham uważam ze trzeba własne marzenia i przekonania stawiać na pierwszym miejscu i żyć w zgodzie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesteś szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestancie juz z tym biernym czekaniem na osiwadczyny, to nie siedemnasty wiek. Wezcie sprawe we wlasne rece i same sie oswiadczcie, a nie wymyslacie jakies glupie ultimatum i warunki, co nikomu na dobre nie wychodzi. A jak odmowi to albo sie decydujecie na zwiazek bez slubu, albo pogonic dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same nie widzicie, w jakiej pozycji sie stawiacie, tak naprwade to nawet takim ultimatum oddajecie kontrole komu innemu, same nie potraficie podjac decyzji wiec spychacie ja na faceta. Jesli jednej z druga zalezy na oswiadczynach, a facet sie nie oswiadcza, to trzeba to wziac na klate i podejmowac decyzje zgodne z faktami, a nie probowac faceta zmusic zeby podjal decyzje o kontunuacji zwiazku. Jak facet sie nie oswiadcza, to znaczy, ze nie chce sie oswiadczyc, i trzeba to zaakceptowac i samej zdecydowac, co sie z tym zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli sam się zgadza, a po ślubie wypomina, że był przymuszony? Dziwne to? Przecież mógł zrezygnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście nie lubię szantaży i takowych nie stosuje wiec nie wiem jak to jest być z kimś po szantażu. Według mnie dwoje dorosłych ludzi potrafi ze sobą rozmawiać i mówić o swoich oczekiwaniach a jeżeli jedna strona ma w doopie oczekiwania drugiej to kończy się związek. Po co być z kimś kto nas ignoruje, kto ignoruje nasze oczekiwania albo wystawia na probe czasu. Jeżeli mowie, ze oczekuje dalszych kroków w zwiazku to znaczy, ze taka sytuacja zaczyna mnie męczyć i przeciąganie tylko oddali mnie, wypale się w takim zwiazku. Związek buduje się każdego dnia a nie staje się w miejscu, w trakcie. Nie można mieć ciastko i zjeść ciastko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie szantaz tylko wyrazenie sie jasno, ze albo powazny zwiazek "dopoki smierc nie rozlaczy" albo koniec z zabawa w meza i zone "dopoki nie zbrzydniesz, nie znudzisz mi sie, nie zjawi sie ladniejsza laska itp.jak ktos "ulegnie szantazowi" to znaczy ze mu zalezy, jak nie-ze sie chce tylko zabawic.skoro do malzenstwa doszlo to wszystko OK-zalezalo mu, inaczej by zwial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×