Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szczepić czy nie?

Polecane posty

Gość gość
moje bratanice i siosterzenice sa szczepione na wsztsko, a co jakis czas lapia tego rotawirusa i sraja i rzygaja i sasiadow zarazaja (sasiedzi tez szczepieni). np ostanie wkacje cala 5 - tka spedzala wakacje u babci, pozrazali malych sasiadow, dalszyk kuzynow, no ok 1miesiaca wszycy chsrali i rzyagli, jak juz jednemu przeszlo to nastepne zaczynalo. btw to nie taka straszna choroba, zyja a jak juz pislam maja to przynajmniej raz w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i moja 11m corka tez sie zarazila tym rotawirusem, przez ok tydzien miala biegunke, tak jak inne dzieci a moja jako jedyna nie szpeiona byla. nie miala silniejszych objawowo choroby, wymiotow, goraczki, tylko biegunka.mniej jadala, wiecej pila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczepienia nie dają gwarancji, że dana choroba nie wystąpi ale łagodzi ją, gdy ta wystąpi i minimalizuje ryzyko powikłań - taką odpowiedź otrzymałam od eksperta na moje pytanie o pneumokoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też będąc w ciąży długo myślałam, czy szczepić czy nie, ale życie zweryfikowało moje plany, ponieważ Tymek urodził się w 32. tygodniu ciąży. Wiadomo wcześniaki maja inaczej układany plan szczepień, przynajmniej u nas tak było. Ale z tego co zdążyłam się zorientować wcześniaki mają darmowe szczepienia przeciwko pneumokokom http://szczepimy.com.pl/pneumokoki/grupy-ryzyka/ i 5w1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata dr
Nawet nie podejrzewam ze którakolwiek z tutaj wypowiadajacych się mam weźmie książkę do ręki i poczyta na ten temat. Dużo łatwiej jest przecież poczytać komentarze na kafeterii. Sama wiedza w czystej postaci, tylko się nie dziwcie później ze Wasze dzieci chorują. O to chodzi tym co Wam te szczepionki sprzedają. prawdaoszczepionkach.pl - to dla tych mam których ręce bolą od trzymania książki. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie przeciwniczki szczepionek. Przyjmijmy hipotetycznie sytuacje taką decydujecie się że nie szczepicie dziecka ok mija np 15 lat i dziecko dostaje np zapalenia wyrostka robaczkowe i trzeba go usunąć. Świadomie w takiej sytuacji skazujecie dziecko (podobno przez was kochane) na zdecydowanie większe ryzyko zachorowania np na wzw. A teraz z własnego doświadczenia. Jestem mamą dwójki dzieci 7 lat (chodzi już do szkoły) i młodsza 15 miesięcy obie szczepione. Urodziny starszej córeczki wśród gości mama chrzestna starszej córeczki z 17 miesięcznym dzieckiem (nie szczepionym totalnie na nic. Po kilku dniach okazuje się że starsza złapała w szkole rotawirusa. I wprawdzie moja młodsza też złapała ale obyło się bez szpitala a 17 miesięczne dziecko chrzestnej mamy mojej starszej córeczki było ciężko chore dwa tygodnie w szpitalu i do dziś jest na diecie. A myśmy już zapomnieli że dziewczynki przechodziły rotawirusa. To teraz proszę o odpowiedz na pytanie szczepić czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie to chyba jakaś chwilowa moda na nie szczepienie mam nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co sądzicie o szczepieniach w pierwszej dobie życia dziecka? Ja generalnie szczepić dziecko chcę, ale nie jestem przekonana co ładowania w niego szczepionki zaraz po urodzeniu....wolałabym odczekać te kilka tygodni, ale straszą mnie wszyscy, że jak wtedy coś się stanie i dziecko się zarazi to umrze. Z drugiej strony kto w chwili wyciągnięcia dziecka wie, że ono nie ma jakiejś ukrytej choroby, osłabienia odporności? To, że dostaje 10/10 nie oznacza, że za 2 tygodnie nie zachoruje....ładowanie do tak młodego organizmu, w dodatku być może osłabionego chorobą, która jeszcze nie daje objawów, szczepionki wydaje mi się kompletnie nieuzasadnione i lekkomyślne. A co wy sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.14 nie szczepic. Moj szczepiony 5w1 po przecostatniej szczepionce dostał nopu mimo ze wcześniej nawet stanu podgoraczkowego nie mial. W przchodni tylko wzruszano ramionami,lekarz olal totalnie i nawet nie wiedzial co zaradzic. Potem cofnął sie w rozwoju i zatrzymal. Dzis walczymy z autyzmem. Ciesze sie ze szczepienia na rota go minelo. Przechorowal bo maz przyniosl z pracy. Lekko nie bylo. 3 dni tylko na wodzie.szpital nas ominął bo walczylam mimo ze sama lekko nie przeszlam. Wiem ze mlodsze musza byc nawadniane przez kroplowke. Moj mial 3 lata. Przy rota tylko sie nawadania i dieta. Dieta lekkostrawna nikomu nie zaszkodzi. Nawet przez dluzszy czas wiec przyklad do d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.34 dokladnie. Mojego zaszczepili mimo podwyzszonego crp! Zoltczka ktora dostal wcale nie byla fizjologiczna. A oni to zbagatelizowali. Dziecko w pierwszych tyg nie zachoruje a szcepienie bardzo obciaza organizm. Szczepienie w pierwszych dobach to bzdura. Tak ktos jest lasy na pieniadze ze zdrowie go nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zoltaczka nie była fizjologiczna tylko jaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja osobiście nie jestem przeciwniczką szczepień. Do tej pory mój syn przeszedł większość szczepień. Nie zgodziłam się w szpitalu na zaszczepienie mojego syna. Dlaczego akurat na pierwsze szczepienie się nie zgodziłam. W czasie ciąży byłam zafiksowana na punkcie zdrowego odżywiania, ćwiczenia oddychania przeponowego, joga itd. I trochę poczytałam o szczepionkach, ale o sprawie zapomniałam. Po porodzie przychodzi lekarz i pyta się czy zgadzam się na szczepienie dziecka. A ja zielona jakie szczepienie, a czy nie zaszkodzi. Lekarz mnie totalnie zignorował. Nie odpowiedział na żadne pytania. Przeczytałam jeszcze, że mogą być negatywne skutki. I pod wpływem emocji nie zaszczepiłam. Potem szczepiłam, ale na nic dodatkowo. Żadne łączenia 5w1. I teraz przed sobą szczepionkę przeciwko odrze, śwince i różyce. I co mam Wam powiedzieć. Migam się od tego szczepienia. W rodzinie mamy młodego chłopaka, który w wieku 16 lat zachorował na świnkę i strasznie ciężko ją przeszedł. Konsekwencje: prawdopodobnie będzie bezpłodny. I wiecie co lekarz powiedział matce, kiedy zapytała się czego tak ciężko przeszedł swinkę przecież był szczepiony? Że szczepionka owszem ale działa, ale czym dłuższy okres od zaszczepienia to mniejsza skuteczność. To matka się pyta, czy nie lepiej byłoby jakby przeszedł ją w dzieciństwie? Lekarz nie odpowiedział. Ja naprawdę jestem za szczepieniami przeciwko poważnym chorobom. Ale odra, świnka to nie są poważne choroby. Śmiertelność jest naprawdę niewielka. Już większa jest na grypę. Za dużo dla mnie jest niejasności w szczepionkach. Kiedyś mojej pediatry zapytałam na jakim testowane są szczepionki? Odpowiedziała, że tak naprawdę nie są, ponieważ to nie są leki i nie ma takiej konieczności. Myślałam, że żartuje, ale nie. Naprawdę badania są bardzo nikłe. Czasami czytam kafeterie i tak zastanawiam się. Matki tutaj krytykują, że inna matka podała w 4 miesiącu marchewkę. Niedojrzały układ pokarmowy, dziecko będzie miało problemy w późniejszym okresie. Ale podając szczepionki w pierwszym roku życia z związkami bardzo szkodliwymi jak np. rtęć, już żadnych wątpliwości nie ma. Chciałabym, szczerze pragnełabym żeby któryś lekarz powiedział mi, że szczepionki nie są szkodliwe, albo że ich plusy przewyższają minusy. Że są badania, że jakby coś stało się mojemu dziecku po szczepionce to będzie leczone, że jest na to fundusz. Ale takiego nie ma. W krajach zachodniej Europy i USA jak najbardziej jest i są odszkodowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ta bezpłodnością u chłopców w okresie dojrzewania po przejściu świnki to mit. Mój eks tez miał świnkę jak był nastolatkiem, a wpadliśmy na przerywanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze szczepic!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczepić należy. Wszystko z głową. Polecam dobrego pediatrę, który dokładnie dziecko będzie badał przed szczepieniem. Ja mam świetną lekarkę i jak będę szła teraz na szczepienie DTP bezpłatne dla córki to wiem, że zbadana zostanie dokładnie. Z synem idę zaś niebawem na ostatnie szczepienie na pneumokoki i też się nie boję niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest loteria. Można zrobić badania krwi, zbadać mocz, lekarz dokładnie osłucha, a nagle okaże się, że dziecko jest uczulone na jakiś skałdnik szczepionki. Nie ma badań na nadwrażliwość na składniki zawarte w szczepionkach. Sama się o tym przekonałam, bo u mojego dziecka to wystąpiło i nie da się ustalić, który konkretnie składnik wywołał taką reakcję. Reakcja dość poważna, dziecko było hospitalizowane. Dla tych, które szczepią, ale mają obawy, polecam szczepienia pod osłoną przeciwhistaminową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Madki Polki takiego syfu ogolnokrajowego narobily tymi swoimi protestami przeciwko szczepieniu ze moje kolezanki ktore zawsze uwazalam za strasznie mądre podłapały temat i nie chca zaszczepic swoich dzieci. Na glupie wyrwanie zeba jak idziesz daja ci kartke A4 z ewentualnymi konsekwencjami co moze pojsc nie tak ale chcesz zeby bakterie z zeba nie nadkazaly Ci krwi idziesz i usuwasz a tu wielka afera zeby dzieci nie szczepic. Poza tym najwiekszym k***wstwem i hipokryzją jest to ze drą japy Ci co maja full pieczatek ze szczepieniami i jakos zyja. Pewnie, ja sie kiedys bede bała ze zarazi mnie szkarlatyną pół osiedla tych naturalnie nieszczepionych no bo przeciez woda i mydło wystarczą : //// . Takiego wała. Doigracie sie, jak pomrzemy i nie daj Boże rozpeta sie jakas epidemia to wszystkie te nieszczepione dzieci beda biedne. Juz teraz wystarczy miec pecha zeby nabawic sie tężca no ale macie racje, nie szczepcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwredniejszy w tym jest egoizm. Sa ludzie , ktorych naparwde, ze wględu na stan zdrowia i na autentyczne a nie wydumane pzreciwskazania, nie mozna szczepić. I wlasnie ci najslabsi wlasnie padną pierwsza ofiara antyszczepionkowcow, bo latwo lapia chorobe i ciezko chorują,ze skutkiem smiertelnym wlacznie. No i nie ma zadnych dowodów na zwiazki szczepionek z autyzmem, a chocby do ludzi na kafe to nie trafia, ba jakas sasiadk powiedziala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Egoizm. Chodakowskie, lewandowskie, bezglutenowce, nieszczepionkowce i wszystkie te pechowce. Miną wam kiedys kur*a te trendy? Czy wasze wlasne dzieci muszą ucierpieć zanim wdrożycie w swój organizm reakcję pobudzającą do życia własny mózg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te media wyżarły niektórym łby i nie mam ochoty spierać sietu z matkami ktore są szczepione. Bo dla mnie to żadna merytoryczna konwersacja tylko hipokryzja :) ludzie tyle lat sie szczepia, swoje dzieci, a nagle weszła jakas k***a moda? :) i chuj, nie szczepie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytuję"Ruchy antyszczepionkowe zrodziły się na świecie w momencie, gdy ludzie przestali bać się chorób zakaźnych. Moda na nieszczepienie dzieci dotarła też do Polski. Rodzice, którzy jej ulegli, nie zdają sobie sprawy, że groźne choroby zakaźne, przed którymi chroniły szczepienia, wracają ze zdwojoną siłą." W punkt :) antyszczepionkowcy nie boją sie nie szczepić bo uważają ze w tak rozwinietych czasach nie ma miejsca na" prehistoryczne choroby" mylicie sie grubo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze mieć taką pewność co inni uważają. .. Ja nie szczepię nie ze względu na braku strachu przed chorobami. Nie szczepię bo nie chcę truć dzieci. Poza tym bakterie, wirusy i grzyby są naszymi sprzymierzeńcami, nawet w tzw. chorobie mają swój cel. Natura jest doskonała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, natura wie co robi : słabszy musi umrzeć, żeby silniejszy przezył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natura jest doskonała, fakt też lubie ten sklep. Spoko promocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej madki madki trucie dzieci szczepionkami toż to śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×