Okropnie jest spaść

Z pewnego poziomu. Kiedyś żyłam w bardzo dobrych warunkach,nie martwilam się o jutro, byłam piękna, szczęśliwa, wszystko mi się układało. Miałam co chciałam, a jednocześnie nie byłam pusta, byłam i jestem wrazliwa,pomocna. Teraz nie mam na nic, grozi mi windykator, nawet na jedzeniu muszę maksymalnie oszczędzać,nie raz mam 150zł na miesiąc. Nic mi się nie chce,wpadłam w depresję i odbiło się to na zdrowiu i wyglądzie. Przez to też nie układa mi się w sferze uczuciowej. O towarzyskiej to już nie wspomnę.