Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozstanie z przyjacielem

Polecane posty

Gość gość
A gdyby kupił siostrze, kuzynce łańcuszek lub buty już problemu by nie było ? Jak kogoś stać na takie prezenty to w czym problem , przecież nie uszczupla budżetu domowego ,nie cierpi na tym zona i dzieci ,no chyba ,ze nie stać go i robi to kosztem swojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejku, są 2 typy kobiet - do kupienia i nie do kupienia. Jedna nie widzi w tym nic niestosownego i ciągnie ile sie da, druga ma opory, i takiej własnie szukam - coraz ich mniej.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No proszę Cie, ale chyba jest różnica między jeg byłą a jego siostrą? Dla mnie nawet zasadnicza. Na moje to on może nawet kolię z diamentami jej kupić, skoro to jego siostra, czy ktoś rodziny. To nie jest kwestia pieniędzy. Z byłymi zwykle się wymienia drobne i niezobowiązujące upominki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne myślenie ,ze przyjmując prezenty da się kupić, przecież nie bierze od obcego i nie koniecznie kobieta musi być interesowna i lasa na kasę. Milo jest coś dostać bezinteresownie ,nie trzeba ciągnąć. Ja jestem bardzo samodzielna , wszystko kupuje sobie sama ale czasami taki prezent od przyjaciela jest miły ,tym bardziej ,ze jemu to tez sprawia przyjemność. Sama tez robię prezenty i to drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poonadto w jakiej pozycji stawiasz swojego obecnego partnera, jak zobaczy, że wszytkie te prezenty od byłego?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze byłą traktuje jak młodszą siostrę ,której nie ma. Po co ta zazdrość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co dywagować, każdy ma swoje zasady i robi po swojemu - ja po prostu uważam, że nie wypada, ale nie bronie nikomu innemu. Wyraziłam tylko swoją wątpliwość jako żona, po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha to az nie chce wiedzieć jak traktował siostrę - jak swoją byłą? :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet nie widzi w tym nic złego, wie jaka relacja nas łączy, sam ma przyjaciółki ale nie jest na tyle bogaty i nie stać go na drogie prezenty co nie znaczy ,ze ja mu prezentów nie robię bo robię i to drogie bo lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mojego męża było stać na moje wszystkie zachcianki to nie miałabym nic przeciwko temu aby kupił coś od czasu do czasu rodzinie czy przyjaciółce. Przecież i tak miałabym o wiele więcej niż ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś hahaha to az nie chce wiedzieć jak traktował siostrę - jak swoją byłą? usmiech.gif x Dopatrujesz się czegoś czego nie ma ale każdy widzi po sobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absurdalna sytuacja: wyobraźcie sobie kobiety, że macie rodzinę, męża, być może dzieci. Wspólny dobytek, wspólne konto, no i wspólne finansowe plany (np. wakacje, angielski dla dzieci, czy po prostu SPA dla żony, czy męża, albo ich oboje). On pracuje, i ona pracuje, i oboje wkładają do jednego dzbana, tylko po to, by on - w tajemnicy przed nią, wydawał ich wspólne pieniądze (nawet jak mają oddzielne konta, to z racji małżeństwa, to są wspólne pieniądze) wydaje na przyjaciółkę (o której żona nie wie). Jak czytam niektóre posty, to myślę sobie, że żadna z pań, nie była w takiej sytuacji, i patrzy tylko z pozycji "biorę lub nie". Gwarantuję, żadna na taki numer z pozycji żony by nie poszła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile zona pracuje :) bo jak nie pracuje i żyje tylko z pieniędzy zarobionych przez męża a do tego ma co chce i ile chce , łącznie z zagranicznymi wakacjami , drogimi szkołami dzieci , prywatnym nauczycielem i innymi wygodami i zbytkami to te parę marnych złotych wydanych przez męża na swoje fanaberie lub przyjaciółkę tak bardzo ja zaboli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem sytuacje kiedy jest dobrze ale nie przelewa się i kupno nowej pary butów to wybór miedzy lepszymi wakacjami dla dzieci lub spa, ale kiedy zona ma tyle butów ,ze w szafie już nie ma miejsca a i tak 2/3 nigdy nie założyła to dlaczego ma żałować jednej pary kupionej przez jej męża choć by to była nawet przyjaciółka ? Z niczego nie musi rezygnować , dzieci na tym nie cierpią to w czym problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laska wciąż nie jarzy, że problem w zasadach nie pieniądzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj każdą inną żonę jakby się poczuła, gdy dowiedziała się, że facet kupuje swojej przyjaciółce ciuchy czy inne drogie drobiazgi bez względu jak są bogaci. Myslę, że odpowiedzi mogłyby Cię zaskoczyć, bo to trochę jak kłusowanie na cudzym związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A facet to musi być jakaś słaba c..pa, skoro nie potrafi wykreslić granic, żeby nie było, że obwiniam tylko jedną stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli dobra zasada jest nie dzielenie się z uboższymi nawet jeżeli to przyjaciółka ? W kościele na tace tez mężowi nie pozwolisz dać bo to Twoje i musisz z nim to przedyskutować ? Bo te 2 stówki ,które wydajesz na waciki w gardle staną gdy dowiesz się ,ze zostały wydane na przyjaciółkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro rzeczywiście nie czujesz, co ludzie chcą Ci powiedzieć, to nie ma sensu ta dyskusja. Przecież nikt nie mówi o przymieraniu głodem, chorobie. Specjalnie wybierasz takie skrajności albo udajesz głupią albo masz bardzo duże niezrozumienie jak powinny wyglądać zdrowe relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , nie rozumiem , bo gdybym komuś odbierała chleb czy lepsze wakacje czy lepsze buty czy co cokolwiek co miałoby wpływ na uszczupleniu budżetu to nawet bym takiego prezentu nie przyjęła ale gdy kogoś stać na prezenty i jego rodzina w żaden sposób na tym nie cierpi to nie widzę w tym nic złego. Mógłby te pieniądze przeznaczyć na żuli parkingowych na to samo by wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowa relacja to taka gdzie jest przyjaźń i nie ma podtekstów seksualnych , to taka gdzie ludzie się szanują i wspierają i pomagają. Moze byłabym zazdrosna gdyby mój mąż kupował takie same prezenty mnie i przyjaciółce ale skoro jest to okazjonalnie i wartościowo o wiele uboższe od prezentów dla mnie do tego w żaden sposób by nie uszczupliło naszego budżetu to nie widziałabym nic w tym złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedynym argumentem jest zasada ,ze przyjaciółce drogich prezentów nie robi się a wiec drogi prezent to od jakiej wartości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze załóż sobie nowy temat, a nie spamuj mojego. Po drugie dla Ciebie ta "przyjaźń" to czysty zysk, jesteś przebiegła i wykorzystujesz faceta... tak jak pisali wcześniej, chodzi tu o zasady, a nie o pieniądze. Skoro to żaden problem, to czemu ukrywacie to przed jego żoną? Życzę Ci męża, który będzie sponsorował swoją przyjaciółkę, może wtedy zrozumiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde rozstanie jest przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Juz znikam z Twojego tematu i dziekuje za zyczenie mi bogatego meza :) Jezeli mnie niczego nie bedzie brakowalo to moge podzielic sie z innymi , nie jestem sknera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu jak juz znalazłam przyjaciela to musimy się rozstać ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie życie moja droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś z was miał taką sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×