Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Takie tam przemyslenia na tematy sylwestrowo imprezowe...

Polecane posty

Gość gość

Weszlam dzis na FB i zobaczylam chyba z 20 postow/zdjec/statusow/filmikow doddanych w trakcie zabaw sylwestrowych i tak mnie naszlo na refleksje ze ja chodzac na jakakolwiek impreze jak juz w ogole bralam telefon, to i tak nie wyjmowalam go cala impreze. Bawilo sie super i telefon byl zeby sobie po imprezie ewentualnie po taxi zadzwonic do spolki z kilkoma osobami :) A teraz mam wrazenie ze jak ludzie nie napisza ze sa w szampanskim/swietnym/super nastroju to zadna zabawa sie nie uda. Mam 32 lata a wydaje mi sie ze przepasc miedzy mysleniem moim a np dzisiejszych 20+latkow jest ogromna. Ostanio mialam okazje byc w dosc popularnym klubie w sobotni wieczor i widze taki obrazek- kilka osob (20-25lat) tanczy sobie w koleczku i na 8 osob tylko dwie nie maja telefonu w reku, reszta kreci filmiki :/ smieszny to byl widok ale w gruncie rzeczy troche i to smutne, ze ekshibicjonizm w naszym spoleczenstwie osiaga poziom zaawansowany. Od razu uprzedzam ze nie pisze tego z jakas zloscia czy zazdroscia, bo ja sie na disco juz wybawilam :) Po prostu naszlo mnie na refleksje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 33 lata i uważam tak samo. Nawet nie założyłam fejsa bo nie chce mieć. Nie rozumiem tego chwalenia się swoim życiem. Ze znajomymi mogę pogadać w realu. I tez się już sporo wybawilam bez kręcenia filmików :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie rozumiem tego niewolniczego uzależnienia od telefonów. Dziwią mnie dziewczyny, które ciągną ze sobą telefony na fitness i gdy jest czas na picie, ona sprawdzają sobie w nich coś. Czy nie da się przeżyć godziny bez telefonu? Może sie mylę, ale mam wrażenie, że bardziej dotyczy to kobiet niż facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siema, z tej strony 29 latka ;) Mam identyczne odczucia. Ja na sylwestra poszłam z moim mężem na pałę, tzn do pubu ale bez rezerwacji, na zasadzie będzie miejsce - siądziemy, nie będzie- kupimy sobie jedzenie i wrócimy do domu i też będzie ok. No i usiedliśmy sobie, a widok przez cały wieczór miałam taki: dookoła kilkanaście stolików, większość zajęta, ludzie w wieku 30+. Przy KAŻDYM stoliku min jedna osoba miała telefon i w niego klepała, a po jakimś czasie reszta też wyjmowała swoje sprzęty i tak samo ciągle coś tam pisali, robili zdjęcia. Masakra. Nie lepiej w domu było zostać i facebooka sobie wygodnie z laptopa uruchomić? :D Nikt nie tańczył, wszyscy tylko popijali drinki i klepali w te komórki. Porażka. To samo zresztą o północy, wszyscy wyszli na główną ulicę i 90% ludzi z telefonami skierowanymi w niebo. Tylko nieliczni w tym momencie się całowali, przytulali, składali sobie życzenia. Cóż, to smutne. Za 10 lat będzie to smutną normą, zresztą już w sumie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. No wlasnie o to mi chodzi. Ludzie dzis skupiaja sie bardziej na nagrywaniu waznych (i malo waznych) momentow swojego zycia zamiast je przezywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja mysle tak samo,a mam 36 lat,ja juz sie wybawilam na disco wiele,ale jest tak jak piszesz autorko..teraz to pokolenie elektronicznych dzieci,wszedzie z komorkami i lansowanie sie:D masakra,za moich czasow to jak sie szlo na disco to kazdy sie bawil,bylo bardziej wesolo,razem sie trzymalo w kupie a teraz jakas znieczulica,ludzie zapatrzeni w komorke i swiata wokolo nie widza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z tobą, też mnie rozśmieszaja takie posty w byle kawy, obiadu w restauracji z podpisem jakie to pyszne, w jakim jestem super nastroju i zdjęcie osoby z grzanym winem, pełnym talerzem :) normalnie dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo teraz do restauracji nie idzie sie zeby miło spędzić czas, najeść sie ale żeby pokazać to na FC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podkrecona
mój mąż jak są jakieś ważne wydarzenia z udziałem naszych dzieci, to zawsze utrwala-akurat nie telefonem, ale musi koniecznie nagrać lub opstrykac. wynika to z tego, ze nie ma prawie żadnych zdjęć z dzieciństwa-jak miał 16lat jego dom rodzinny spłonął :( tyle ze on nagrywa dla siebie. żadne z nas nie ma fb. kiedyś widziałam skecz gdzie rodzina zamiast rozmawiać ze sobą przy stole pisze sms-y. I teraz staje się to przykra rzeczywistością. ludzie już ze sobą prawie nie rozmawiają... ostatnio byłam z koleżanką na kawie i przy stoliku obok siedziały na oko studentki i .... pokazywały sobie wpisy na fb. zamiast rozmawiać odpisywaly sobie komentarzami i tylko co chwila było słychać :no co Ty za głupoty piszesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie czasy - media wykreowały ludzi, ktorzy sa znani z tego,ze są znani, a mlodzież to łyka. Bycie popularnym stało sie najwiekszą wartością. Aaa - jeszcze druga wazna rzecz - bycie chudym:) . Wystarczy owtorzyc z pozoru sensowne portale, jak np gazeta pl. tam tylko ,o tym jaka "gwiazda" serialu gdzie byla, co robiła i ile schudla. Mnie to śmieszy, choć pewnie powinno martwić, ze naród tak głupieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio moja znajoma wrzuciła na fejsa bukiet jaki dostała od męża. po co??? bo lepiej sie poczuje jak cały świat sie o tym dowie i w jej każdy mniemaniu bedzie jej zazdrościł. Dla mnie to taka pokazówa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej mnie dobija jak jakis dalszy znajomy sie o cos pyta przypadkowo spotkany i mowi "a na fb nie widziałem" na kurfa, nie widziałeś bo nie Nap******lam na około o wszystkim. Tak było jak wyszłam za maz-kazdy zdziwiony ze to juz tyle czasu upłynęło a na fb zdjeć nie ma. Ludzie chyba mysla ze jak ktos nie dodaje na fb wszystkiego to ze nie ma zycia albo nic sie nie dzieje. Ja myśle odwrotnie-jak ktos sie dobrze bawi to nie w głowie mu telefon i fb czy insta. Jak byłam na sylwku były 3 laski ale drętwe....tyle ze ze 100 zdjeć sobie zrobiły :D oczywiscie na fb juz zaraz opublikowane a w rzeczywistości oprócz siedzenia za stołem nic nie robiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wszystkie zdjecia bukietu i pierścionka zaręczynowego....albo ubrudzonego dziecka marchewka czy oznajmienie wszytkim ze "nowy rok nowa ja" rzyg.... Ludzie sie ze wszytkim obnoszą jakby to było musowe i definiowało jakis status społeczny czy akceptacje. Przynajmniej wiadomo z jakim człowiekiem mamy do czynienia-szczególne przydatne jak sie kogos zatrudnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat dziecko ubrudzone marchewką mnie nie irytuje. Nie widzę w tym nic złego, już nie przesadzajcie, w koncu po ten jest ten FC żeby jakieś zdjęcia tam wrzucać. Chodzi raczej o pokazywanie na FC każdego swojego wyjścia, wyjazdu czy prezentu. A dziecko.... kazda mama na poczatku ma na tym punkcie hopla...potem to mija :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazda mama ma hopla- ja nie mialam, moje kolezanki tez nie bombardowaly nikogo fociami swoich pociech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co można wg ciebie wrzucać na fejsa? skoro nawet dzieci cię drażnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 23lata :P Owszem, bez telefonu się nie ruszę - jak sie ma coś większość swojego życia ciężko powiedzieć "stop", ale raczej używam go jak mi się nudzi zwyczajnie. Jak jest fajnie to nie tykam. Zdjęć nie robię, facebooka mam tylko w konkretnych celach (studia, hobby), nic tam nie uaktualniam, nie śledzę nikogo. Bardziej od fot na imprezach śmieszą mnie takie w biały dzień, wiele osób już widziałam jak w centrum handlowym czy ot tak na ulicy sobie zdjęcia trzaskają. Straszny narcyzm. Obejrzyjcie sobie ten filmik, nieźle to podsumowuje: https://www.youtube.com/watch?v=fFzKi-o4rHw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mam 32 lata a wydaje mi sie ze przepasc miedzy mysleniem moim a np dzisiejszych 20+latkow jest ogromna" Ja mam 35 lat i jestem w stanie zrozumieć 20-latki które zaledwie od dwóch lat sa pełnolatnie czyli nie nachapały sie jeszcze życia i potrzebują tego dowartościowania, może nie do końca mają jeszcze świadomość groteski pewnych sytuacji.' Natomiast nie ogarniam tego jak osoba w moim wieku lub starsza tak sie zachowuje. Przeraża mnie to że ktoś może być w takim wieku nadal tak niedowartościowany i dziecinny, tak usiłujący każdego dnia absorbować sobą otoczenie. To jest straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×