Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

chocofini7

Czy ze mną jest coś nie tak ?

Polecane posty

Nie mam sie komu wyżalić wiec moze tu ktoras z was będzie miała ochote przeczytac . Przez 3,5 roku byłam w związku . Przez pierwsze 2 lata była bajka tzn moze czasami zachowywał sie nie ok ale zawsze załował przepraszał . Zrobiłabym dla niego wszystko nigdy tak nikogo nie kochałam . Planowalismy wspólna przyszłosc ja nie miałam nigdy ciekawie w domu on tez ale razem mielismy dac rade . Pożniej on zacząl pisac do innych ja wybaczałam , zacząl mnie wyzywac , uderzył kilka razy , chodził na imprezy gdzie było wszytsko , popadł w długi które ja spłacalam i wszystko zaczeło sie sypac , ale ja ciągle wierzyłam i probowałam pomoc . On zmieniał sie ale na chwile i tak ciągle w koncu zerwałam . Pod koniec naszego związku zaczełam zauwazac kolege który bardzo sie o mnie starał byl jego przeciwienstwem . Po jego długich staraniach dałam mu szanse ale powiedziałam ze potrzebuje czasu . Teraz zaczynam z nim wychodzic czesciej czasami tęsknie za tym jak to moj poprzedni chłopak mnie dotykał , smiał sie spedzał czas i wiem ze robie bład myslac o nim bo mam przed sobą dobrego faceta ktory nigdy mnie nie skrzywdzi, ale jakos nie moge przestac myslec o tamtym . Czy to mi kiedys minie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wchodzi się w nowy związek, kiedy mentalnie tkwi się w poprzednim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając twoja historie, widziałam siebie. Miałam podobnie, a w zasadzie mam. Wybaczalam wiele,wydawało mi się,że jest miłością mojego życia, ale po kilku latach doroslam do tego,że nie potrafię już z nim być. Zdegradowal moja osobowość! W rezultacie zniszczył wszystko! Nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale z nim też nie. Łatwo powiedzieć nic nie stracilas, ale gdy w grę wchodzą uczucia to trzeba czasu, żeby odreagować-nawet drania. A kolejny facet to nie jest wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy z toba coś nie tak? Poprostu pokochalas drania i pozwoliłas mu na fikołki. On pewnie ciebie nie docenił, a ty nadal o nim myślisz. Jeżeli sama sobie nie przetlumaczysz, że nie stracilas nic dobrego,to dojdziesz do wniosku, że po nie udanym związku możesz tylko zyskać. Ale to tylko łatwo pisać. Skoro przy obecnym facecie myślisz o byłym,to tylko znaczy,że to jeszcze nie ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a powiedz jaką miałaś/masz relację z ojcem? I jak wygląda relacja między Twoimi rodzicami? To ważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko z tobą w porządku, jesteś jak każda kobieta, dobry facet nadaje się co najwyżej na kolegę, go którego można przyjść i wyżalić się na zły los, a kochacie dupków i sadystów, bo taki dostarcza wam skrajnych emocji, a emocje są ciekawsze niż nudne życie z nudnym, dobrym i przewidywalnym facetem, bo ten ani nie uderzy, ani nie zwyzywa, nie zdradzi i będzie kochał... no nudy po prostu, nic tylko się powiesić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy wreszcie zrozumiecie ,ze miłość nie wybiera i tak samo można powiedzieć o mężczyznach ,ze kochają zołzy a spokojne dobre dziewczyny maja w d***e bo są za nudne. Autorko to normalne , uczucie jeszcze się w Tobie nie wypaliło i nadal tęsknisz za tym co było dobre bo to znasz a z nowym jeszcze nic nie zbudowałaś , nie masz wspomnień. Daj sobie czas na wyciszenie . Z nowym chłopakiem spotykaj się na stopie koleżeńskiej a jak coś do niego poczujesz to wtedy wejdź z nim w związek. Jak chłopak jest dobry to szybko wyleczysz się z poprzedniego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak samo można powiedzieć o mężczyznach ,ze kochają zołzy x Tylko widzisz są pewne granice po przekroczeniu których spadają klapki z oczu i nie ma co tego tłumaczyć miłością, nie sądzę aby facet był z kobietą która go wyzywa, bije, zdradza i wpędza w długi. Przy takich ludziach zostają jedynie osoby toksyczne o bardzo marnym poczuciu własnej wartości i bardzo uległe, bo tylko takie osoby są w stanie znieść to wszystko i dalej ślepo wierzyć w miłość... chociaż to nie jest miłość, to na ogół strach przed samotnością, że nikogo innego, lepszego już się nie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za tyle odpowiedzi . A jeśli chodzi o moją relacje z tata i wgl w domu to takiej nie miałam . Zawsze zarabiałam sama na swoje jedzenie i zycie a jak nie to chodziłam głodna moi rodzice są alkoholikami więc relacji tutaj byc nie mogło. A z nim czułam ze mam kogos bliskiego kto mnie rozumie bo inni ludzie nie potrafią jedynie ci którzy tez takie cos przeszli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×