Kolega narzeka na zazdrosną żone ale sam flirtuje w pracy bez obaw

Mam znajomego w [racy, ktory lubi sobie z kobietami pożartować, co ładniejsze zawsze obcina, rzuca aluzje co by to nie bylo gdyby nie mial "gpsa" na palcu (szczyci sie wiernością) ale w domu (żali sie )ma zazdrosną,zaborczą żone, ktora jak tylko spozni sie po pracy juz go wypytuje gdzie był...itd Czy taki facet to hipokryta? Generalnie jak uslyszalam jak flirtuje sobie w najlepsze to sie zastanawiam czy ta żona nie ma troche racji......

Byłybyscie zazrosne gdyby wasz facet podziwiał piękno kobiet z pracy, każdą lubił, kazdej pomagał, obcinał wzrokiem, przytulał do siebie... Czy to jest wołanie o pomoc uciśnionego męża w domu czy zwykłego babiarza????

d**ek

up

Jeśli wie że jego żona jest zazdrosna a i tak flirtuje, to nie można go nazwać niczym innym jak wielkim dupkiem.

Bo to troche jest tak,że nie kazda zaborcza jest od razu hetera i jędza. Jest nam przykro panowie,jesli dowiadujemy sie,ze pokazujecie innym paniom,ze wam sie podobają. wiadomo,ze wy jestescie wzrokowcami, patrzycie na ladne kobiety. Ale co innego patrzenie...a co innego jawna adoracja jej.. komplementy, gorace flirty.. Jestem pewna,że żona nie wie o jego flirtach w pracy. Watpie,ze wraca do domu i jej to opowiada. A wiec moze jest tak,ze w domu jest cichy i kochający a w pracy...

Nazywa obrączkę gps'em?! A za kare do ołtarza szedł? Zaciągnęli go tam siłą? Za ten tekst bym się w*******a.

Dlatego niby chciałabym mieć kiedyś męża,rodzine. Ale co jesli trafie żle...kiedy obrączka na palcu ,bedzie jedyną przeszkodą by facet poszedł w romans. Czemu obrączka robi z faceta atrakcyjnego.. Ale nie ma czego zazdroscić owej żonie. Chyba tylko tego,ze nie zostala starą panną.

Ale gad MOże to ten sam typ co mój dawny facet. Podobał sie dziewczynom, shclebiało mu to. Zaczęłam sie denerwowac, potem bylo mi przykro. Na poczatku mowil,ze nic na to nie poradzi,ze im sie podoba ale ja i tak jestem najwazniejsza. I wiecie co bylo dalej. Jak go czyms zdenerwowalam to potrafil potem uderzyc w moj czuły punkt. Potrafił przy mnie zmierzyc od góry do dolu jaką laske, spojrzec na jej biust (ja mialam maly)..moglabym tak wyliczac. Ja go kochalam,cierpiałam .Czulam sie brzydsza niz inne. Dlatego uważam,ze tak tylko robi SADYSTA. GNOJEk

hehe Ja jestem dziewczyną i wlasnie tak sie zachowuje, ja moge fliertowac i rozmawiac, a moj Pawełek sie wkurza. Ah to o to chodzi, że uważa mnie za sadystkę, gnojke i wielka dupkę :D

A i ze mnie hipokretynka :D a Pawełek zawsze czerwoniuśki ze złości bo rozmawiem 2 minuty z facetem. :D

ludzie przestancie pisac pod watkiem, ktory was nie dotyczy!

ale cham

o szok i jeszcze ze mnie chamka :D ale i tak bede flirtowac z kim chce gdzie chce

sadysta..

Fałszywy jak pies