Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wyjechać (mam do kogo) czy zostać w PL i liczyć na poprawę?

Polecane posty

Gość gość
Oczywiście w szczególności, że masz do kogo. Rezerwuj bilety na http://www.eloty.pl/usa/ I leć korzystać z życia. Tam takie pieniądze to zarobisz w tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyjedziesz to źle a jak zostaniesz to jeszcze gorzej. A najgorzej to mają ci co wrócili do PL bo myśleli, że będą tutaj normalnie żyć. A tu zonk! Tu jest tak jak zawsze było od Mieszka I czyli ch/u/jo/wo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 30 lat, w szkole zawsze niemiecki i rosyjski (wschód Polski), a nawet jak na studiach zapisywałam się na angielski A1 to nigdy nie tworzyli takich grup... pracuję w godzinach 12:00-23:00 (dojazdy) - zawsze II zmiana, więc o porannym kursie nie myślałam czuję, że moje narzeczeństwo wisi na włosku Masz 30 lat czyli urodziłaś się w 1986 roku. Nie opowiadaj bzdur, że miałaś rosyjski i niemiecki. Jeżeli znasz rosyjski to naucz się angielskiego i znając te dwa języki powinnaś znaleźć pracę w Anglii w finansach. Tam jest dużo Ruskich. A myślałem, że już nie uczą ruskiego. To bylo autorki postu, dalej nie czytałem bo mi się nie chciało. Mam nadzieję, że ci się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej zostac. W PL wszystko duzo tansze niz w uk. Dom wypasiony prawie nowy kupisz w PL za 400tys zł, w uk za £80k to kurnik co najwyzej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokaż kakaowe oko autorko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Polsce tanie? w Afryce jeszcze tańsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taniej w Azji, tam kupować chałupe, tylko ubezpieczyć bo huragany i tajfuny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Dokladnie potwierdzam i dlatego juz pojutrze wracam. Wole syf w uk niz mogile w pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyjedziesz to zle? :D smiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1730 zl. Rany, autorko, prosze nie odbierz tego jako przechwalke ale ja 10 lat temu zarabialam niemal 3 razy tyle (co prawda z 2 etatow, wiec praca wykanczajaca) i wyjechalam, bo uwazalam ze zycie w Polsce nie ma perspektyw. Nie, nie zamierzam opowiadac ze tu zarabiam jakies kokosy, bo tak nie jest, ale tez i nie o to chodzilo. Zyje sie lepiej, latwiej, bez tych idiotycznych codziennych polskich stresow i sa lepsze perspektywy rozwoju zawodowego. 1700 zl czy nawet dwa razy tyle nie byloby dla mnei wystarczajaca motywacja aby zostac i sie uzerac z polskim absurdem kazdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swinio jakie masz perspektywy rozwoju zawodowego w jukeju?,co świnio znaczy żyje się łatwiej? To że Iphona możesz sobie kupić świnio? Widać jaka jesteś pusta świnia. Lizesz jaja chłopowi świnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopu a nie chłopowi - knurze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ci sie poprawi? zwiazek na odleglosc ? Za dwa lata bedziesz sfrustrowana zarobkami urzedniczyna a narzeczonego wlozysz miedzy karty przeszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce ci sie na pewno nie poprawi. W kazdym razie nie szybko Jak juz w poscie wyzej, wyjechalam 10 lat temu. No i prosze nadalistnieja pensje wysokosci 1700, czyli przez te 10 lat nic sie nie zmienilo. Jak chcesz czekasz kolejne 20 to czekaj. Ale to raczej nadzieja niz realne podstawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiele osob pisze tutaj- ucz sie jezyka- intensywnie. Im lepiej bedziesz umiec tym latwiej Ci bedzie przetrwac czas tam zanim znajdziesz prace. Nie mozesz przeciez siedziec w domu czekajac az narzeczony wroci z pracy, zmeczony pewnie po calym dniu, zeby wyjsc gdzis, zagadac do ludzi, kupic podstawowe produkty itp potzrebny jest jezyk. Ja wiem ze mozna na migi i ze sa samoobslugowe sklepy, ale to nie to samo jak oswajac sie z jezykiem i moc samemu o cos poprosic. Zalezy tez jakim czlowiekiem jest Twoj narzeczony. Czy nie bedzie wymawial Ci ze Cie utrzymuje, czy bedziesz musiala "gimnastykowac sie" zeby poprosic o jakas kase, jaki jest jego stosunek do pieniedzy. To baardzo trudna sytuacja byc uzaleznionym od drugiej osoby przez dluzszy okres, zle wplywa na psychike i na relacje pomiedzy Wami. I tak jak kto tu pisal wielokrotnie- to nie te czasy co pare lat temu ze kazdy bez wiekszych przeszkod i specjalnych umiejetnosci mogl prace znalezc od zaraz. Trzeba byc na to przygotowanym. Malo piszesz o swoim narzeczonym o tym co Was laczy i jak bardzo jestescie ze soba zzyci...Ja na Twoim miejscu bym zaryzykowala i pojechala pod warunkiem ze na 99 % wiesz ze Twoj facet nie bedzie Ci wypominal ze Cie utrzymuje i ze wezmiesz sie za nauke angielskiego od zaraz. Z jezykiem to jest tak jak z innymi cwiczeniami (tutaj umyslu) nie osiagniesz zadowalajacych efektow od razu, ale jesli nie zaczniesz od malych kroczkow to nigdzie nie zajdziesz. Jedz dziewczyno i nie boj sie tak bardzo ale tez i nie licz na kokosy i wiedz ze bedzie bardzo trudno na poczatku. W Polsce masz kiepska prace, bo coz ze sie nie narobisz ale tez i nie zarobisz i na awans liczyc nie mozesz, z gowniana popoludniowo- wieczorowa zmiana. Ja zarabialam ok 1000 zl wiecej i ponadto dochodzily jeszcze innego rodzaju "dodatki", stanowisko mialam calkiem niezle, a mimo to rzucilam wszystko i wyjechalam, zaryzykowalam choc niektorzy palcem sie w glowe stukali i powiedzieli ze w doopie mi sie poprzewracalo- praca, mieszkanie, samochod, rodzina, przyjaciele. Coz , byly powody ktore mnie pchnely w tym kierunku i mimo tesknoty za krajem, nie zaluje decyzji. A jak juz ja podjelam to przez mniej wiecej 1,5 roku przed wyjazdem bardzo intensywnie uczylam sie jezyka. Starsza bylam od Ciebie o 10 lat- wiec mozna jak sie chce. PS> A tym frustratem co ciagle pisze o lizaniu czy innych pieszczotach jajek heheheh to sie nie przejmuj. Jakis niewyzyty jemiol pisze jedno i to samo jakby nie wiedzial ze to nie zadna kara ani wyrzeczenie miec seks ze swoim facetem i ze lizanie tu i owdzie wzajemne nie oznacza ze ktos kogos "uzywa" w zamian za cokolwiek. Seks jest przyjemnoscia jemiole dla obojga , a nie ze biedna kobieta doopa musi placic w zamian za utrzymanie- zwlaszcza ze mowimy o narzeczenstwie. Jak chcesz jemiole to mozesz jeszcze spojrzec na to z innej strony- nie dosc ze ja chlop utrzymuje to jeszcze w lozku zaspokoi, bo kobieta to tez czlowiek i swoje potzrby ma hahahaahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie nie wyjezdzajcie bo w PL jest coraz lepiej i niektorym ludziom sie powodzi ze az hej! No moze akurat nie tobie, ale przeciez nikt ci nie obiecywal, ze byle buc i niekumaty nierob beda zyc dostatnio. My pracodawcy nie bedziemy na was pracowac bo od tego jest polski plebs zeby na nas robil. I tak nam dopomoz Bog!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×