Co z tą znajomością robić?

Wodził za mną wzrokiem od początku. Potem zaprosił do znajomych na facebooku. Aktualnie kontakt i gesty na żywo coraz bardziej "postępują"... powitania, uśmiechy, spojrzenia. Ale nigdy nie rozmawiamy przy grupie na studiach. On jest poza nawiasem, nie rozmawia z nikim. Byłam na jego koncercie, ale nie powiedziałam mu o tym. Później napisał, że gdzieś mu pod koniec mignęłam, i jeśli to byłam ja, to się bardzo cieszy, że byłam. Chociaż podejrzewam, że mógł mnie widzieć wcześniej, ale się nie przyznał. Ja też jestem zamknięta w sobie na swój sposób, znaczy równocześnie zamknięta i otwarta. Boję się bliskości, a jednocześnie jej chcę. Jednak zastanawiam się, czy on mnie tylko lubi, czy może chodzić o coś więcej? Ja nie chcę go zanadto płoszyć, niech to idzie w swoim tempie. Ale się trochę dziwnie czuje.