Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet żyje planami i nic z tego nie wynika...pomocy

Polecane posty

Ale takim ludziom nie da sie pomoc... Ewentualnie moze zadzialac terapia szokowa. Moze odejdz, mowiac mu wszystko co Ci w nim nie pasuje. Moze przemysli swoje zachowanie, zobaczy ze trzeba dorosnac w koncu... A jak Cię kocha to może wezmie sie w garsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czy chcę komuś w rodzinie coś udowodnić, popisac się czy może niczego nie chce, a tylko tak gada smutas.gif" x to jest po prostu bajerant, czy to tak trudno zrozumieć. do opowiadania pierdół to pierwszy ale nijak to się nie przekłada na rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłapiotrusia
Żyłam kiedyś z taki Panem, Piotrusiem Panem, w nieświadomości oczywiście. Słuchałam jego bajek jak dziecko, wiecznie byłam wodzona za nos, a obiecywał dużo, dom, wakacje, dzieci, ślub, pokazywał projekty, plany, ale mijały lata i nic z tego nie wynikało. Było tak jak piszesz, kompletne NIC. Gdy zaczynałam coś podejrzewać dopytywać, otrzymywałam kłamstwa, było ich aż tyle że w końcu zaczął się w nich gubić. Przed swoją rodziną się ciągle popisywał, ile to nie zarobił, co to by nie kupił, jak to dla niego tanie, wiem że oni też po czasie zorientowali się że wciska im kit, tylko nie rozumiem, dlaczego z nim z tym nie zrobili. Owszem zadawali pytania, ale on na nie, nie odpowiadał i na tym kończyła się rozmowa. wszyscy żyliśmy w jak w jakiejś tragikomedii, w której on pisał scenariusz. Przepłakałam wiele miesięcy, łudząc się że to w końcu minie, odkrywając kłamstwa przeszłam przez wiele kłótni, z których wynikało, że to ja jestem problemem, nabawiłam się depresji. W końcu wyjechałam, na tyle daleko, by tak łatwo nie wrócić. Teraz wiem, że to nie moja wina, ale gdy odeszłam, każdy się zastanawiał "dlaczego?", "przecież byliście tak cudowną parą", "mieliście tyle planów". Wiem, ze wiele osób obwiniało mnie o koniec tego związku, bo przecież to ja go zostawiłam, pewnie znalazłam sobie innego, ale nic już na to nie poradzę. Teraz po tym wszystkim jest mi po prostu dobrze, po piekle wszystko wydaje się lepsze. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dokad tak chcesz tkwic w swiecie fantazji? Wypadaloby sie rozmowic i postawic ultimatum choc to powinnas zrobic jakies cztery lata temu. Wiem ze to nie latwa sytuacja ale mysl o sobie bo on o tobie napewno nie mysli! Poki jestes jeszcze mloda to ratuj wlasne zycie ktore i tak juz troche zmarnowalas na wlasne zyczenie. Znam ten typ faceta, i dziwie sie ze tak pozno sie ocknelas tkwiac wraz z nim w swiecie bajek, nigdy nic nie osiagnie rozumiesz! nigdy ! Czym predzej uciekaj od takiego glupca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×