ciekawy eksperyment jak za czasów Mieszka Pierwszego proponuję

i mam takie pytanie, czy mieszkając na wsi , gdzie kuchnia jest węglowa ale można spalić dosłownie 'wszystko' oraz mając jedną krowę, która 'daje' 6 litrów mleka na dobę oraz mając powiedzmy 60 kur i 20 kaczek oraz 20 indyków , które dostają 'porządnie jeść' każdego dnia oraz jest 10 wieprzków utuczonych porządnie na kartoflach z pola oraz pokrzywach i plewach ale nie mamy wody miejskiej i kanalizacji , nie ma kibla i kanalizy , jest tylko lampa naftowa albo czasem świecą żarówki LED w oborze , gdy energetycy nie zapomnieli wyłączyć zasilania , jak sądzicie 'twardzi ludzie' , czy na wsi nie mając nawet lodówki można przeżyć przez całą zimę jedynie paląc pod kuchnią i umyć się w śniegu i wykasztanić w lesie , co na ten temat sądzicie ludzie, którzy znają tak zwane życie 'przetrwania' w każdych warunkach , czy można dzisiaj przetrwać całą zimę bez grosza przy duszy a jednocześnie zapalić papierosa przy spożywaniu 'berbeluchy' ?