Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz mnie uderzyl i nie umiem zapomnieć.

Polecane posty

Gość gość
Czy wy nie rozumiecie ze on do mnie przeklinal juz dawno? Ja się do niego na palcach jednej ręki można policzYc tak odezwalam. Zaczelamto robic jak on robił x i wg ciebie to jest wytłumaczenie? bo mąz przeklina to ja też? to skoro on cię walnął to walnij i jego! skoro u waszym małżeństwie tak sie postępuje. Zamiast eliminować patologiczne wyzwiska i zachowania to ty je powielasz i uważasz ze wszystko jest ok? poza tym nie odwracaj kota ogonem, mowa jest o sytauacji w której on cię uderzył ale uważam że ostro go sprowokowałaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam,że jak raz uderzył to zrobi to drugi raz.Tacy są faceci niestety.. x i dobrze, jakbym miał taką żonę to był ją lał codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to ja od posta,z którego inna pani usmiala się, jak norka... Tak właśnie wygląda społeczne przyzwolenie na bicie kobiet. Bo on pan i władca,zarabia a ty dziób w ciup i po piętach caluj! I jeszcze się nie odezwij, a już jak ci się urwie to i owo, to on ma prawo lać cię po pysku! Mógł ci tak samo odszczekac, mógł wulgarnie odpyskowac, ale żadnym prawem nie mógł cie uderzyć!!!! Sądząc po wypowiedziach, niejednej się nieźle oberwalo, w myśl, jak bije to kocha. Lub, jak chłop baby nie bije, to mu wątroba gnije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz ze tak do jego powiedziała. Pewnie czepiajcie sie tego. Oby was nigdy maz z równowagi nie wyprowadził. Bo jak kobieta napisze na kage se mężowi dala w twarz to tylko poklaski dostanie. Nie rozumiecie ze to on zaczyna zwykle. Miałam i tak cale życie za dużo cierpliwości. Znosilam jego rodziców bo sobie życzył. Znosilam jego humory kłamstwa bo rodzice go ustawiali( miedzy innymi dlatego nie mam szacunku do niego bo ile razy jego rodzice mnie obrazali on nie stanął w mojej obronie i to mu moze zrzucić. Jego ojciec wyzywal wyzywal mniie wiele razy opowiadal bzdury o mnie a mój maz nigdy nie zareagował i ciągle namawianie do rozwodu a wtedy ja napraqde nigdy brYdkiego słowa jednego nie uzylam. Nigdy do niego ani jego rodziców nie podniosłam glosu. Przez nich stałam siw gorsza. I to wiem. Jest we mnie ogrom złości. Zdaje sobie sprawę. Chodziłam do psychologa po ślubie tak bardzo nie potrafiłam sobie poradzić z akceptacja teściów którzy sa zlymi ludźmi. I z tym ze mój maz nie staje za mną. Minely 4 Lata od tamtych chwil a ja dalej mam żal do niego ze im nigdy nie umiał powiedziac zranić tak jak mnie. z reszta nie znacie mnie. Nie wiecie co przeszłam. Nie musze tu opowiadać wszystkiego ale nie oceniajcie ludzi po jednym posccie. Bo tak sie nie robi. Ja nigdy nie oceniam nikogo kto tu pisze bo go nie znam prosił a m o rade w konkretnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowi do ciebie s********j? Pokazuje srodkowy palec? Nazywa glupia? I to przy obcych? On jej nawet nie uderzył, popchnął. Jasne że nie powinien, ale w takiej sytuacji to raczej go rozumiem. Ty się balas?? A wiesz w takim razie jak on musiał się bać? Jaki to stres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie czy wy czytacie co ona pisze. To jest typ mami i tati synek . Uderzyl bo ojciec bil i on robi tak samo. Kurde tez czasem bluzga puszcze jak autorka ale nikogo nie bije. Autorko współczuję nie wiem co bym zrobila na twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Desperatka, jak można kogoś kochać i nigdy go nie szanować? Weź się rozwiedz. Szkoda faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka zmysla, bo ludzie odpisuja nie tak jak myslała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widziałam sąsiada. Stal za krzakami na swoim podwórku jakies 20metrow dalej i cos dlubal za takim murkiem(potem popatrzylam) no przepraszam ze nie sprawdziłam czy na podwórku nie ma kogoś jeszcze moze pies by uslyszal bo sie wkurzylam i bluzgneam na męża. A środkowy palec i pozniejsza wymiana zdań byla w domu. Naprawdę to dla wad takie ważne ze przy kimś cos się mówi? Ja zwykle patrzę czy ktos jest na podwórku ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok rozumiem. Wasze małżeństwa sa tak idealne ze az puchniecie z dumy. Nie mam powodu zmyślać. Pisze w Internecie jestem anonimowa w pewien sposób. AL ok. Widze. Następnym razem jak maz nazwie mnie szmata to walne mu w leb walkiem do ciasta on napisze to na kafe ciekawe co powiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi pewnie tez ale ja nikogo nie bije i nie ponizam. X Tobie zdecydowanie terapia potrzebna. I praca, bo ci odwala. Widziały galy co braly. Rodziców męża też znalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zero kultury. Nikogo się nie wyzywa. To prostactwo. Masz problem z emocjami. Albo po prostu jesteś niewychowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Tak kolonoskopem. Wszystko wyszlo dobrze. Wtedy siw bardzo martwilam o niego. Bo mogli wyjść ze ma raka bo u jego brata 3 lata starszego wykryli raka z przerzutami na watrobbe i pluca xxx A pomyśl, jak on się bał. On, jedyny żywiciel rodziny, dopiero co postawił dom, zdaje sobie sprawę z tego, ile pracy jeszcze musi włożyć w niego-dla Was, dla Ciebie i dzieci. Zestresowany, bo jednak miał spore szanse również zachorować, w takim momencie przychodzą do głowy czarne myśli i by się od nich oderwać, to wział się za pracę-może pomyślał, że już nie zdąży tego zrobić? Do tego głodny i to jak? A Ty z japą do niego, zrobiłaś z niego malutkiego człowieczka, tak samo, jak jego ojciec, który go bił, poniżyłaś go w ten sam sposób i to na oczach sąsiada, a skoro tak został wychowany, to, to dobrze wiesz, jak to na niego podziałało. Do tego w domu wyzwiska i środkowy palec, jak u gimnazjalistki. W takiej sytuacji, to wielu by poniosło i choć nie usprawiedliwiam jego zachowania, bo nie powinien tak postąpić, powinien odwrócić się na pięcie i Cię najnormalniej w świecie olać. Twojego zachowania nic nie tłumaczy. Jesteś klasyczną kobietą, której od nadmiaru dobroci się w d0pie poprzewracało. Za dobrze było, za słodko, więc Cię zmuliło. Nie doceniłaś go, zrobiłabyś to wtedy, gdyby raz na ruski rok się Tobą i dzieckiem zainteresował. Teraz odwalasz cyrki, bo zamiast usiąść i porozmawiać, to fochy strzelasz, brzydzisz się nim, a nie pomyślałaś, że on brzydzi się Tobą? Jemu pewnie jest jeszcze bardziej przykro, że podniósł na Ciebie rękę, czuje się zapewne z tym źle i powinniście jak dorośli ludzie porozmawiać, jak jest potrzeba, to pójść do psychologa albo odejdź dumnie, bo to co teraz odwalasz, to szopka. Dorosłej, mądrej kobiecie nie są potrzebne rady na kafaterii, nie w takim ważnym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
A teraz Autorko zajeżdżasz obecnie tu panujacym klasykiem, jak pojawiają się nieprzychylne Tobie wypowiedzi, to zaczynasz dokładać, nagle okazuje się, że maz już dawno przeklinał, że rodzice byli źli, zaraz dodasz, że miał kochankę, byleby usłyszeć, że to drań, a Ty jesteś biedna i poszkodowana. Podkreślę jeszcze raz, że brzydzę się przemocą, tak samo, jak i prymitywnym zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielone konwalie
Mnie krew zalala bo się martwię i jakos kurde moze nie powinnam mowie. Do niego? Nienormalny jestes? S********j do domu w tej chwili! Pierwszy raz tak mnie poniosło. A on sie wkurzyl nie dlatego ze tak powiedzialam tylko ze sasiad obok na podwórku stal i uslyszal chyba to. I mój mąż jest tak głupio wychowany ze cicho cicho aby sąsiedzi nie słyszeli. No i ja do niego mowie ciekawe czzy sąsiad cie będzie ciągnął do domu jak zemdlejesz. On mi cos zaczął pyskować . Weszłam do domu mówiąc ze mam go w d***e i w takim razie niech on mnie nie prosi o nic bo to ja mam problem jak on choruje. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Autorko, sama jesteś nie lepsza! Odzywasz się do męża jak do jakiegoś menela :O Najpierw wyzywasz go jak burą suke, a potem jest eskalacja kłótni. Nie popieram ani bicia, ani takich odzywek. Jestem 12 lat po ślubie, kłótnie oczywiście były jak wszędzie, ale nigdy nie powiedziałam do męża: s********j, w d***e cię mam itd- słów, które ty użyłaś, rzekomo z troski o męża. On święty też nie jest, ale sama przemyśl swoje zachowanie a potem pomyśl do czego to wszystko prowadzi? Epitety, rękoczyny :O Nie można inaczej rozwiązywać konfliktów? Przecież jak tak dalej pójdzie, to za kolejne 5 lat będziecie siedzieć na sali podczas rozwodu. Szczerze porozmawiajcie o tym co zaszło, bo on nie jest bez winy, ale ty też nie. Nie da się zapomnieć o biciu, ale o wulgaryzmach też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Autorka zmysla, bo ludzie odpisuja nie tak jak myslała xxx Dokładnie, na siłę robi z siebie ofiarę i chce przeczytać wyłącznie opinie osób, które będą jej bronić. Nagle sąsiada nie widziała, z super opisywanego męża zrobiła potwora, szkoda ze nie napisała tego wszystkiego w jednym poście, ale jak już pisałam jedzie klasykiem i jeszcze ma pretensje, że ludzie mogą się kłócić bez wyzwisk i poniżeń, to się w jej głowie nie mieści. Ona ma prawo mu ubliżać, wyzywać, poniżać, on zaś ma to grzecznie znosić, bo to mąż. Znam przypadek kobiety, która miała podobnie-facet do rany przyłóż, prawie ideał, to trzeba było to wykorzystać, aż w końcu, gdy mu na ręce wylała gorący olej, to nie wytrzymał i co? On zły, ona ofiara, bo nie z kamienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znacie ani jej ani jej męża. Nie wiem po co takie spekulacje. Zachowania obojga sa karygodne ale nie wiecie jak to naprawde bylo na dobra sprawę. Dlatego ja się nie wypowiadam w takich tematach. Co do pisania cos i cos dalej. Akurat widze ze tak jest zawsze jak ktos coś opisuje i dopisuje bo cos się przypomni cos dolozy. Sama tak mialam jak pisałam kiedyś o wrednej teściowej. Bo rusz mi coś nowego się przypominalo o tym wrednym babsku:D. Autorko rozmowa rozmowa i rozmowa. A na kafe nie szukaj doradzania bo jak widac mało który wpis coś wnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy wybieracie tylko te posty laski które wam pasuja:D pisze ze on przekleństwa przyniosl z budowy. Mam męża budowlanca i sporo wojen bylo o przeklinanie i tez zaczelam przeklinać. Kto z kim przystaje takim sie staje. Nawet sloik na 5zlotkwki zrobiliśmy za przekleństwo. I nie uważam sie za patologie. Kadzemu moze się zdarzyć. Ale bic nie powinien. No chyba ze dla was rzucenie nia o podłogę to nie bicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesądziła z tym przeklinaniem ale ja widze ze jak facet klnie to jest wszystkook a jak baba to juz wielka zbrodnia. A wszyscy za równouprawnieniem. Rozumiem ja ze siw bala wiecie ja w jej sytuacji balabym sie bardziej niż on bo to ona by z dzieckiem zostala sama a jego w trumnie o tak by nic nie obchodziło. Troche pomyślcie. Wogole moze nie będzie tak zle skoro on sie stara i ona tez bo jesli tu napisała to znaczy ze chyba chce cos zmienić. Jego nie slyszymy wiec nie wiadomo czy on tez. A może on ma ja w d***e? A może naprawde ja kocha? Latwo tak oceniać jedna stronę. Oj w psychologów to sie nie bawcie bo wam nie idzie. Wogole nie wiem co ma na celu takie wywlekanie problemów na forum . Od tego i tak nic się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra to bylo prowo:P nudzilo mi sie ale chyba niezle wyszlo. Rzeczywiście troche bez ladu i składu ale widac przynajmniej ze dla was przeklinanie to wieksza zbrodnia niz bicie:D. A kiepskie troche bo raz pisze o dziecku potem ze dzieci w liczbie mnogiej cos się machnelam. Potem ze jednak maz przeklinal i teść jeszcze sie pojawia. Widac nic nie bylo w stanie przebić przepychanek słownych :D a wy piszcie i nabijajcie posty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Dobra to bylo prowojezyk.gif nudzilo mi sie ale chyba niezle wyszlo. Rzeczywiście troche bez ladu i składu ale widac przynajmniej ze dla was przeklinanie to wieksza zbrodnia niz biciesmiech.gif . A kiepskie troche bo raz pisze o dziecku potem ze dzieci w liczbie mnogiej cos się machnelam. Potem ze jednak maz przeklinal i teść jeszcze sie pojawia. Widac nic nie bylo w stanie przebić przepychanek słownych smiech.gif a wy piszcie i nabijajcie postyusmiech.gif xxx U Ciebie z logicznym myśleniem jest podobnie, jak i z pisownią, więc marna prowokatorka z Ciebie, bo jednak temat nie poszedł tym torem, jakim byś chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to prowo, czy nie.... ale moje życie wygląda podobnie... Nie potrafię zapomnieć o tym, że podniósł na mnie rękę. Mimo to wciąż z nim jestem.... nie wiem dlaczego..... trochę z względu na dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może przypomnij sobie dlaczego podniósł :) na pewno z nudów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja miałam inną akcję. Zakładałam o tym topik. Może ktoś pamięta. Na wiosnę mąż nie poinformował mnie że wróci później z dzieckiem, nie dało sie z nim skontaktować, mijały godziny, wpadałam już w szał powoli. Kiedy wrócił do rzuciłam sie na niego i poszarpałam mu koszulę (pierwszy raz w życiu to sie zdarzyło, znamy sie 13 lat). Na końcu wyszło że jestem psychiczna bo on miał cały czas włączoną komórke tylko coś z mom telefonem nawaliło już nie pamiętam o co tam poszło, w każdym razie jak powiedziałam przepraszam to on powiedział że nie wystarcza powiedzieć przepraszam i że wszystko wróci do normy, przez tydzień był smutny i sie do mnie nie odzywał. Kilka miesięcy później zaczęłam krzyczeć na niego że wyciągnął jedzenie z lodówki i nie schował go z powrotem, to było coś co on lubi nagminnie robić, ja tego nienawidzę bo takie jedzenie wyciągnięte sie psuje w temperaturze pokojowej, wiele próśb nie skutkowało za kolejnym razem nie wytrzymałam już i zaczęłam krzyczeć na niego, on kazał mi sie zamknąć i powiedział że jestem chora psychicznie i że zabierze mi dziecko. Ja krzyczałam wtedy na niego jeszcze bardziej wtedy on popchnął mnie o ściane i przystawił mi pięści do twarzy. To była pierwsza taka sytuacja w moim życiu. Ja byłam w takim szoku że zamilkłam. On zaczął mnie przepraszać choć między wierszami wyrzucał z siebie skandaliczne myśli, np. że miał ochote na więcej i pytał czy to jedzenie było warte tego co sie stało, w sensie sugerował że ja jestem winna że mnie mnie popchnął o ściane. Dodam że przy pierwszej akcji z mojej strony on sie bez problemu może bronić bo jest facetem i to na dodatek dużej postury ale przez tydzień robił z siebie ofiare. Przy drugiej akcji z jego strony to ja nie mogłam sie bronić bo jestem kobietą i w dodatku mizernej budowy, byłam wtedy 3 miesiące po cięzkiej operacji kręgosłupa. On już po kilku dniach miał do mnie pretensje że czemu sie do niego nie odzywam. Musiałam zacząć z nim gadać już po kilku dniach. A po poprzednim razie to sam chodził smutny i małomówny przez tydzień. Między nami to nie ma miłości a może nigdy jej nie było. Jestem udupiona przy nim. Nie mam dokąd pójść. A poza tym to mamy dziecko. Boje sie że jakbyśmy sie rozstali on będzie próbował mi je zabierać tak żebym miała kłopot je spowrotem odbierać albo że pojedzie z nim gdzieś na pare dni i mi nic nie powie gdzie dziecko jest. Potrafi być mściwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co roztrząsać. Należało ci się i tyle. Na przyszłość więcej pokory i szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×