Jak pomóc? Poronienie?

Dzisiaj rano dowiedziałam się, że przyjaciółka poroniła bliźniaczą ciążę, dość wysoką, bo prawie 3 miesiąc. Pytanie do bardziej doświadczonych? Jak mogę jej pomóc? Dzisiaj jak się spotkałyśmy i mi o tym powiedziała, oczywiscie mocno przytulilam i powiedziałam, ze bardzo mi przykro, bo po prostu... zabrakło mi słów. Później sama stwierdziła, ze nie chce o tym mówić, więc nadawałam jak katarynka o wszystkich naszych wyjazdach, imprezach, żeby jakoś zająć jej myśli. Na dłuższą mete, jak mogę jej pomóc, wesprzeć? Dostała 3 tyg. L4, mąż na co dzień pracuje i raczej nie zrezygnuje z roboty, oczywiscie zadbam o jak najczęstsze spotkania, zeby nie siedziała sama w domu, ale co więcej zrobić? Zbliżają się jej 35 urodziny, myslalam, ze może zorganizować jakiś wyjazd do spa czy na weekend, tak żeby oderwać się od złych mysli? Czy to jednak dobry pomysł? Może ktoś miał podobną sytuację z bliską mu osobą i wie, jak się w tak przykrej i wrażliwej sferze poruszać?

dobrze zrobiłaś na początek to wystarczy, spróbuj ją wyczuc czego ona oczekuje. czy woli rozmawiac o tym czy nie. czy woli siedziec w domu czy wyjsc do ludzi. czy lubi spa. jesli tak to moze jej to pomoc. po prostu badz. nic wiecej. to pomaga najbardziej. a.. i nie uzywaj sloganow typu "jeszcze bedziesz w ciazy" "tyle kobiet roni" "nie ty jedna" "ja to boje sie wpadki" itp. takie slowa raczej rania.