Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Łukasz34

Ojciec, prosi o pomoc

Polecane posty

Mamy z żoną problem. Mamy 3 letniego synka. Kupiliśmy mu osobne łóżeczko i chcemy żeby spał sam w swoim pokoiku, który jest zaraz przy naszym. Niestety, ale okazuje się, że Tomek nie chce sam spać. Nie, wiem... może boi się ciemności, albo samotności. Przychodzi do naszej sypialni i wdrapuje się do naszego łóżka. Gdy uśnie wynoszę go na rękach z powrotem do jego pokoju. Mija kilka godzin i budzi się. Czasami płaczę i krzyczy: Mamo! Mamo! Macie jakiś pomysł, żeby przestał spacerować po nocy. Z góry Wam dziękuje za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co za problem odnieść śpiące dziecko? Jak nie masz siły to potrenuj na siłce. Mnie zawsze tata śpiącą odnosił do mojego pokoju. Do dziś pamiętam jak niesie mnie przez korytarz, kładzie do łóżka i przykrywa pierzyną. Jutro jest 19 rocznica jego śmierci:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz dalej sobie walic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz synek śpi w swoim pokoju odkąd skończył kilka miesięcy, jednak nawet teraz, mimo, że jest już duży, jak się w nocy obudzi woła "mama". Tak już jest, że dzieci lgną do rodziców. Przecież seks możecie uprawiać jak już odniesiesz synka do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz... nie o to chodzi żeby Tomka ciągle nosić na rękach. Chciałbym żeby on przestał do nas przychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnosząc się do Pana problemu, warto zwrócić uwagę na jego przyczynę. Pomiędzy drugim a czwartym rokiem życia u większości dzieci pojawia się lęk przed ciemnością oraz ciągle trwa lęk przed rozłąką. Są to lęki rozwojowe, których pokonanie będzie rozwijało nasze pociechy. Każda z nich musi, więc stawić im czoła. Tomek najprawdopodobniej przeżywa właśnie te lęki, stąd m.in. jego problemy z samodzielnym zasypianiem. Bardzo dobrze, że kupił Pan synkowi swoje łóżeczko oraz, że ma on swój pokój. Bardzo ważne jest, aby już od samego początku uczył się zasypiać w swoim łóżeczku. Można mu w tym pomóc oraz sprawić, żeby zasypianie nie kojarzyło mu się z najgorszym momentem dnia. Warto pod wieczór unikać zbyt podniecających dla dziecka zabaw, tak aby miało możliwość uspokojenia się. Można ustalić wspólny rytm czynności wieczornych, ustalić np. wspólne jedzenie kolacji, mycie zębów, wybranie bajki, ucałowanie dziecka na dobranoc i zostawienie go w pokoju. Zapewni to mu poczucie bezpieczeństwa oraz stały rytm. Nie wiem, czy Pana dziecko zasypia z przytulanką czy nie- jeśli nie, to polecane są właśnie takie ,,obiekty przejściowe” jak przytulanki, czyli inni ,,pocieszyciele”. Pomaga to dziecku w przejściu z ramion rodzica do samotności we własnym łóżeczku. Kiedyś słyszałam, że pewna mama sama wykonała taką przytulankę dla dziecka, która w znakomity sposób pomagała zasnąć dziecku jednocześnie przypominając mu o bliskości mamy- spało w końcu z misiem, które mama zrobiła specjalnie dla niego- może warto spróbować!. Warto zadbać więc o spokój przez zaśnięciem, stały, wspólny rytm wieczornych czynności, jak również możliwość ,,obiektu przejściowego” w postaci np. przytulanki dla Tomka. To w pewien sposób pomoże mu bardziej oswoić się z samodzielnym zasypianiem w swoim nowym łóżeczku. Ważna jest także konsekwencja- gratuluję wytrwałości w ,,odnoszeniu” dziecka z Pańskiego łóżka do swojego. Tomek tak ,,wędruje” oraz przebudza się i krzyczy , prawdopodobnie z powodu koszmarków lub lęków związanych już typowo z ciemnością. Czy Tomek nic nie wspominał Państwu o potworkach pod łóżkiem, bądź odgłosach dochodzących z szafy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasza corka od 3 miesiaca zycia spi sama w tym roku skonczy 8lat nadal do nas przychodzi poprostu ja wynosimy rozmowy nic nie daja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Pani za podpowiedź. Tomek jest strasznym łobuziakiem i zawsze przed snem, po kąpieli musi się jeszcze trochę powygłupiać. Ciężko jest mu się uspokoić. Czasami nie pomaga nawet czytanie bajek. Tomek zawsze zasypia przy zapalonym świetle. Faktycznie gdy chcę już zgasić światło zaczyna płakać i chce żebym zapalił. Zawsze to robię, bo nie chce żeby płakał. W nocy się przebudza pomimo tego światła i też płacze. Nie pytałem go z żoną w sumie nigdy co się stało. Ale staramy się być konsekwentni i nie pozwalamy mu żeby zasypiał z nami w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ci powiem że chyba nic nie zrobisz. To trzeba po prostu przyjmować z dobrodziejstwem inwentarza że dziecko przychodzi do was i odnosić kiedy zaśnie. To są normalne sytuacje w wieku rodzinach, nawet bym powiedziała częsty motyw z dzieciństwa. To trzeba przeczekać tak jak sie przeczekiwało kolki, ząbkowanie, choroby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spanie przy świetle może go wybudzać. Lepsze bylyby lampki zapewniające półmrok lub np. zabawki z lampką. Mój syn dostał takiego dinozaura. Może żona powinna przez jakiś czas kłaść się obok syna, gdy ją wola. Albo wydłużyć czas , który poświęca się na usypianie dziecka. Myślę, ze trzeba mu tłumaczyć, ze taka jest kolej rzeczy, ze jest juz taki silny, mądry i duży ze zasłużył na swój pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawiązując do Pana (Łukasz34) odpowiedzi widzi Pan, że najwyraźniej Tomek boi się ciemności, skoro nie chce spać bez zapalonego światła. Większość dzieci boi się zasypiać bez światła, bo w ciemności czują się bardziej bezradni niż w świetle oraz pozbawieni kontroli nad tym co się dzieje wokół. Warto postawić przy łóżeczku lampkę nocną i powoli oduczać Tomka spania przy świetle. Dobrym pomysłem mogą okazać się lampki nocne w kształcie postaci z bajek jak zauważył nasz ,,gość". Robić to stopniowo m.in. proponując mu, że zawsze może ją włączyć w nocy, gdy tylko będzie tego potrzebował. To sprawi, że poczuje się pewniej oraz będzie czuł kontrolę nad tym co się wokół niego dzieje. To może w pewnie sposób ograniczyć jego nocne ,,spacery”. Co do nocnych koszmarków dziecięcych warto o nich rozmawiać. Gdy w nocy Tomek się przebudza i płacze, warto przytulić go i zapytać ,,Czy coś złego Ci się przyśniło”. Nad ranem pozwolić Mu, żeby opowiedział o tym co mu się przyśniło. Można zaproponować Mu np. też narysowanie postaci ze swojego koszmaru. Ważne jest, aby rodzice podeszli do tego tak, aby dziecko odczuło, że jego lęk jest dla nich ważny - bo dla niego naprawdę jest. Wiele cennych wskazówek co do pomocy w pokonaniu lęku przed ciemnością znajduje się w książce Lawrence J. Cohen pt.,, Nie strach się bać. Jak rodzicielstwo przez zabawę radzi sobie z lękami dzieciństwa” Szczególnie polecam str.234-238 o ,,Potworach spod łóżka”. Warto zainwestować w tą książkę, bo porusza ona tematykę lęków, pokazuję ich przyczyny oraz objawy, daje konkretne wskazówki co robić gdy dziecko się boi, uczy różnych sposób walki z lękami np. proponując relaksacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,Może żona powinna przez jakiś czas kłaść się obok syna, gdy ją wola. Albo wydłużyć czas , który poświęca się na usypianie dziecka. Myślę, ze trzeba mu tłumaczyć, ze taka jest kolej rzeczy, ze jest juz taki silny, mądry i duży ze zasłużył na swój pokój" Ważna wydaje się konsekwencja. Kilka postów wcześniej była sytuacja już z 8-letnią dziewczynką, którą trzeba nadal odnosić do pokoju.Dziecko szybko nauczy się, że gdy zawoła mamę ona za chwilkę przybiegnie. Później może przerodzić się to w wymuszanie np. płaczem. Odradzałabym kładzenie się obok syna, gdy tylko zawoła. Może to później okazać się nawet wygodniejsze dla rodziców, którzy pójdą na kompromis i już w tym łóżku zostaną na całą noc. Popieram pomysł z tłumaczeniem dziecku ,,ze taka jest kolej rzeczy, ze jest już taki silny, mądry i duży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie! Dzięki za zainteresowanie problemem. Podoba mi się pomysł z lampką. Mamy taką z regulowana siłą święcenia. Zrobię półmrok w pokoju. Ten pomysł z rozmową też bardzo mi się podoba. Spróbuję wieczorem, a potem Wam napiszę jak mi poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Nasza córeczka ma rok i 3 miesiące.Od pół roku przenieślismy łóżeczko do drugiego pokoju i malutka usypia bez problemu.Gasimy światło, jedynie palą się kolorowe gwiadzki na suficie.Nawet gdy budzi się rano, nie płacze, tylko mówi swoim językiem.Myślę że najlepiej jest gdy dziecko śpi w swoim pokoju od początku.Pózniej może byc problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A od początku przesypiałe całe noce? Tomkowi rzadko się zdaż żeby przespał całą noc bez budzenia. Nawet gdy łóżko było w naszym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, ty jeszcze tu? Daj mu kielona albo wywar z maku. To jest małe dziecko, potrzebuje bliskości rodziców. Tak trudno to pojąć? Sam masz potrzebę bliskości ze swoją babą, a Tomkowi się dziwisz. Zresztą, provo jakiejś baby to jest. Jeszcze nie słyszałam, żeby jakikolwiek facet pokój pokoikiem nazwał, a żyję już trochę czasu na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze: Nie mam baby, tylko żonę. Po drugie: Mały pokój, w którym dziecko czuje się bezpiecznie i ma swoje łóżeczko i zabawki jest dla niego "ukochanym pokoikiem". Jeśli Ci coś nie pasuje, to masz problem. Ok. To tyle apropo komentowania postów napisanych przez ludzi, którzy mają problemy... Właśnie położyłem Tomka. Przeczytałem mu dwie ulubionych bajki. Porozmawiałem trochę na temat zasypianie, zostawiłem przygaszone światło i zostawiłem go samego z jego "ukochanym misiem" w jego "ukochanym pokoiku" ☺ Zobaczymy jak minie noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn ,tez Tomek ma 6,5 lat i nadal przychodzi.....tez nas to trochę denerwuje ,ale mysle co tam to jeszcze tylko kilka lat i później już nie będzie chciał o tym nawet słyszec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od samego początku gdy był malutki i nie mógł w nocy usnąć puszczałem mu tzw. muzykę prenatalną, super sprawa. Polecam każdemu. Potem była muzyka z kołysanki, bardzo ją lubi do tej pory. Potem zacząłem czytać bajki typu "Śpiąca królewna", ale to nie było to. Zacząłem sam spontanicznie w trakcie usypiania wmyślać bajki i bardzo to polubił. Znalazłem w internecie całą serie bajek "Bajki kota mruczka" super sprawa. Bardzo je lubi i chętnie przy nich usypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, ale moje wieczorne starania nie przyniosły efektu. Ok 3 nad ranem mieliśmy w łóżku małego gościa. Usnął z nami, a potem zaniosłem go z powrotem do łóżeczka. Wydaje mi się, że pomysł jest dobry tylko potrzeba czasu i konsekwencji. Mam nadzieje, że będą efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam właśnie wszystkim rodzicom- czytanie swoim pociechom przed snem. Świetna sprawa! Szczególnie rozwijająca wyobraźnie, dlatego warto zadbać o dobry wybór bajki. Zwracać trzeba uwagę na język, aby nie był za trudny dla dzieci, tematykę- aby była ciekawa. Z doświadczenia wiem, że zanim przeczyta się dziecku bajkę, należy ją samemu przejrzeć i samemu zdecydować czy to odpowiednia dla niego lektura. Przed snem polecane są bajki terapeutyczne. Ich zadaniem jest uspokojenie, wyciszenie dziecka i przede wszystkim obniżenie jego poziomu lęku. Bajki relaksacyjne są stworzone specjalnie z myślą o dzieciach, dlatego też przeważnie są krótkie, akcja bajki toczy się w miejscu dobrze znanym dziecku. Bohater opowiadania obserwuje i doświadcza wszystkimi zmysłami miejsca, gdzie odpoczywa. Dlatego bajkę relaksacyjną rozpozna się np. po takich zwrotach jak: ,, słychać szum drzewa, widać fale na morzu, czy czuć chłodny wiaterek”. Dziecko stara się wyobrazić to co przeżywa bohater. Czytanej bajce może towarzyszyć uspokajająca muzyka. Ostatnio byłam w ,,Empiku” i sama byłam zdziwiona, gdy znalazłam na półce z najlepszymi książkami właśnie bajkę terapeutyczną pt. ,,O króliku, który chce zasnąć. Dla rodziców, których dzieci nie chcą spać” (Forssen Ehrlin Carl-Johan). Już sama ładnie wykonana okładka zachęciła mnie to przejrzenia tej książki. Są to historię pewnego królika, który próbuje zasnąć, lecz nie może. Na pomoc zjawia się mama i inni ciekawe postacie. Książka jest niesamowita, bo zawiera nawet wskazówki jak ją czytać (gdzie udawać ziewanie, gdzie przeciągać wyrazy, a gdzie powiedzieć coś głośniej, wyraźniej czy ciszej). Miejscami nawet jest wskazówka, aby użyć w trakcie akcji książki imienia swojego dziecka. Książka jest świetna. Oto jedna z jej recenzji: "Zdarzyło się wam, że chcieliście uśpić swoje dziecko i żałowaliście, że nie macie magicznego zaklęcia? Ta czarodziejska książka szybko sprawi, że Wasze pociechy wyruszą do krainy snów". Matt Hudson, pisarz i psychoterapeuta Polecam także ,,bajki zasypianki” http://bajki-zasypianki.pl), o których wspomniał Pan Łukasz. (np. Bajki kotka mruczka), bądź bajki Marii Molickiej. Dobrym pomysłem jest też tworzenie samemu krótkich bajek dla naszych szkrabów!. Pozdrawiam i zachęcam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×