Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż straszy mnie macierzyństwem a jestem juz w ciazy i on wie o tym

Polecane posty

Gość gość

Często rzuca tekstami w stylu: "oj wydaje mi się ze tu będzie ostro jak dziecko się pojawi, ciągły płacz dziecka", "oj wydaje mi się ze odszczekasz ze tak chciałaś jak Twoje znajome juz zostać mama" albo widzi gdzie zdjęcie w gazecie dziecka nowonarodzonego to mowi: "ale wielgachny jej się urodził, o Jezu jaki monster" - nie czuje się fajnie po tych tekstach. On sypie je np.jak ma zły dzień w pracy. Ale ja uważam że w ogóle nie powinien. Zamiast nastraja mnie pozytywnie to on mój entuzjazm właściwie niszczy. Jakby mnie straszył. Boje się ze będę zdania że wszelkimi problemami po urodzeniu tylko na siebie. Wypowiedzcie się proszę dlaczego on mi to robi. Przecież wspólnie zdecydowaliśmy o dziecku, nikt nikogo nie wrobił . Pieniędzy tez mamy dość, stać nas na dziecko spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś nie do kona dojrzały. On dorósł do roli męża i ojca ze zakłada rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdaje mi się, że sam się boi co to będzie i tak przejawia się ten strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On cie nies traszy, tylko ci pokazuje realia....jeszcze wspomnisz jego slowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma być? On ma 30 lat i taki zastrachany ? Mógłby tak powiedzieć jakby był studenciakiem bez pracy.... Nie rozumiem dlaczego facet boi się bardziej niż kobieta skoro nie on będzie rodził i nie on się będzie 9 miesięcy różnie czuł. I nie on będzie siedział rok z małe w domu no to w czym kłopot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile on ma lat, bo zachowuję się jak bachor :O Współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:06 no yo nie rozumiem po co chciał mieć dziecko skoro go ta perspektywa przeraza? Nie rozumiem tego w ogóle.. niech sie boi ale nie musi mi dokładać do i tak już różnych obaw typu czy dziecko będzie zdrowe itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 30 lat. Pisałam już czytajcie wszystko to będziecie wiedzieć wszystko :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchaj kochana, faceci cale zycie sa dziecmi. Przezywa to jak gimbus ktory, boi sie pobrania krwi. Tak system maja, moj tez tak ujadal... Co to bedzie, chyba bede spac w drugim pokoju, bedzie plakac przy kapaniu, ja nigdy dziecka nie trzymalem, nie przewine bo sie brzydze... Bla bla bla... W nosie mialam to gadanie, bo w sumie wszyscy tak mi gadali. Nie panikuj i sie nie spinaj. Przy Malej wszystko sama robilam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:21 staram się ;) ale czasem przykro się robi jak widzę męża mojej kuzynki który tak z czułością pomaga jej przy dzidziusiu, niczego się nie brzydzi, w czasie ciąży był mega wkręcony w wybór wózka, łóżeczka itd. ... a gdy dziecko się pojawiło był bardziej zaangażowany niż sama mama dziecka . Mój to pewnie mało mi pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie to troche, pierwsze słysze żeby facet wygadywał takie głupoty, zachowuje się co najmniej jakby sam był w ciąży i miał potem rodzić i cyckiem karmić. A już z tym monsterem to już po prostu żenujące i upierdliwe, mega irytujące, a myślałam że mój mąż ma ciężki charakter. Mów mu po prostu że jego teksty są mega irytujące i żeby przestał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co sobie robiłaś dziecko z takim burakiem? wiesz jaki bedzie finał ? po porodzie pan i władca będzie sie ciebie brzydził. Nie piszcie, ze to jest normalne bo faceci tacy sa. Normalny facet nie sypie takimi tekstami ala gimnazjalista .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mi takich tekstów nie rzucal. Owszem ubranka go nie interesowaly. Nie interesowaly go zabawki i inne p*****ly alw interesowalo go jaki będzie wózek czy dobry wygodny czy fotelik bezpieczny, czy ja mam wszystkie rzeczy do szpitala i butelkę w zapasie dla malej i mleko na wszelki wypadek. Bardzo wspieral mnie bo ja chciałam karmić piersią a wiedziałam ze będę mogla krótko bo musiałam po porodzie wrócić do leków hormonalnych:( on mnie pocieszal i oczywiście jak to bywa ktos tam się dowiedział ze nie będę dlugo karmila i jakies wyrzuty od razu ze bez leków wytrzymam i kp najwazniejsze:( to mąż opieprzyl z góry ze to nasza sprawa:) bylam wtedy szczęśliwa jak nigdy. Nie wyobrażam sobie sluchac przytyków pieprzonego pesymisty. Bo twój mąż taki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytaj go się czemu próbuje cię zdołować i źle nastawić do porodu i macierzyństwa. Nie daj mu się wykręcić od odpowiedzi bo może nie zdaje sobie sprawy że sprawia ci przykrość i się opamiętać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×