Czy też się obawiacie

że Wasze dziecko zachowuje lub coś mu się stanie? Ja nie potrafię się wyzbyć natrętnych myśli tego typu.

Każdy ma chyba takie obawy. U mnie to może nie są jakieś natrętne myśli, ale czasem się zastanawiam, jaka będzie bliższa czy dalsza przyszłość mojej pociechy. Za to mam często bardziej natrętne myśli, że ja czy ktoś z mojej rodzinie zginie w wypadku samochodowym. Prawie każdy z mojej rodziny zaliczył już jakieś wydarzenie drogowe od małej stłuczki przez dzwon po dachowanie, niekoniecznie ze swojej winy. Tego się boję zawsze kiedy ktokolwiek wyjeżdża w trasę. Dzieciątko mam na razie maleńkie, więc cały czas jest przy mnie. Myślę, że jak podrośnie i zacznie samo wychodzić z domu, to wtedy zacznę się o nie bardzo martwić. Moja mama była bardzo nadopiekuńcza i już wiem, że też taka będę niestety.

Tak, ja też tak mam, na dodatek mam tak bujną wyobraźnię, że mogłabym pisać krwawe horrory :O Ale dzieciom staram się nie okazywać nadopiekuńczości, wręcz przeciwnie, zachęcam do samodzielności.

Rowniez sie tego boje i to tak natretnie. Boje sie rowniez, ze ja zachoruje lub bede miala wypadek i dziecko zostanie bez mamy, a ja nie zobacze, jak dorasta. Lek o wypadek w rodzinie to juz u mnie standard

Ja bardzo się boję, że moje dziecko zachoruje. Jak tylko wchodzę na FB to widzę same ludzkie nieszczęścia i boję się podobnego losu. Może to głupie, ale nie umiem się pozbyć takich myśli.