Techniczny problem z odpieluchowaniem

Moja córka za dwa miesiące skończy dwa latka. Próby z opieluchowaniem były juz wcześniej, ale mała robiła na nocnik tylko, gdy się ją posadziło. Od dwóch dni chodzi bez pieluchy, sama woła, że chce siku, albo gdy mnie nie ma w pobliżu sama siada i robi. Problem w tym, że robi na nocnik w ubraniu. Nie da sobie zdjąć spodni. Jak zdejme to jest płacz i ucieczka. Jak wezmę ja na nakładkę, to siada bez ubrania, ale nie robi... Nie chcę jej na siłę zdejmować spodni, bo zniechęci się do nocnika a z drugiej strony nie mogę jej przyzwyczajać to takiego bezsensownego sikania...

Ktoś ma pomysł, jak to rozwiązać?

Może niech pójdzie z Tobą do łazienki i zobaczy, że mama ściąga spodnie i majtki przy robieniu siusiu, opowiedz jej w międzyczasie że do robienia siusiu czy kupki należy się rozebrać. Absolutnie nic na siłę. Może nie przebieraj jej od razu jak ma mokre spodnie, niech pobiegać trochę z mokrą pupą i zobaczy że to nieprzyjemne.

Rada powyżej moim zdaniem ok. Dodałabym jeszcze niezależnie od siusiania naukę samodzielnego rozbierania się. Zachęcaj ją do prób, najlepiej na luzie, w formie zabawy, np.do zdjęcia rano spodni od pidżamy albo majtek przed kąpielą.

Zabierałam ją do łazienki i pokazywałam co i jak. Tam ściąga spodnie, jak siada na nakładkę, ale za to nie robi siku nie wiedzieć czemu. Spróbuję tego pomysłu, żeby od razu jej nie przebierać. Może to coś da. Dzięki!

*ściąga spodnie- to znaczy ja jej ściągam. Może fakt- pora tego nauczyc.