Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sweet123

CIĄŻA, wszyscy się cieszą oprócz mojej mamy...

Polecane posty

Gość gość
O boże..... Ja mam 20 lat, studiuje, mam narzeczonego a nie mam takich myśli w glowie!!! Jak można w tym wieku nie mając nic (bo nie wierze w twoj***ajki ze masz tyle kasy itd chyba ze dawałaś doopy) decydować sie na dziecko.... Gdzie ci sie spieszy? Z reszta twoja sprawa, ale nie dziw sie, ze matka jest zla! I ze sie nie cieszy, bo z czego jak ma kolejne dziecko teraz? Ja bym w życiu świadomie teraz w ciążę nie zaszła, bo mama pomaga mi finansowo na studiach i miałabym jeszcze cos takiego jej dowalić? Masakra, jacy ludzie głupi w tym kraju żyją.... A potem tylko zapomogi dla patologii wyciągane z księżyca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawiodlas matkę liczyla , ze studia skonczysz, znajdziesz pracę, bedziesz moze jej pomagac finansowo , ale zeby az tak postepowac, ze nawet nie spyta sie jak sie czujesz.. Jezeli chodzi o odpowiedzi, czemu jestescie tacy wredni i tak jedziecie po autorce? Stalo się, autorka się cieszy, chce urodzić, wychowac.. Jezeli by pisala , ze wpadla i nie chce tego dziecka , chce usunąc, oddac itd tak samo byscie po niej jechali. Banda hipokrytow z Was.. Wy nie bedziecie utrzymywac i wychowywac jej dziecka wiec po co tyle jadu. Autorko powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatrix 33
Dobrą pracę? Dziecko, masz pojęcie o temacie jak ja o chińskim. 20 lat to się studia robi, dzienne lub zaoczne i pierwsze staże zaczyna. NIKT ci potem nie da "dobrej pracy", bo niby z jakiej racji? Że masz dziecko i studia? Pójdziesz na kasę albo do McD frytki smażyć. Czy ty wiesz, co to są studia? Na 1 i 2 roku haruje się jak wół (o ile to nie są studia z rodzaju "szkoła lansu i baunsu"), a dziecko - ty wiesz, jak wyglądają pierwsze 1-2 miesiące po narodzinach? Ty poraniona albo pocięta (zależnie czy cesarka czy natura), obolała, dziecko płacze co 2-3 godziny, je/kupa/je/kupa/je/kupa. Jak masz pecha, to jeszcze kolki, więc darcie się dziecka po kilka ładnych godzin (moja córcia darłą się wniebogłosy po 6 godzin) przez kilka miesięcy, a to jest ryk taki, ze sąsiedzi walą w rury... W takich warunkach będziesz studiować i zakuwać do egzaminów, tak? I zamierzasz mieć nauczone tak, by potem mieć dobrą pracę? Nie no, śmiechłam. Sama mam dziecko, ale już PO studiach. Na studiach niewiele spałam, bo zakuwałam do egzaminów (prawo), dopiero na 4 roku było lżej dużo. A dziecko to takie studia razy 10. Tak więc wybacz, ale jesteś kompletnie "nie w temacie". I nie dostaniesz dobrej pracy ani nie skończysz dobrze studiów, będziesz u matki na plecach bardzo długo. Wszystko będzie na głowie twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko bo nie ma z czego sie cieszyc-taka prawda nawet nie wiesz jaka to odpowiedzialnosc zrobiliscie sobie dzieciaka nie majac na to warunków tez mieszkalam z tesciami- i nie to nie jest zadna odpowiedzialnosc dokładanie sie do rachunków to tez zaden wyczyn w zyciu bym nie splodziła w obcym domu dziecka matka wie ze wszystko na nia spadnie-bo jak ty bedziesz na studiach to ktos bedzie musial sie mała zajac jak myslisz kto ona juz to wie... ze bedzie zap*****l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jesteście beznadziejne i zawistne. dziewczyna pisze że nie ma wsparcia w matce, teoretycznie najważniejszej kobiecie a wy liczycie jej wiek i pieniądze. do autorki : ja proponuję porozmawiać z mamą o co jej tak właściwie chodzi. pogadaj na spokojnie, że nie wymagasz od niej pomocy i bycia niańką, ale jest twoją mamą i prosisz aby tak się zachowywała. pojedź jej trochę po uczuciach matczynych. myślę, że to może trochę oczyścić atmosferę. albo jeśli masz dobry kontakt z tatą to jego zapytaj, może on wie czemu mama się tak zachowuje. pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le 20 lat i ciąża. Jakbym ja w wieku 20 lat oznajmiła rodzicom że jestem w ciąży to bym miała katastrofalne, KATASTROFALNE problemy, zwyzywaliby mnie od latawic, a ta ma problem bo mamusia siedzi cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby autorka wpadla, to chyba pol biedy, bo to sie po prostu zdarza, i trzeba by bylo poniesc odpowiedzialnosc. Ale utorka zaplanowla sobie ta ciaze! A to jest nic innego jak GLUPOTA w obecjen sutuacji autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* poniesc konsekwencje mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorkę bronią inne dziewuchy bawiące się w dom w domu rodziców i za ich pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osiagniecie zycia. dziecko bez slubu, wlasnego kata, wyksztalcenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mnie to smieszy jak dziewczyny mowia ze slub nie jest potrzebny do dziecka. pewnie ze to nie sztuka zrobic je bez niego i sie da,ale jaka to obelga dla kobiety ze facet jest pewny ze dziecko na cale zycie chce ale tej ktora je urodzila to juz do grobowej deski nie jest pewien i woli zostawic sobie furtke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co byscie powiedzialy na taką sytuacja 19latka wyszla za mąz nie bedąc w ciąży dziecko urodzila na drugim roku studiów nie mając do pomocy nikogo po za 78letnią babcią studia skończyła i co mnie też nazwiecie głupią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugi rok studiow to nie to samo co pierwszy, wiec wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie jesteście beznadziejni....Może Twoja mama czuje się za młoda na babcię i nie potrafi zaakceptować sytuacji. Zdarza się....Ty się oszczędzaj, bo dziecko najważniejsze. Współczuję Ci bo to trudna sytuacja. Jak ja byłam w drugiej ciąży to moja teściowa miała z ty wielkie problemy i nawet mówiła starszemu dziecku, że przestaniemy go kochać bo będziemy mieli nowego dzidziusia. Do tej pory ma coś do córki mimo, że mała ma już 6lat. Na szczęście ja z teściowa nie mieszkam i kontakty ograniczam do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:19 patologia tak jak i autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam kiedyś u ginekologa, siedze w poczekalni, a tam w kolejce prawie same dziewczyny z brzuchami, każda jedna z twarzy wyglądała średnio na 18 lat lub maksymalnie w wieku studenckim. Nie ogarniałam. Co za głupie dziewuchy. Po co wy sie tak spieszycie ? Do czego ? Jeszcze sie nachapiecie cieżkiej pracy i stania przy garach do usranej śmierci. Tak sobie partaczyć młodość która nigdy nie wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ja byłam na studiach (dawno już temu) to na bodajże drugim roku studiów współlokatorka wymyśliła sobie że chce mieć psa. Dziewczyna codziennie wychodząca na zajęcia a przez reszte czasu to też jej często nie było. Próbowałyśmy jej delikatnie dać do zrozumienia że to nieodpowiedzialne. A te sobie machają dziecko ot tak. Straszną macie lekkość bytu. Nie ogarniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika 43
Wymyśliłaś sobie zabawę w dom mając rodziców do opieki w razie czego. Full bezpieczeństwo, przecież wiadomo że w razie czego rodzice nie odmówią, nie? Zaplanowałaś to wszystko, nie myśląc kompletnie o tym, że nie zapewnisz dziecku dobrego bytu inaczej, jak kasą rodziców i robotą męża (który dziś jest jutro może go nie być, choćby dlatego że zachoruje!). I dziwisz się w swoim debilnym "niuńkowatym" przeświadczeniu, że "niuniusia" nie wzbudza wielkiej radości w twojej matce. Na jej miejscu zrobiłabym ci mega awanturę, wynajęła mieszkanie i - baw się w dorosłość. Pomoc - OK, ale tylko pomoc. Od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby moje dziecko w wieku 20 lat powiedziało mi, że będę babcią to bym była bardzo zawiedziona. Sama w życiu lekko nie miałam ale jakoś staram się wyjść na prostą, by dać szansę mojemu dziecku i jakby ją tak spieprzył to bym go chyba z domu wyrzuciła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×