Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość zdfg

Strachliwe podejście do życia a konsekwencje.

Polecane posty

Gość Gość zdfg

Cześć wszystkim.Pisze tu ponieważ czuje się zle.mam 31lat i Od 2 lat mam męża ,który jest dużo młodszy odemnie.średnio nam się układa. Maz uważa ze wszystko zawsze rujnuje,jestem głupia i zawsze negatywnie nastawiona do świata. Kiedy sie poznaliśmy to była wielka miłość,super szal,a teraz czuje jakby miał mnie dosyć.On jest przebojowy,z rodziny pozytywnych ludzi czynu.Ja byłam wychowana w rodzinie w której bano sie wszystkiego.Denerwuje go moje strachliwe podejście do życia i wieczne widzenie w ciemnych kolorach a ja nie mogę sie zmienic.Przed slubem on nie zdawał sobie sprawy ze ja taka jestem.On chce normalna osobę a ja nawet boje sie prowadzić samochód a mam prawko.Tak byłam wychowana.Maz jest wybuchowy i często traci cierpliwość.Ja jestem spokojna i kocham naturę,ciche życie bez stresu. Czuje sie z nim jak ogień i woda ale nie chce rozwodu.Wiem jak bardo byliśmy za sobą i cały czas jesteśmy.Tylko dochodzi cały czas miedzy nami do konfrontacji ,np. jak mamy podjąć razem decyzje-ja boje sie wszystkiego,on sie wkurza i robi sie wredny i agresywny.Potem emocje mijają i jest znów Big love.Nie wiem co o tym wszystkim myślec.Zawsze chciałam mieć spokojny dom,zrównoważonego męża z"głowa na karku", w którym mialabym oparcie ,zrozumienie i czułabym sie bezpiecznie życiowo a teraz czuje ze coś mi nie wyszło.Nie czuje spokoju i bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile on ma lat? Skoro się boich pozwól jemu podejmować decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może terapia małżeńska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawaj sobą pomiatać. Nad stopniem choleryzmu można do pewnego stopnia panować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cioteczkadobrarada
tez go wtedy opierdzielaj,ja z natury jestem delikatna,lubię spokój ale trafiłam na ludzi których musiałam ustawić,czasem muszę komuś pocisnąć zeby mi nie weszli na głowę,musisz sie tego nauczyć albo szukaj innego,zrównoważonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go opierdzielam to jeszcze w wiekszy szal wpada.Potrafi nawet mnie popchnąć Itp. Oczywiscie jest silniejszy Wiec nie mam szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktos ma podobnie?co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój maz jest identyczny :P Doszlo do tego ze wszytsko jest na mojej glowie bo on się nawet boi zapytać lekarza o zdrowie naszej corki kiedy była w szpitalu :O A tak naprawdę to mysle, ze to dla niego jest wygoda, ze ja zawsze wszytsko zalatwie. Na serio mysle, żeby się z nim rozejść bo mam serdecznie dość jego nieudacznictwa i strachliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś niemotą, więc się nie dziw, ze twego męza to zlosci i irytuje. Bo ilez można samemu podejmować decyzje? On oczekuje partnera, a nie zahukanej piczy, co boi się własnego cienia. Zaniechanie TEŻ jest decyzją, ale powinnas uzasadnić, dlaczego np.nie chcesz teraz kupic pralki na raty. Bo 1. nie chcesz miec na glowie rat, bo 2. pralka jeszcze dobrze pierze, bo 3. masz zasadę, ze kupujesz tylko za gotówkę, bo 4. naprawa pralki nie będzie kosztowna, a lepuej naprawic niz od razu kupowac nową za spore pieniądze, itp. To tylko przyklad pralki. Jesteś dorosla i powinnaś umieć podejmować decyzje, różne, duże i małe. Przy waznych sprawach, duzych wydatkach, warto dać sobie 1 dzień czasu do namysłu, by wyciszyc chętki, emocje, a decyzje podejmować rozważnie, na chlodno. Nie mozesz być strusiem, chowającym glowę w pusek, bo trzeba coś zadecydować. Taka osoba to kula u nogi w zyciu. Nic nigdy nie wie, nie umie się zdecydowac, nie umie uzasadnić, dlaczego ...nie. Nie bój się popelniac blędów, bo porazki zmuszają do analizy postępowania i poprawy. Chyba, ze nie myślisz, nie analizujesz, i za kolejnym razem robisz dokladnie tp samo. Bezmyślnie, bezrefleksyjnie. A to juz się nazywa głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedziesz go opieprzac to tylko wzmocnisz konflikt. Co zrobic. lecz sie na pesymizm albo zwiąż się z takim samym pesymistą. Zobaczysz wtedy jak to jest mieć obok siebie kogoś takiego, lękliwego, zagubionego. Nie dasz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×