Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jakie kosmetyki dla noworodka? Jaki termometr?

Polecane posty

Gość gość

Drogie mamy, jestem na etapie kompletowania wyprawki dla córki i brakuje mi jeszcze paru rzeczy. Czy możecie polecić sprawdzone kosmetyki dla noworodka? Mam tu na myśli coś do kąpieli oraz smarowania ciałka. Może jakiś krem na wyjścia, z ochroną przeciw UV? Moją pierwszą myślą były emolienty, ale wyczytałam, że jeśli dziecko nie ma AZS, to nie warto ich kupować. Ziajka, Mixa, Babydream? Nie wiem, jak dziecko będzie reagowało na dany kosmetyk, ale przecież coś na te pierwsze dni muszę mieć... No i czy Sudocrem jest faktycznie taki dobry? Jeśli któraś z Was ma sprawdzony termometr, to również proszę o podanie modelu, bo w internecie jest mnóstwo tego i kompletnie nie wiem, który wybrać. Chciałabym chyba elektroniczny, który szybko i dokładnie mierzy temperaturę. Dziękuję z góry za rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kosmetyki na wyprawkę kup jakiejś zaufanej firmy którą znasz i sama stosujesz. Ja kupiłam ziaję. Pamiętaj o małych opakowaniach bo nie wiesz jaka będzie skóra dziecka. Np. oliwki kupowałam za każdym razem inne aż po 3 mcach zostałam przy Hipp (szybko się wchłania). Krem wszyscy polecają Nivea na każdą pogodę. Ja też jestem z niego zadowolona. Sudocrem jest dobry, ale nie można z nim przesadzać. Niektórzy smarują tylko jak są odparzenia, inni cały czas. Ja smaruję tylko na noc i to wystarcza. Ale od niego skóra robi się sucha w fałdkach i czasem trzeba posmarować maścią Alantan (poczytaj super sprawa prawie na wszytsko). Albo używać zamiast tych kremów zasypki jak za starych czasów. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje dzieci i sudokrem kupilam tylko przy pierwszym dziecku .Uzywalam sporadycznie bo jak nic się nie dzieje to po co smarować i wysuszać skórę. Przy drugim nie kupilam wcale(w razie co próbkę będziesz miala w pudelku ze szpitala) bo dla mnie najlepszy jest bepanthen. To uniwersalny krem przydaje się tez do ochrony skutków jesli masz zamiar karmić piersią. Do codziennej pielęgnacji uzywam pudru, przy odparzeniu zasypuje mąką ziemniaczaną i jest niezawodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam Hipp, sudocremu nie używałam, bephantenu też nie, jedynie zasypkę przez całe lato, bo syn miał dużo fałdek i bałam się odparzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam ci blog sroki, analizuje składy kosmetyków pod kątem niepotrzebnej chemii. Wybierzesz cos co ci odpowiada. http://www.srokao.pl/p/blog-page.html Termometr- zdoświadczeniawiem, ze najlepszy jest zwykły elektroniczny i pomiar w pupce. Potem jak dziecko ma juz te kilka mieisęcy spokojnie mozna mierzyc pod pachą. Bezdotykowy, choćby nie wiem jak drogi pokazuje co mu sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sudocremu nie używałam - w szpitalu mi go położne odradziły ponieważ bardzo przesusza skórę, a co za tym idzie robią się czerwone odparzenia. Dziecku mojej koleżanki z sali tak podrażnił skórę, że aż cała była czerwona i się łuszczyła. Zresztą wystarczy spojrzeć na skład: Lanolina, Tlenek cynku, Benzyl alkohol, Benzyl benzoate, Benzyl cinnamate - moim zdaniem nie są to składniki dla noworodka, zwłaszcza cynk i alkohol. Powinno się sprawdzać skład i nie używać kosmetyków z cynkiem. Ja smaruję dzieciaka po kąpieli zwykłym olejem kokosowym - sprawdza się idealnie! Do kąpieli używam zwykłego szarego mydła - tanie i naturalne, kosmetyki drogeryjne posiadają "bogaty" chemiczny skład, pomimo, że pisze, że bez parabenów. Moje dziecko od urodzenia ( a ma aktualnie 3 miesiące) ani razu nie miało odparzenia, czy też czerwonej pupy. Natomiast jeśli już pojawi się odparzenie, to podobno bardzo dobra jest maść Linomag (ale UWAGA wersja bez cynku) - skład: Linomag,lanolina bezwodna, wazelina biała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kupuj na zapas masy drogich kosmetyków. Na początek sam początek jakiś płyn do kąpieli dla niemowląt a potem spróbuj szare mydło albo bambino. Ja mam dwójkę i szczerze ci radzę. U mnie sudocrem się sprawdził ale ktoś dobrze pisze że dostaniesz próbkę pewnie, jak ci będzie odpowiadał to kupisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o termometr, to dla dziecka najwygodniej jest zastosować bezdotykowy. Ja akurat kupiłam z Microlife, bo akurat tylko taki mieli w aptece, a ja potrzebowałam na już. Nie byłam do niego początkowo przekonana, bo pracuję w aptece i miewałam na nie kilka reklamacji, ale mój egzemplarz okazał się w porządku. Sprawdzałam go na każdej osobie w rodzinie i zawsze wynik był porównywalny ze zwykłym termometrem bezrtęciowym. Myślę teraz, że te reklamacje to kwestia nieprawidłowego używania termometru, bo nie raz sprzęt wracał z adnotacją serwisową, że jest sprawny. Są pewne zasady jego używania. Np. trzeba zachować odpowiednią odległość od skóry, przesuwać go na odpowiednim odcinku, mierzyć na suchej skórze, po odpoczynku i przez jakiś czas powinno się przebywać w tym samym pomieszczeniu, gdzie jest termometr, dla wyrównania temperatur. Jego minus to to, że głośnym pikaniem oznacza koniec pomiaru. Mojemu synkowi to nie przeszkadza w spaniu, ale może bardziej wrażliwe dziecko by się obudziło. Ja mierzę mu temperaturę, jak uśnie, bo inaczej strasznie się wierci. Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczona. Wiem też, że są termometry w formie smoczka, ale nie wypowiem się na ich temat, bo raczej z nimi nie miałam do czynienia. Poza tym mój syn nie akceptuje sztucznych cycków, więc nawet nie brałam go pod uwagę. Dobre są też termometry cyfrowe do pupki z elastyczną końcówką. Jest mniejsze ryzyko błędu podczas pomiaru, bo wkładasz w o***t i tyle. Raczej nie da się tego zrobić źle. Z kosmetykami nie szalej. W sumie im mniej, tym lepiej. Ja do kąpieli używam płynu Hipp. Ma fajny skład, jest od 1. dnia życia. Wlewam niewiele do wanienki i myję min całe ciało i główkę. Żadnych szamponów. Bez sensu jest też kupowanie emolientów zanim dziecko się urodzi. Zauważyłam, że wiele mam tak właśnie robi, jakby wszystkie dzieci rodziły się z AZS. Często mamy w ogóle mnie nie słuchają, że nie ma potrzeby i wydają kupę kasy na zestaw emolientów. Cóż, właściciel mojej apteki się cieszy, bo jest większy dochód, ale ja jako farmaceuta już mam inne zdanie. Sama kupiłam swojemu emolient do kąpieli dopiero jak miał kilka tygodni, bo chwilowo mu się zrobiły krostki i skóra nieco przesuszyła, ale to było prawdopodobnie na tle hormonalnym. Użyłam kilka razy i wróciłam do Hippa. Teraz używam od czasu do czasu, jak na prawdę jest potrzeba, ale bardzo rzadko. Owszem skóra robi się po nim gładziutka, ale to dlatego, że zostaje na niej cieniuteńka warstwa parafiny, która jednocześnie zatyka pory. O wiele lepiej, jeśli skóra oddycha i dojrzewa w swoim tempie. Jeśli chodzi o oliwkę, to w sumie nie jest konieczna. Ja akurat kupiłam również z Hippa, bo to była jedyna, jaką znalazłam, która nie była parafinowa tylko miała w składzie naturalne oleje. Ładnie się wchłania, ale w sumie też używałam w skrajnych wypadkach przesuszenia skóry. Do smarowania miałam 3 specyfiki, bo jakoś nie mogłam dobrać. Najpierw kupiłam lotion Babydream w Rossmanie, bo miał niezły skład. Niestety okazał się mocno perfumowany. Dzieciak nie narzekał i nic mu się nie działo, ale mnie samej ten zapach bardzo przeszkadzał. Potem był krem z J&J. Też dobry, ale jednak, jak to krem, o wiele gęstszy niż lotion, więc mniej wygodny w nakładaniu. Zapach delikatny. W końcu kupiłam znów balsam z Hippa, bo poprzednie kosmetyki z tej firmy mi pasowały i nie zawiodłam się. Ładnie się wchłania, delikatnie pachnie i dzieciak jest zadowolony. Nie chcę, żeby to wyglądała na reklamę konkretnej firmy, ale piszę po prostu, co u mnie się sprawdziło. Do pupy używam cały czas Bepanthenu w maści. Jak tylko maluszek się urodził, smarowałam go dość obficie po każdej zmianie pieluszki. Mała tubka wystarczyła mi na niecały tydzień :/ Teraz jest taki nowy Bepanthen Extra o ciekawszym składzie i zdecydowanie lepszym działaniu, ale z ceną to chyba na głowę upadli. Jak mąż mi przywiózł do szpitala dużą tubę, to myślałam, że zawału dostanę po spojrzeniu na rachunek. Inna sprawa, że wybrał dość drogą sieć aptek. Przez pierwszy miesiąc jednak warto dać lepszą maść, bo dziecko przktycznie w każdej pieluszce ma kupkę lub przynajmniej kleksa a kał mocno podrażnia delikatną pupkę. Ja miałam delikatne odparzenie raz, po tym jak mały późno się obudził rano i spał długo w jednej pieluszce. To był też jedyny raz, kiedy zastosowałam Sudokrem. Jest dobry do zagojenia, ale nie ma sensu używać go na co dzień. Zakleja skórę, która szczególnie na pupie powinna oddychać. Mam maleńkie opakowanie ze szpitala i jeszcze mi zostało, mimo że maluch ma już pół roku. Są matki, które już przed porodem kupują największe pudło, bo "lepiej się opłaca". Dla mnie bezsens. Teraz używam tego starego, tańszego Bepanthenu tylko odrobinę na noc i po kupce. Nic się z pupą nie dzieje. Nie używałam sama, ale wiem, że dobra jest też maść Linomag (ta w zielonym) oraz krem na odparzenia z Musteli. Przetestowane przez przyjaciółki. Miałam jakąś próbkę kremu do pupy z Nivea, ale z tlenkiem cynku, więc podobnie jak po Sudocremie, skorupa na pupie. Ponieważ był w małej wygodnej tubce, to brałąm go na wyjścia z domu. Miałam też zasypkę z Babydream, ale znów wszystko super, tylko te perfumy zupełnie zbędne. Ale pomagała osuszyć i ochronić skórę, kiedy coś się zaczynało czerwienić. Właściwie do pupy rzadko jej używałam. Bardziej w fałdkach typu szyjka, paszki czy pod kolanami. Częściej sama jej używałam jeszcze w ciąży, jak były upały i uda mi się o siebie obcierały, powodując bolesne otarcia i krostki. W tym celu sprawdzała się genialnie. Ponieważ rodziłam na jesień to potrzebowałam też kremu na wyjście. Najpierw zachęcił mnie Babydream. Byłby niezły, ale miał tak intensywny zapach, że synek płakał, jak go smarowałam. Użyłam 2-3 razy a resztę zużyłam jako krem do rąk. Potem kupiłam Nivea na każdą pogodę i ten został zaakceptowany przez synka bez problemu. I jeszcze sprawa chusteczek nawilżanych. Ja wybierałam Hipp, Babydream (różowe) i Tami (natural czy coś w tym stylu). Inne były strasznie chemiczne. Ogólnie sporo podróżuję z maluszkiem i chusteczek używam tylko poza domem. Bez sensu ciągle smarować dziecko chemiczną mieszanką. Szczególnie, że skóra dziecka chłonie substancje dużo intensywniej niż dorosłego. Używam w domu zwykłych wacików, tylko wybieram największe, i ciepłej wody. I to by było na tyle, co mogę doradzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Termometr tylko bezdotykowy. My męczyliśmy się na początku z takim elektronicznym z miękką końcówką. Przy dziecku nie ma mowy o takich eksperymentach. Jak jest dobrze, to jest dobrze, a jak Ci się przytrafi, że dostanie wysokiej goraczki (np. będzie mieć trzydniówkę - bardzo prawdopodobne), to musisz często kontrolować temperaturę dziecka, również we śnie. Nie wyobrażam siebie innego termometru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po kąpieli może nierafinowany olej kokosowy? Sama używam jako kremu do twarzy. Dzieciom smaruje szorstką skórę. Na pupę linomag, sudokrem jak odparzenia, bo wysusza skórę. Z termometrem problem, bo mam dwa i nie jestem zadowolona. Novama free nt17 bez dotykowy czasami 4 różnym osobą podaję taką samą temperaturę. Trzeba robić 3 pomiary pod rzad co minutę i najwyższy wynik uznać za prawidłowy. Mebby dual touch 91935 elektroniczny ale dotykowy. Trzeba na parę sekund przyłożyć do skroni lub pachy - niewykonalne przy *****iwym dziecku. Ponoć problem z elektronicznymi jest taki ze przy wysokiej temperaturze, powyżej 39 mogą być niedokładne. Dlatego kupiłam tez rteciowy. Na razie z niego nie korzystaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za podanie ze w sieci jest analiza nawilżanych chusteczek :-) Poczytałam i widzę ze muszę spróbować babydream z nagietkiem i bawełną albo tesco bezzapachowe. Nie wyobrażam sobie życia bez takich chusteczek, zwłaszcza na spacerze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze jest wiedzieć jak zabezpieczyć wszystkie kanty, rogi od stołu przed dzieckiem. My znaleźliśmy niedrogi sposób sposób - pianka poliuretanowa. Kupiliśmy ją w firmie www.jag.pl. Jesteśmy teraz spokojni, że nasze dziecko nie zrobi sobie krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opłaca się moim zdaniem porównac sobie różne termometry w zbiorczym rankingu na http://rankingtermometrow.pl. Masz tutaj od razu podgląd na kilkanaście czy kilkadziesiąt różnych modeli każdy jest ze zdjęciem i z opiniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przy dzieciaczkach najlepsze są takie na podczerwień. szklany termometr z rtęcią zawsze jest jakimś niebezpieczeństwem ;/ wiecie o co chodzi... postawiłabym na diagnostic nc 300 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×