nie chcę zapraszać dzieci siostry na wesele

Robię małe wesele, bo z narzeczonym sami za wszystko płacimy. Rodzice nie dają nam ani złotówki. Stwierdzili, że jak nie będzie po ich myśli (czyli ślub kościelny) to mamy sami sobie organizować. Wesele na około 25 osób - my, nasi rodzice, rodzeństwo, dziadkowie i najbliżsi przyjaciele. WSZYSTKICH zapraszamy bez dzieci. Nieważne, czy mają rok czy 17 lat. Przyjęcie będzie trwało od 15 do 20, więc to nie tak, że dzieci będą same całą noc. przyjęcie jest 40 km od naszego miejsca zamieszkania (ok. godzina drogi). Dzieci siostry mają 3, 6 i 7 lat. Rodzice męża siostry mogliby przyjechać na to 5 godzin zająć się dziećmi (jej teściowa nie pracuje). Ale ona nie rozumie, że nie chcę jej dzieci na weselu. Ona jest taka, że wpycha je wszędzie gdzie się da - marysiu powiedz wierszyk, Marcelku pokaż jak tańczysz. A jak robi krówka? A jak robi piesek? Była mała impreza, 50 urodziny mojej mamy i tak było. Ona nie rozumie, że zapraszamy dorosłych. zawsze miałyśmy dobry kontakt i wprost jej mówiłam, że nie zapraszam żadnych dzieci. Albo pytałam, czy dzwoniła już do teściowej odnośnie opieki nad dziećmi. A ona do mnie, że ona i tak przyjdzie z dziećmi, bo one chcą widzieć ciocię (nie lubię dzieci, żadnych i przebywanie z jej dziećmi mnie męczy, bo są bardzo absorbujące i ciągle czegoś chcą). Kolejna sprawa - nie stać mnie na zaproszenie dzieci. Nawet, jeśli płacę za nie pół ceny, to i tak płacę 80 zł od dziecka. A jeśli zaproszę jej dzieci, to czemu nie zaproszę dziecka mojej przyjaciółki (która rozumie, że to impreza nie dla dzieci). Kolejna sprawa - dla dzieci będzie tam nudno i będą marudzić. Żadnych tańców, żadnych zabaw (wyczytałam gdzies w necie, że jak są dzieci to trzeba animatora zatrudnić), Ot siedzenie przy stole i gadanie. Dziewczyny, co ja mam w takiej sytuacji zrobić? Jak do niej nie dociera? A co jeśli ona serio przyprowadzi te dzieci? Znam je, wiem jak się zachowują i bynajmniej to nie są grzeczne aniołki.

A co masz zrobic.. czekac na decyzje siostry, powiedzialas juz ze nie chcesz, wiecej juz nie zdzialasz. Szkoda, ze siostra nie chce uszanowac twojej woli.

Powiedz jej o kosztach. Powiedz, że rodzice się nie dokładają. Powiedz wreszcie, że sala mała i nie będzie dodatkowych miejsc, stoły zostaną przygotowane tylko na tyle osób, ile jest przewidzianych, a dzieci przewidziane nie są. Szczerze o wszystkim, siostra, to ma prawo wiedzieć.

Na macierzyństwie Cię zjechali to tu przylazłaś?Siostra też głupia bo powinna Cię olać i tyle, a dziecko siostry to nie dziecko przyjaciólki. Wiesz co oznacza słowo rodzina? Chyba raczej nie.

Matko, ile tu hejtu... Ma dziewczyna swoje powody - i co?? Należy ją zmieszać z błotem, bo "rodzina"?? I mamuśki, które uważają, że ich cudeńka najmilejsze muszą być podziwiane zawsze, wszędzie i w ogóle och ach?? Dajcie dziewczynie spokój!! I doradzajcie, zamiast szydzić. Dzieci siostry ważniejsze od dzieci przyjaciółki?? Nie zawsze!! A sukienkę cioci będą sobie mogły obejrzeć na fotkach. Liczy się serdeczność i takt, a nie kwestie pokrewieństwa. Na tej samej zasadzie bo "rodzina" i "co ludzie powiedzą" dobre ciocie karmią dzieci ze skazą białkową mlekiem bo przecież im nie zaszkodzi skoro ciociom nie szkodziło, a te ze skórą atopową kąpią w mydlinach. Bo tak się zawsze robiło, więc o ssso chozzzzzi?! Autorko - nie przejmuj się, a siostra ma obowiązek uszanować Twoją prośbę, tak jak tę o (chociażby) zastąpieniu kwiatów kuponami totka albo nie przychodzeniu w czarnych ciuchach. Dość tyranii durnego przesądu, że ślub jest dla Młodych, a wesele dla rodzinki - i tak będą wybrzydzali, taka karma & natura ludzka...

http://f.kafeteria.pl/temat/f10/nie-chce-zapraszac-dzieci-siostry-na-wesele-p_6445450