Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Takie pytanie do mam z zagranicy

Polecane posty

Gość gość

Ja konkretnie z UK oczywiście:) ale z tego co wiem, to w innych krajach zachodniej Europy jest podobnie. Czy stosujecie się do tutejszych norm pielęgnacji noworodka i niemowlęcia, czy postępujecie tak jak koleżanki z Polski? Chodzi na przykład o podejście do ubierania( słynna jedna warstwa więcej), przegrzewania dzieci( powyżej 20 stopni włącza mi się alarm w baby monitorze), ładowania w dzieci leków i antybiotyków przy katarku. Bardzo ważna jest też kwestia zapobiegania śmierci łóżeczkowej, czyli nieużywanie pościeli i odradzanie spania w jednym łóżku. W Polsce nawet pościele do wózka są w sprzedaży... Pielęgnacja noworodka- jak najmniej chemii, zwykła woda, oliwa z oliwek itp. Ja muszę się przyznać, że lubię kosmetyki dziecięce, ale np do pepka nie używałam absolutnie niczego i równo po tygodniu pięknie odpadł. No i żywienie... to temat rzeka i powód niesnasek z teściowa, której w głowie się nie mieści, jak można dawać dziecko jedzenie do rączki, jedzenie w kawałkach, no i ze może to być normalny domowy posiłek, tylko ze bez soli, ale może zawierać rózne przyprawy i składniki jak cebula, pieczarki, papryka, kapusta i normalne mięso zamiast jakiegoś królika... Jak jest u was mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, że się wtrącam, bo jestem z Polski, ale raczej "brytyjski chów" stosuję. Starszy 2, 5 roku tylko raz był u lekarza u dzieci chorych, młodsza ma 4 msce i babcie za głowę się chwytają, że jak otwieramy teraz zimą okna to jej nie przykrywamy kocem i nie zakładamy czapki. Kosmetyków używam minimum a u starszaka rozszerzanie diety rozpoczęłam co prawda od tradycyjnych papek, ale już po 2 mscach były warzywa w całości i mięso w kawałkach. Ogólnie moje dziecko jest mega samodzielne i jak widzę jak moja siostra bierze sobie na kolana 1, 5 roczną córkę, by wciskać jej butelką herbatkę, to słabo mi się robi- no ale niech każdy wychowuje dzieci po swojemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź, milo że w Polsce też mamy zaczynają tak myśleć. Pisze dlatego, że bliska przyjaciółka z PL, osoba bardzo świadoma, oczytana w tym temacie, nowoczesna mama z wielkiego miasta po prostu, stosuje takie metody, że mógłaby przybic piątkę z moja teściowa:) ale oczywiście to jej sprawa, wiem jak nie lubimy krytyki naszych macierzyńskich sposobów wiec milcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinoowka
Ja tez mieszkam w uk. Jestem mama dwulatka. We wszystkim staram sie intuicyjnie znalezc zloty srodek. Jezeli chodzi o temperature to w domu mamy ok19stopni i tak bylo od poczatku. Moja mama jak do nas przyjechala w odwiedziny to ciagle lamentowala ze zimno, zebym czapke w domu nakladala itp itd. Wiec pod tym wzgledem jestem bardziej angielska. Co do pielegnacji malego, to u mnie zawsze byla woda i oliwka, pozniej jakas emulsja/zel. Chodzenie do lekarza to tez dla mnie ostatecznosc. Synek byl 2 razy w zyciu. Jedyne co robie "nieangielskiego" to jak wychodzimy na spacer i jest wiatr to zakladam czapke, a wiadomo w uk noworodek z gola glowa w zimie to normalka. W sumie z jednej strony to dobrze ze mieszkam daleko, choc wiadomo ze szkoda i teskno. Ale jak przylatuje z synkiem do PL i slysze te lamenty dlaczego dziecko bez czapki (choc jest 15 stopni), dlaczego nie je slodyczy, dlaczego je samo kawalki jablka (a nie strate na tarce) to mnie szlag trafia. No ale wiadomo, kazda babcia chce jak najlepiej wiec to jeszcze jestem w stanie wysluchac choc i tak robie po swojemu. Ale kilka razy zdarzylo mi sie ze obca baba podchodzi i mowi ze dziecko czapki nie ma (w czerwcu), tutaj zawsze odpowiadam ze ona tez nie ma po czym odchodze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w NL, dodatkowa warstwa ubrań u mojego dziecka to body, na to spodnie i bluzka/bluza, chodzi w czapce i szaliku dlatego, że ja sama też szalik zakładam, śpi w pościeli dla dzieci w swoim łóżeczku, ale przy kiepskich nocach zabieram go do naszego łóżka, póki co do rączki dostaje jedynie chrupka kukurydzianego lub wafle ryżowe, w domu mamy 21 stopni i jest ok, do lekarza chodzi przy okazji szczepień, używamy żelu do mycia i balsamu dla dzieci, robię po swojemu, tak jak uważam za stosowne, a nie tak, jak jest przyjęte tu, czy w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czapka w UK, to tak, przyznaje racje, tez zakładam jak wychodzimy na wietrzna pogodę. Czasem aż ciarki mnie przechodzą jak widzę te noworodki porozbierane... ale mój synek chyba nigdy nie miał na sobie rajstop pod spodniami, ani rękawiczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wychowuje mieszanie. Jrsli chodzi o posilki ubior leki stosuje sie do tutejszych zasad, sa one moim zdaniem duzo bardziej zdroworozsadkowe. Ale np karmilam piersia oboje, bralam do lozka jak nie mogly spac itp. Najwazniejszy to znalezc zloty srodek i cierpliwosc do wszelkich dobrych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w niemczech i powiem szczerze ze nie zwracam uwagi na roznice tylko robie to co sama uwazam za sluszne. ale prawda jest ze w polsce to panuja takie mity odnosnie porodu, pologu i pielegnacji noworodka ze boki mozna zrywac. z najlepszych "hiciorow" to potrzeba wietrzenia krocza, uzywanie kosmetykow aptecznych dla skory atopowej do pielegnacji dziecka ktore nie ma problemow skornych wcale oraz tzw. "dieta matki karmiacej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uzywam mozgu, a nie zasad zwiazanych z geografia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, ja też raczej kieruję się rozsądkiem i intuicją. Taką hop do przodu nowoczesną też nie trzeba na siłę być. Na pewno o wiele swobodniej podchodzę do drugiego dziecka - tę różnicę zauważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O właśnie, wietrzenie krocza, to jest hit!:) Tyle się naczytalam o skrepowaniu młodych matek, przy których przewijają się odwiedzający koleżanki z sali... no nie dziwię się. W UK gdzie rodziłam jest większy szacunek do pacjentki i nie wyobrażam sobie, by położne KAZALY nam leżeć z gołym tyłkiem przy obcych ludziach:) Zreszta by cokolwiek kazaly...Ja o tym nawet nie myślałam wtedy, założyłam majtki z podpaska i spodnie od pizamy. Jak większość chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Polsce, rodziłam w Katowicach i takich "polskich metod" nie doświadczyłam i nie stosuje. Żadnego wietrzenia krocza nie było! Dziecko do lekarza tylko na szczepienie chodzi. Ma 4 miesiące a ubieram go tak jak siebie, podkoszulka, bluza, itp. czapka i rękawiczki bo jest - 12 stopni . Kosmetyki to woda, mydło i oliwka . Karmie piersią i wszystko jem . Do wózka jedynie kocyk . Moje koleżanki tak samo wyluzowane. Nie wiem skąd te stereotypy ??? Znajomi Niemcy to robią jazdę jak do nas przyjechali !!! Pierzyną dziecko okrywali, dziewczyna jak karmiła piersią to nawet czarnej herbaty nie piła, jedzenie dla dziecka sama w parowarze gotowała i przecierała !!! I co ? I nie wierze w metody polskie niemieckie czy z UK tylko zdrowej na umyśle mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakichś dziwnych tych Niemców widziałaś. Roznice są ogromne. Wczoraj czytałam tu temat czy można kąpać niemowlę co drugi dzień czy trzeba codziennie. W Niemczech jest nie do pomyślenia częsta kąpiel bo szkodzi delikatnej skórze. Albo jak czytam dylematy w jakimproszku prac ubrania dziecięce. W Niemczech nawet nie ma jakichś specjalnych dla dzieci. Może z apteki dla chorych. Albo jakie środki do kucia najlepsze. Masakra jak czytam kawę. Lub teksty ze do 3 roku życia dziecko nie powinno pić mleka krowiego... Co do.pytania autorki, to ja stosuję zasady pielęgnacyjne i zdrowotne obowiązujące w kraju w którym żyje. Jedyne co. Mi się nie podoba to ubranka dzieci. Fakt, buty mają dobre, ale całokształt niechlujny. Nawet na urodzinach dziecka solenizant ubrany jest w stare znoszone ubranie kilka rozmiarów za duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytasz skąd te stereotypy. A z kafe! Wyjeżdżając z Polski nie wiedziałam jak jest z cisza, porodem i wychowaniem dziecka bo nawet męża nie miałam. Jak byłam w ciąży i po porodzie czytałam tu sporo i zupełnie nie pasuje to do tego czego tutaj uczą. Chociażby wizyty po porodzie. U mnie mąż przesiadywal całymi dniami, odwiedziła mnie rodzina, znajomi z kwiatami. Dwie mamy obok też ciągle kogoś u siebie miały i nikomu to nie przeszkadzało. Żadnego wietrzenia krocza, ani innej potrzeby izolacji. A tu ciągle piszą że zła teściowa albo siostra chcą JE odwiedzić w szpitalu i jak tak mogą. To tylko jeden z przykładów. Inny, jak idziesz na urodziny do dziecka to dajesz malowanke, spinki do włosów i tyle. A twoje dziecko wychodząc dostaje drobny upominek. A w Polsce histeria jaki prezent.. Na. Chrzest, komunię, wesele też daje się prezenty raczej symboliczne niż kosztowne. Ale z drugiej strony nie robi się wesel na kredyt, nie odkłada latami, robi się takie na jakie człowieka stać i jakie ma. Ochotę a nie zastaw się a postaw bo obgadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wmowicie mi, że nie ma różnic. Choćby kąpiel. W Polsce niemowlęta obowiązkowo codziennie, na zachodzie raz w tygodniu. Swoją drogą dorośli na zachodzie kapia się codziennie a w Polsce w sobotę ,:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do czarnej herbaty to wybacz, ale na zachodzie się taka rzadko pije. I nieważne czy się karmi czy nie. A w Polsce czarna do śniadania, kolacji w międzyczasie i to codziennie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 00:06 no to Ci się udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o to za "zachod" gdzie sie dzieci co tydzien myje ? Bo ja na tzw "zachodzie" mieszkam i dziecko codziennie kapalam i dalej kapie (tak mi pielegniarki tlumaczyly i tak w klinice robili) A jesli chodzi roznice.... moje dziecko wychowalo sie bez kaszek, kleikow, herbatek, do dzis (a ma 7 lat) herbaty nie pije. Bez rozka, bez poscieli w lozeczku i prawie bez nawilzanych husteczek. Do lekarza chodzimy raz w roku, na kontrole, przy gorqczce ponizej 38 nie podaje zadnego lekartstwa i w 99 procentach po 2 dniach sam sobie organizm radzi i wszystko wraca do normy. Wiecej grzechow nie pamietam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Niemczech, tutaj niemowlęta kąpie się raz w tygodniu. No noworodki :-)później tak do roku 2 razy w tyg i im dziecko starsze tym częściej. W upały w lecie codziennie ale w samej wodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na jakim ty zachodzie jesteś? U mnie było tak, że córka w klinice nie była w ogóle kąpana choć bylysmy 5 dni bo miałam cesarze. Pierwsza kąpiel miała w domu jak. Miała 3 tygodnie! To była gdzieś 5 wizyta położonej i wg niej najlepsza pora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do herbaty to moje piło, tyle że nie czarna. w Polsce katastrofa, przyjechałam na urlop do rodziców i w sklepie tysiąc herbat ale ani rumianku ani nic tylko czarna! że 20 rodzajów czarnej herbaty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta co na "zachodzie " codziennie niemowlaka kąpała to pewnie miała polska położna. Mieszkałam w kilku krajach, miałam styczność z niemowletami bo pracowałam jako opiekunka i nigdzie nie kapano dziecka codziennie. A dorośli owszem. Różnica tylko taka że rano a nie przed snem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
We Francji mieszkam i dziecko codziennie kapalam : woda, lagodny plyn, bez zadnych olejkow, ollwek, pudrow czy emilientow, ale codziennie.To nalezalo do naszego codziennego, wieczornego rytualu. Dla lnie to troche kosmos przez tydzien dziecka nie kapac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałaś polska położna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kąpałam dziecko z zalecenia położonej raz na tydzień. Później coraz częściej. Codziennie było oczywiscie przemywane. Jak skończyło kilka miesięcy to kąpiel co drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mialam polskiej poloznej, wogole nie mialam swojej poloznej tylko mi w klinice wszstko pokazali i wytlumaczyli.... plus odrobina zdrowego rozsadku i kultury osobistej... Tydzien dziecka nie kapac to dla mnie nie do pomyslenia, nawet gdyby byla to zasada wyznawana przez najwiekszy swiatowy autorytet. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do olejków to też u mnie odradzam, podobnie jak puder. Wyczytałam gdzieś że można parę kropel olejku do wody dać. Ale po pierwszej próbie zrezygnowałam :-) I oczywiście żadnych specjalnych proszków.dka dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do olejków to też u mnie odradzam, podobnie jak puder. Wyczytałam gdzieś że można parę kropel olejku do wody dać. Ale po pierwszej próbie zrezygnowałam :-) I oczywiście żadnych specjalnych proszków.dka dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w holandii i wychowuje po holendersku ale tylko i wyłącznie dlatego, że uważam że jest to zdrowsze podejście niz w pl. Dziecko się hartuje a nie chucha i dmucha na nie, brak tej szopki z porodem tylko wszystko rach ciach i do domu. Antybiotyków jak najmniej tak jak i innych leków bo organizm musi radzic sobie sam z chorobą i ogólnie takie traktowanie że dziecko to normalny człowiek a nie robot do zaprogramowania. I widzę że u was po przyjeździe do pl walka o czapke to juz standardzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, czy ty wiesz co znaczy kultura osobista?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×