Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Urodziła młodo dziecko i wyszła na ludzi

Polecane posty

Gość gość

Znacie takie przypadki? Nastoletnia ciąża ale ułożenie sobie życia i nie chodzi o faceta tylko szkołe, prace itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co zakładasz 2 temat, już dzis od rana jest o 14 latce co zaszła w ciąze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie moj temat i nawet go nie czytałam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Facet zwykle ucieka. Wyksztalcenia nie ma I pracy tez nie ma. Zostaje taka samotna mamusia na zasiłku do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taka w rodzinie - 17 lat miała Zycie osobistego sobie nie ułożyła ale pracę ma i studia zaoczne skończyła - rodzina pomagała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście niestety nie znam takich dziewczyn. Znam tylko takie, które pochodzą z patologii..niestety, ale nie można wrzucać wszystkich do jednego worka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że wyszła na ludzi bym nie powiedziała, ale ułożyła sobie życie owszem. Jak miała 15 lat, urodziła córkę. Nosiła z racji upodobań wdzięczne przezwisko Materacyk. W wieku lat 28 wyglądała na dobre 45, wyszła za mąż za równieśnika, przystojnego, miłego, bogatego kawalera. Ma z nim drugie dziecko. Ona chleje na umór, zdradza i wyzywa go od najgorszych, a on jest w niej nieodmiennie zakochany. Żeby nie było, ona ma jeden plus: dobrze gotuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam na drugim roku studiów (nie wiem, czy to jeszcze zalicza się do młodo-rodzących, ja uważam, że stanowczo za młodo. Studia skończyłam, ale tylko licencjat i tylko dzięki pomocy rodziców. Pracę mam kiepską, bo nie jestem dyspozycyjna. Właśnie rozwodzę się z mężem (ojcem dziecka). Jedyny plus to synek, obecnie 8-letni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×