Moja sasiadka ma troje dzieci a teraz schorowana i żadnego przy niej nie ma

Tak mi jej szkoda, urodziła i wychowała troje dzieci, teraz jest leżąca w pampersach i obca baba z opieki przychodzi do niej dwa razy dziennie przynieść ciepły posiłek i umyć, dzieci praktycznie jej nie odwiedzają, jeden syn w Anglii, drugi 100 km od niej, a córka mieszka nawet nie daleko, a przyjeżdża raz, dwa razy w miesiącu. Tylko jak umrze, to ciekawa jestem czy jej mieszkaniem tez się nie zainteresuje tak jak teraz nie interesują się nią. I jak tu teraz mieć dzieci

Bo posiadanie dzieci nie gwarantują ci że na starość nie zostaniesz sam

Wszystko zależy od dzieci i od rodziców w sumie też. Jakie to są osoby.

Dzieci nie maja obowiązku robić przy rodzicach na starość

Ale wypadało by ich chociaż odwiedzić czasami

Widocznie sobie zasłużyła

prawnego obowiązku nie mają, chociaż mają na nich łożyć w razie potrzeby ale istnieje cos takiego jak obowiązek moralny, wdzięczność tudzież miłość do rodziców dla mnie to nie do pomyślenia, żeby niedołeżną matkę zostawić samą sobie no, chyba, że samemu ma sie 3 chorych obłożnie w domu a matka była całe życie zołzą, to jeszcze zrozumiem

z zasady jest tak, że jak ktoś nie poczuwa się do moralnego obowiązku żeby zająć się rodzicem to rodzic coś odwalił żeby sobie na ten brak miłości i niechęć zasłużyć.

Prawda