Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Do widzenia

Nagonka na karmienie mm

Polecane posty

Gość gość
Zal wam dzieci bo nie sa karmione piersia hehe niektórzy bija dzieci, znacsja sie nad nimi , wykorzystują seksualnie a wy uzalacie sie nad dzieckiem bo pije mm? Sama karmiłam piersia ale nie jestem taka histeryczka jak wy . Robicie z kp 8 cud świata a to jest tylko karmimienie i prawda taka ze za xx wasze dorosle dzieci beda miały w d***e czy mleko pily z cycka czy z butli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwie się dobremu samopoczuciu i niezachwianej pewnosci siebie niektórych pańć z kafeterii, uwaząjacych się za mądrzejsze od calego swiata nauki. Uważacie , że lekarze, naukowcy nie wiedzą o zanieczyszczeniu środowiska i o tym,ze niektóre matki pała , i w tajemniczej, złośliwej zmowie nadal promują kp? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jakie jest menu dzienne przeciętnej matki Polki karmiącej piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie, że zanieczyszczenie środowiska powoduje, że mleko kobiety jest pełne syfu. A krowy, z których mleka robi się mm, to żyją na innej planecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, mm pochodzi od szczęśliwych marsjańskich krów :D podobnie składniki którymi jest wzbogacane pochodzą z Wenus. A każda matka co karmi piersią obowiązkowo pali i je wszystko co najgorsze (i oczywiście jej wątroba nie działa, bo jakże by to mogła neutralizowac toksyny) więc jej mleko musi być paskudne. nie to co marsjańsko-wenusjańskie MM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćqwerty
Dajcie już spokój z tematem kto czym karmi swoje dziecko. Zakładacie pierdyliard takich samych wątków i przekrzykujecie swoje racje. Niektóre z Was reprezentują swoimi wypowiedziami taki poziom, że aż wstyd. Jako kobiety powinnyście umieć prowadzić dyskusje kulturalnie i co ważne zrozumieć, że każda mama ma wybór czy chce karmić piersią czy mm. Zacznijcie żyć swoim życiem a nie zaglądać w gardła cudzego potomstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A sprawdzałyście kiedyś, jaki jest skład mleka modyfikowanego? Jeśli myślicie, ze przez to, że jest chemicznie czyszczone i preparowane, jest zdrowsze od mleka matki, to się bardzo mylicie. Dziecko powinno być karmione nawet do dwóch lat piersią, a mleko matki jest najlepszym i najpewniejszym pokarmem dla dziecka. Dieta mamy nie ma tu przy tym znaczenia - matka karmiąca może jeść wszystko, o ile jej to nie uczula. Najważniejsze, żeby miała pokarm i chciała karmić, bo są takie sytuacje jak kryzysy laktacyjne, i wtedy trzeba sobie umieć z tym radzić (trzeba dużo pić, wspomagać się takimi rzeczami jak femaltiker itd). Ja karmię już ponad rok i mam zamiar karmić jeszcze drugie tyle. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje drogie panie ten przywilej kp, którym tak się chwalicie ma 99 % kobiet na swiecie wiec nie wiem co w tym cudownego? :) tak już jest u ssakow, ze maja cycki i karmia, jest to naturalny pokarm pozwalający przezyc pierwsze miesiące zycia. Jest latwiejszy do strawienia i jeśli matka odzywia się rozsądnie na pewno jest lepszy dla dziecka niż mm. Ale niestety w obecnych czasach wszystko jest naszpikowane chemia, konserwantami itp. nie ludzcie się, ze organizm matki oczyszcza mleko :d nie oczyszcza, to co same zjecie to tym nakarmicie własne dziecko. Sklanialabym się nawet do tego, ze za jakiś czas mleko matki będzie porównywalne do mm. Sama karmiłam 3 miesiące, później podalam mm, zaluje tylko dlatego ze jest drogie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmie mm, moje kuzynki też karmią mm. U mnie to chyba jakieś rodzinne szybkie tracenie pokarmu. W sumie to ja w ogóle nie miałam pokarmu praktycznie. W szpitalu, w którym rodziłam jest straszny, tzw. terror laktacyjny i jak już położne same latały do małego z butelką mm to widać coś było na rzeczy. Pokarm w ogóle nie chciał mi wypływać, do tego mały nie umiał chwytać (może ze względu, że ja prawie w ogóle sutków nie mam, całkiem płaskie cycki u mnie są, nawet przy drażnieniu ledwo co sutek wystaje z piersi). No i moje kp skończyło się w 2 dobie życia dziecka. Nie czuje się gorszą matką. Wręcz nawet i lepszą, dużo czasu poświęcam dziecku, nie paliłam w ciąży, alkohol był, ale jeszcze w momencie, gdy o ciąży nie wiedziałam - a znam przypadki, gdzie mamusia dla zdrowia nienarodzonego dziecka siedziała przed blokiem na świeżym powietrzu i.... popijała fajkę piwkiem. Wg. niektórym kafeterianek to ja powinnam zagłodzić dziecko, no bo przecież mm to taki syf, a kp to cud miód i orzeszki (a mleka nie mam i w ogóle nie wiem co to ten cały i słynny zastój pokarmu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też doświadczyłam zaraz po porodzie nie przyjemnosci zwiazanych z mm. Raz że nie chciałam karmić piersią bo wiedziałam z czym to się wiąże, z jakim umęczeniem, a dwa natura sama wyświadczyła mi przysługę i pokarmu nie miałam w ogóle. Położne w szpitalu na siłe kazały mi przystawiać o mało bym nie zagłodziła córki bo z pustego nawet salomon nie naleje nie musiałam nawet bromergonu przyjmować, myślycie że jak poprosiłam aby daly mieszanke dały?,nie mąż kupił i dopiero dziecko sie najadło porzadnie a od poloznych slyszalam trzeba przystawiać no ok przystawiałam i nic jak zobaczyly ze mamy swoje mm i karmie butelka to byly bardzo nie mile i w stosunku do mnie i do mojego meza. Potem po wyjsci ze szpitala kolezanki ktore karmily piersia non stop ze krzywde robie dziecku bo nie karmie piersia teściowa i moja matka tak samo naskakiwaly na mnie ze butelka a nie swoim. Dzis corka ma prawie roczek. Nie umarła, jest silną dziewczynką, zdrową dziewczynką nic poza jelitowka rotawirusową, trzydniówką i drobnym przeziebieniem jej nie bylo kazdy maluch to przechodzi nawet karmiony piersią. Wizyty u lekarza byly czesto wynikające z mojego przeważliwienia bo to pierwsze dziecko niż choroby dziecka bo generalnie to nie chorowała, rozwija się pieknie, zero anemii, zero alergii zero nadwagi czy niedowagi caly czas jestesmy w granicy 50-75 centyla i wszystko jest ok... Noce od 3 miesiaca przesypia cale bo byla i jest najedzona. Moim zdanie po prostu te co kp zazdroszczą że my karmiące mm mamy dużo swobody ze dzieck nie wisi nam dzien i noc na cycku, ze mozemy swobidnie wyjsc z maluchem.na spacer z butelką odsypanym mleczkiem i ciepla wodą w termosiku ze nie musimy szukac ustronnego miejsca aby najarmic maluszka, ze nue mamy problemow z rozszerzaniem diety i ze mozemy spokojnie przespac wiekszosc nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mleko matki jest takue cud miód malina to czemu musicie wspomagac sie witaminami, herbatkami na laktacje, dlaczego wiele maluchów musi być dokarmianych i ma problemy z anemią bo w wiekszości właśnie dzieci karmione piersią muszą być dodatkowo wspomagane żelazem ... W każdym produkcie spozywczym jest tablica mendelejewa to co jedzą matki karmiące dostaje dziecko i to jest takie eko? Przeciwciała? Przecież dziecko otrzymujeje jeszcze w brzuchu od matki...odporność wystarczy podawać probiotyk i prebiotyk regularnie przez kilka tygodni od urodzenia i dziecko bedzie odporbe. Ja swojej corve podawalam biogaje tetaz czesto chorujemy z mezem a marna do tej pory nic nawet kataru nie miala a ma 9 miesiecy juz witaminy są w optymalnych dawkach w mieszance podobnie ze składnikami takimi jak zelazo, cynk, wapń wiec nie martwisz sie ze czegoś maluszkowi braknie, a z kp bywa roznie do tego to co zje matka dostaje maluch chemia nie chemia wszystko, czesto nie dostaje optymalnych dawek witamin i skladnikow mineralnych wiec pojawiaja sie niedobory..przyklad mojej kuzynki. Fanatyczka kp i od urodzenia praktycznie co dwa trzy tydodnie z marnym u lekarza to zapalenie ucha, to katar, to zapalenie oskrzeli teraz walczy z anemią a marny ma poltora roku ona nadal karmi bo to jest najlepsze wedlu niej. Juz nawet pediatra jej powiedziala aby zaczac wprowadzac mieszanke dla juniorów aby uzupelniac niedobory bo badania krwo wyszyl fatalnie, maly ma niedowage jest ponizej 3 centyla a ina dalej w zaparte ze sztucznymi witaminami karmic nie bedzie ze co dostaje od niej wystarczy i efekt teraz jest taki ze maly dostal skierowanie do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama3latki
moja po tygodniu wrzasków -tak histerycznych ze polozna powiedziała STOP- odrzucila piers... jest na MM. zdrowa - 4 razy moze miala katar a ma 3 lata prawie. rozwija sie normalnie. nie widze ani cudownych wlasciwosci KP ani zlych wpluwow MM. po prostu dziecko ma byc nakarmione, czyste, przewiniete , wyspane, otoczone miloscia! a przyszlosc bedzie jaka ma byc-niezaleznie czym bylo karmione. przestancie innym narzucac swoje zdanie,kazda mama robi jak uwaza... lepiej interweniujcie tam gdzie dzieciom ewidentnie dzieje sie krzywda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kobieto, nikt rozsadny nie bedzie sie przejmowal pojedyńczymi przypadkami dziecka znajomej-szwagierki-sasiadki i tego, co ty myslisz na ten temat, tylko wezmie pod uwagę opinie i badania f a c h o w c ó w - naukowcow, lekarzy, psychologow z całego świata, ktore znajdzie bez problemu w necie i we wszystkich językach. O czym zreszta juz na tym topiku zostało pare razy napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mendi7878
Ja również nie karmiłam piersią - było podobnie ciągłe wrzaski - kiedy przeszłam na mm dziecko się uspokoiło - w końcu się najadła do syta (tak myślę), nie uważam że zrobiłam krzywdę dziecku, przecież w końcu śpi po 3 godziny, zje, pobawi się i znowu śpi. Położna zaleciła mi abym raz dziennie do mleka dodała probiotyk ffbaby, dziecko dostanie porcję dobrych bakterii dla lepszego rozwoju układu pokarmowego i odpornościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie, że mamy chemię w jedzeniu. A te krowy, z których mleka robi się mm, to pewnie nie jedzą i nie dostają żadnej chemii. Leżą szczęśliwe na łące i chłoną energię z kosmosu? Przecież te krowy to dopiero dostają sztuczną paszę a łąki czy nawet skoszonej trawy i słońca to na oczy nie widziały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam , że zanim to krowie mleko trafi jako mm do ust dziecka musi przejsc przez wiele rąk, urzadzeń, nie mówiac o wodzie, ktora bedzie dodana. Jak "jajeczko cokolwiek nieświeże" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polki nie karmią piersią dziwne jak czytam wasze wpisy o kp to wnioskuję że to właśnie Polska nacja ma świra na punkcie kp mieszkam za granicą i widzę jak matki takie małe brzdące świerzo po porodzie karmią MM często w galeriach ,kawiarniach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwóch synków i jednego i drugiego karmiłam piersią przez około 10 miesięcy. Potem wprowadziłam do diety maluchów kaszki na mleku modyfikowanym. W okresie karmienia piersią moim największym problemem była suchość pochwy. Wspomagałam się wtedy provag żelem, żel dobrze nawilżał co ułatwiało zbliżenie, szybko i skutecznie łagodził podrażnia. Jak przestałam karmić wszystko wróciło do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmilam piersia 3 tygodnie. Dziecko darlo sie non stop a gdy poszlismy do pediatry i po zwazeniu okazalo się że mala zamiast przybierac na wadze traci ją. Kazała dawac mieszanke i przestac karmic piersia bo zaglodze dziecko... I co robilam wszystko zgodnie z,wytycznymi poradni, gotowalam wedle przepisow dla karmiacych bralam witaminy.... Moje dziecko wypilo na dzień dobry 150 ml mieszanki z pierwszej butelki jaką dostala z mm i dopiero byla spokojna bo najedzona... Szybko nadrobila wage, apetyt ma, jest zdrowa jak rydz, rozwija się bardzo ladnie i nie sadze abym zrobila jej krzywde tym ze dostala mieszanke ... I przesypia od 21 do 8:30 rano po ostatniej butli przed snem... I szczerze? Nie zaluje. To nie jest zaden egoizm. Egoizmem jest to ze te karmiace piersia na sile narzucaja innym swoje zdanie...i to czesto wulgarnie... Ja nie chcialam karmic piersis ale pokarm byl wiec karmilam. Trzeba miec odrobine zdroworozsadkowego podejscia a nie na zasadzie jak ja karmie piersia to wszystkie inne tez musza...nie nie musza a czesem nie moga... dziewczyna z ktora lezalam na sali po porodzie bardzo chciala karmic piersia ale brala chemie lekarz kategorycznie wykluczyl kp, inna znow w ogole nie miala czym karmic wiec zastanowcie sie czasem... Egoizm to gliwna cecha karmuacych piersia z tego co widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćja
A wy dalej swoje :/ uspokójcie się idealne matki karmiące piersią i te wyrodne karmiące mm! Niby nie obchodzi Was kto jak karmi, ale o dziwo non stop pojawia się ten temat a w nim prowadzicie regularną wojnę na słowa! Już raz w tym wątku się wypowiedziałam i powtórzę raz jeszcze, jesteście kobietami to zachowujcie się jak na kobiety przystało! Nie wciskajcie nosa w cudze cycki i tak samo nie interesujcie się cudzymi dziećmi na mm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co karmia kp to zwykle bidy ktorych nie stac na mm . Jeszcze mi sie nie zdazylo jak zyje 40 lat spotkac fajnej wypoczetej pozytywnej i zadbanej kobiety karmiacej kp , sa to wlasnie takie zmeczone styrane bidy na dodatek siedzac w domu non stop z dzieckiem przy cycku dorabiaja sobie ideologie do swojego nudnego zycia podpierajac sie naukowcami z netu a kazdy inteligentny czlowiek wie ze dzisiaj naukowcy pisza jak im kto zaplaci i jak sie im oplaci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliza4545
Ja karmiłam piersią tylko 3 miesiące, nie wytrzymałam psychicznie, maluszek był non stop na piersi, prawidłowo przybierał na wadze więc raczej nie był głodny ale ciągle domagał się piersi. W moim przypadku zgadzam się byłam nie wyspana, zaniedbana i ciągle wkurzona. MM oddało mi wolność. Za poleceniem pediatry zaczęłam podawać probiotyk ffbaby do jednego z karmień dla lepszego rozwoju brzuszka, skoro już nie karmiłam piersią. Dla mnie to była ulga że już nie karmiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie podwaza ze mleko matki jest lepsze niz mm.Jednak straszyc ze dziecko umrze bo karmione mm to sk***ysybstwo.Zeby was zycie nie ukatalo za takie slowa i matki kp uwazajcie tez na swoje dzieci.Jeszcze o takiej chorej klasyfikacji nie slyszalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ja też Przeżyłam w szpitalu horror, że nie miałam pokarmu w piersiach ani jednej kropli, a jak po kilku dniach troszkę się pojawiło to było ściągnięte przez godzinę aż 5ml, dziecko ta ilością bym raczej zaglodzila. Dawałam jej cyca chociaż miałam tam resztki pokarmu, efekt mała była wściekła i zmęczona pustym cycem praktycznie. Później jeszcze poważnie zachorowalam, dostałam silne leki i zakaz podawania jej nawet tych paru kropel i tak się zakończyło kp. Ale te pytania czy karmię piersią są dobijajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze byłam za karmieniem piersią niestety moje zdrowie mi na to nie pozwoliło ,a położne w szpitalu po prostu doprowadziły mnie do depresji tekstami ze najlepsze jest kp.Moim zdaniem przez fakt ze jest na to taki nacisk wiele kobiet się zniechęca. Przy drugiej ciąży powiedziałam ze co ma być to będzie jak będę mogła będę karmić piersią a jak nie to mm i juz się nie przejmowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również karmiłam mm z przyczyn ode mnie niezależnych oj co się na słuchałam i od położnych (pomimo że wiedziały ze nie mogę karmic)i od teściowej .Do tego teściowa wiecznie robiła aluzje ze mały miał tylko 2810 g a jej córeczka urodziła 3700g. I karmila do roku.Nie powiem bolalo ,ale jak to mówią karma wraca teraz szwagier ka urodziła córeczkę 1800 g z początku odciągnąć pokarm ale po 2 tyg się skończył i karmią ja mm 2 miesiące po porodzie leżała w szpitalu a teściowa nawet nie mialkla ze nie karmi ze małe. . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mowia, ze te co karmia mm to wyzywają sie na tych co kp. A czytam ten temat i wiecej wyzwisk widze od tych co karmiły badz karmia piersią. Ale najlepiej byloby gdyby i jedne i drugie po prostu patrzaly na siebie. Ja karmiłam mm od urodzenia. Mialam wybor albo karmic piersią i umrzec albo dac butelke i leczyc sie. Wybralam zycie. W ciazy wykryto u mnie nowotwór piersi. Zaraz po porodzie dostalam chemie, przeszłam zabieg mastektomii i rekonstrukcji. Dzisiaj jestem zdrowa. Ale wedlug tych, ktore tak zawzięcie bronia kp powinnam karmic mimo wszystko i osierocic dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×