Wynajem

Witam wszystkich to moj pierwszy post wiec prosze o wyrozumialosc :). To dosc glupio zabrzmi ale to dla mnie naprawde wazne. Planujemy z mezem wynajem mieszkania poniewaz teraz mieszkamy z dwojka dzieci w kawalerce ( to jest mieszkanie tesciowej ). Dziewczynki nie sa juz male chodza do szkoly i zaczynaja miec swoje potrzeby chocby wlasny pokoj, osobne biurka, troszke prywatnosci ale moja rodzina tego nie rozumie. Non stop slysze tylko ze powinnismy byc wdzieczni ze nikomu nie musimy placic, ze taki niski czynsz, ciasne ale wlasne itp ale nikt nie rozumie ze tu nie ma odrobiny prywatnosci dla nikogo. Wszyscy spimy w jednym pokoju wiec zycie intymne odpada, urodziny robimy u moich rodzicow bo u nas za ciasno, nikogo nie zapraszamy bo malo miejsca. To glupie przeciez jestesmy dorosli ,ale ja nie chce sie klocic, a wiem ze moja babcia i moj ojciec obraza sie na conajmniej 2 lata. Wiem ze im chodzi kase i chca dobrze ale z mezem pomalu zaczynamy sie klocic, dzieci tez chcialy by miec inne zycie, choc sie nie skarza to slysze czasami jak mowia miedzy soba " fajnie by bylo miec swoj pokoj" albo " zaprosilabym Sandre ale wiesz nie ma miejsca" itp, serce mi sie kroi jak to slysze. Potrzebuje pomyslu jak ich przekonac do swoich racji, prosze o jakies pomysly sugestie, co Wy byscie zrobili na moim miejscu??? Prosze o potraktowanie mnie serio.

jak najbardziej ma sens wynajecie mieszkania, w kawalerce 4 osoby to absurd a wiec decyzja sluszna, ale wybacz, artumentow nie dobiore, nie znam Twojej rodziny