Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem z synową, syn się oddala ode mnie,nie wiem co robić

Polecane posty

Gość gość
01:31 hahaha dobre cyckał :DDDD ssał stare próchno po cycorqach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO!!!!:):):) Prowokacja ci się udała,nawet zdobyłaś całe stado głupich bab które uwierzyły że mogą być takie głupie matki. Powiem więcej tym ktore faktycznie myślą podobnie....otóz ja składałam modły do Boga by nie widzieć za często syna,synowej i ich córuni ..Bozia wysłuchała i mam od roku pasożytów ,cwaniaków z głowy,którzy chętnie by brali,wykorzystywali ale nigdy w żadnej trudnej dla mnie sytuacji ich nie było. To najpiękniejszy okres mojego życia .Nie liczyłam na nic,tylko odrobinę serca za to co zrobiłam,wiem ze człowiek ktory ma nawet najlepsza rodzinę w obliczu choroby i śmierci i tak zawsze zostaje sam.Szkoda wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO!!!!:):):) Prowokacja ci się udała,nawet zdobyłaś całe stado głupich bab które uwierzyły że mogą być takie głupie matki. Powiem więcej tym ktore faktycznie myślą podobnie....otóz ja składałam modły do Boga by nie widzieć za często syna,synowej i ich córuni ..Bozia wysłuchała i mam od roku pasożytów ,cwaniaków z głowy,którzy chętnie by brali,wykorzystywali ale nigdy w żadnej trudnej dla mnie sytuacji ich nie było. To najpiękniejszy okres mojego życia .Nie liczyłam na nic,tylko odrobinę serca za to co zrobiłam,wiem ze człowiek ktory ma nawet najlepsza rodzinę w obliczu choroby i śmierci i tak zawsze zostaje sam.Szkoda wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastepna walnieta mamusia tylko w druga strone-ten ostatni wpis.Tez prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę, że jedna osoba może siedzieć i pisać głupoty, bo nie chce mi się wierzyć, że tak dużo osób nie wie, ze zdanie zaczyna się z wielkiej litery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz kobito nie równo pod sufitem! Jeżeli nie chcą cię odwiedzać widocznie sama sobie na to zapracowałaś,moja teściowa potrafiła mi dziecko wyrywać z rąk i uciekać! twierdzac że to my zazdrośni z mężem! Urwaliśmy kontakt z nadgorliwymi ludzmi, którzy by chcieli kontrolować nas,nasze życie i dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też wydzierala dziecko z rąk a tej która tu mówi ze takie teściowe nie istnieją jak ta która autorka opisała to powiem Ci cos: widać goooownnnno w życiu widziałaś i w d.byłaś, trafiła vi się normalna teściowa to nie wierzysz. Moja jest podobna do teściowej autorki i to ze ty temu nie dajesz wiary bo nie posiadasz mózgu to już nie mój problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Wyobraz sobie że to prawda,najprawdziwsza,bo nachodzili i czerpali tylko w jedną stronę.Poruszyło cię???? rozumiem,pewnie tez masz taki sposób na życie.Radzę przebierać w słowach,słowo: walnięta": używa do swojej mamy,pewnie to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładając oczywiście ze pisała ten temat synowa a nie teściowa, w co osobiście nie wierze i nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie pani profesor z kafe stwierdza ze to prowokacja. ..przecież ten topik to jakbym swojej teściowej wywody slyszala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ja myślę tez że to prowo. bo dojrzałe kobiety nie są skore do pisania takich wypocin.Młode podniecają takie podpuchy. Poza tym myślę też że każda matka ktora nas wydała na świat wie że jej dziecko jesli przyprowadzi partnera to nawet jak bedzie to największe gó...o to z niego Chanel sie nie stanie mimo jej największych wysiłków.Faktt,szkoda czasu ,lepsza izolacja jak napisała przedmówczyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Doprowadz jeszcze do rozwodu i przyjmij go pod swoj dach. Bedziesz znow mu jedzonkp robic, gaciuszki prac a wieczorkiem obejzycie razem "Barwy szczescia" zrobisz mu kanapeczki do pracy, bo nikt nie zadba jak mami, co?" Mam synka 3 latka. Kocham go ale.. jak ja nie cierpie gotować mężowi i dziecku obiadu, jak ja nie cierpie robić im prania, jak ja nie cierpie robić kanapek. No robie bo musze, choć i to nie zawsze. Kocham synka ale byłoby fajnie żyć samotnie jak ty autorko. Klawe życie tylko dla siebie, nie ma opcji by sie nudzić, jest miliony rzeczy do roboty tylko życie za krótkie. Jak ty to robisz że masz takie problemy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to prowo czy nie ale powiem wam szczerze, ze tez mam taka tesciowa, ktoea zamiast zajac sie wlasnym zyciem chcialaby zyc naszym. Od poczatku sie staralam, bylam dla niej mila, chcialam miec dobre, zdrowe relacje. Ona natomiast tak chciala zyc naszym zyciem, tak bardzo, ze stalo sie to chore, nie do wytrzymania. Przez to nasze relacje dzis sa srednie. Mam teraz ogromny dystans i trzymam sie z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się,mój nieżyjący teśc też tak mówił cyt. z łajna perfum nie zrobisz.To dotyczyło drugiej synowej która myślała ze będzie królową i będzie dominowała nad cała rdziną.Nie udało się bidulce i skłóciła sie z cała rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe. Mam wrażenie że kiedyś był już identyczny topik. Autorka nic nie pisała o mężu, a jak padło pytanie gdzie jest to napisała że nie są razem. Autorka tam była oporna na wszelkie porady. Nie wiadomo było do końca po co właściwie założyła topik. Nawet mam wrażenie że padły o synowej takie same słowa: "na poczatku staralam sie ją polubić ale nie podeszła mi charakterem pare razy nawet syn mial do mnie pretensje ze zle sie odezwałam do niej". Najpierw myślałam że to stary topik ktoś podniósł ale widzę że nie, że to nowy topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Dobrze zrozumiałaś,ja tez tak uważam.Autorka tylko ciut zmieniła tekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem autorka, ale widze ze problemy: synowa-tesciowa, matka-syn pojawiaja sie czesto tutaj - tak i w zyciu. Nie dziwie sie, ze ludzie maja tak odrebne zdania, bo kazda z nas ma inne doswiadczenie zyciowe i inny bagaz, ktory wynioslysmy z wlasnej rodziny. Sa takie matki bluszcze duszace wlasne dzieci i niepozwalajace im samodzielnie oddychac. Sa tez dzieci rozpieszczone i wykorzystujace starsza kobiete. Bardzo duzo mlodych ludzi uwaza niestety, ze im sie wszystko nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mario

Jeśli chcesz porady to taka tylko może być ,,, daj im żyć czyli synowi jednemu i drugiemu czy innemu dziecku bo to już dorośli a nie dzieci ..  Znajdź sobie zajęcie najlepiej na to to jest facet dla Ciebie . Taki z bolcem i zacznij żyć . Jest jeszcze na to taki lek trochę brzydką ma nazwę i trzeba brać go rano ,,,,to jest niepier..l ,,,, działa doskonale nie tylko na to ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tola

Dam Ci złotą radę jako synowa, która nie przepada za teściową! Traktuj synową dobrze, przyjmij do rodziny, pokaz, że może mieć w Tobie oparcie, a nie tylko synek i synek, a uwierz, że i syn będzie częściej u Ciebie! Może nie sam bo z żonà ale dobre relacje wszystkim wyjdą na dobre!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIU

Przykro, ale same bzdury. Młodzi najpierw wychowajcie swoje dzieci, bądźcie przy nich zawsze. Kochajcie całym sercem, a potem niech pokażą Wam za przeproszeniem d.... Mam kilku Synów . Wszyscy wspaniali - jeden mieszka z Żona u nas/ mam Męża/ a jeden odwrócił się od nas dzięki Żonie . I niech nikt mi nie mówi ze jestem wredna, samotna, nie mam hobby itd. To czy jest się ,, czlowiekiem’’ zależy od siły charakteru, albo się jest pantoflarzem i przejmuje cudze poglądy i wizje życia bez Rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 30.01.2016 o 17:00, Gość gość napisał:

moj syn jest w zwiazku z moja synowa od 4 lat i od tego czasu widuję go od wielkiego święta. nie chcę wyjśc na egoistyczna matkę ale z nostalgią patrze w przeszłość, kiedy był u mnie nawet dwa razy w tygodniu a czasem na cały weekend i spał w domu. ja jestem sama, po rozwodzie wiele lat temu. drugi syn nie ma dla mnie czasu tak samo bo wyprowadzil sie do dziewczyny ktora teraz jest jego juz zoną. nie idzie o to ze ja ne lubie synowej ale nie potrafie sie czasem powstrzymac zeby jakos nie byc nieprzyjemna po prostu ona kojarzy mi sie z kims kto mnie ostatniej pociechy pozbawił. na poczatku staralam sie ją polubić ale nie podeszła mi charakterem pare razy nawet syn mial do mnie pretensje ze zle sie odezwa łam do niej a ja uwazam ze oboje są przewrazliwieni a ona tu juz bardzo i kręci moim synem a on w to wszystko wierzy. czy jest jakas rada by zblizyc wlasne dziecko do siebie skoro juz naprawede rzadko mnie odwiedza. może być i z synową ale zauważyłam że ona niechętnie przyjeżdża a on bez niej rzadko

Hahaha! Typowe. Teściowa sooka, a dzieci mają matkę w dupie. Dlatego właśnie nie zamierzam mieć dzieci 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 31.01.2016 o 14:51, Gość gość napisał:

AUTORKO!!!!:):):) Prowokacja ci się udała,nawet zdobyłaś całe stado głupich bab które uwierzyły że mogą być takie głupie matki. Powiem więcej tym ktore faktycznie myślą podobnie....otóz ja składałam modły do Boga by nie widzieć za często syna,synowej i ich córuni ..Bozia wysłuchała i mam od roku pasożytów ,cwaniaków z głowy,którzy chętnie by brali,wykorzystywali ale nigdy w żadnej trudnej dla mnie sytuacji ich nie było. To najpiękniejszy okres mojego życia .Nie liczyłam na nic,tylko odrobinę serca za to co zrobiłam,wiem ze człowiek ktory ma nawet najlepsza rodzinę w obliczu choroby i śmierci i tak zawsze zostaje sam.Szkoda wysiłku.

Cała prawda o dzieciach i ich podziękowaniu.tylko deb'lka decyduje się na bachory. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×