Bez partnera nie warto chodzic na imprezy

Taka jest prawda,ostatnio sobie to uswiadomilem na imprezie na sali.Z partnerem zawsze lepiej.Mam 17 lat ,wczoraj bylem na imprezie (30 mojej ciotki) ,bylem najmlodszy z mlodziezy .Mam 16 lat,byly moje dwie kuzynki -18lat i kuzyn 17 lat ,oni wszyscy maja partnerow,na sali praktycznie nie bylo ani jednego singla.Momentami czulem sie strasznie nieswojo,co z tego ze poszedlem kilka razy na parkiet,chcialem pogadac ale nie mialem momentami z kim.Dorosli byli 30 plus i wiecie jak to jest,pewnie traktowali mnie jak gowniarza,przeciez nie pojde do nich z kielichem jak inni ludzie,za mlody jestem :O A nie chcialem podchodzic do kuzynow ,bo jak oni siedza w dwojkach i gadaja to po co mam podchodzic.A jak juz podeszlem do nich i zaczalen gadac to czulem sie jak piate kolo u wozu.I jak wszyscy siedzieli w dwojkach lub czworkach i gadali to ja rozmyslalem jak to byloby fajnie miec dziewczyne ,miec kogos zawsze do pogadania...nawet zawieranie znajomosci przez pary jest latwiejsze.I mam pewnosc ze nie zostane w pewnej chwili sam....mam 16 lat chodze do 1lo i nigdy nie mialem dziewczyny.Mam duzo znajomych i 3 dobrych przyjaciol ,ale to nie to samo .Przez ostatnie pol roku bylem zakochany w takiej jednej z klasy,bylismy o krok od bycia razem,wypady w dwojke do kina,spacery ,az tu nagle okazalo sie ze ona za 3 tyg jedzie na stale za granice...dalem sobie wtedy spokoj,ale do teraz mam zlamane serce,a to bylo miesiac temu...ehh co o tym myslicie?

Ciotka 30 lat i organizuje imprezy urodzinowe? Toż to patologia w czystej krasie.

No u mnie w rodzinie jak jest "pelna liczba" czyli 20,30,40,50 to zazwyczaj jest impreza na sali... :O co w tym dziwnego? Z tymi imprezami to jest tez tak,ze zalezy to od ludzi,bylem w tym roku na osiemnastce to bylo calkiem fajnie ,bo ludzie w mniej wiecej moim wieku ale i tak jakos czulbym sie pewniej z partnerem :c