Lepiej żyć i udawać kogoś kim nie jestem czy zmienić płeć?

Z jednej jak i drugiej strony nigdy nie zaznam prawdziwego szczęścia. Bo nawet jak przejde wszystkie te operacje too pewne elementy nie będą w pełni sprawne albo odbiegajace od naturalnej normy i chociażby dlatego każda bliższa osoba będzie w stanie mnie zdemaskować. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie bycia matką, żoną, babcią (jestem fizycznie kobietą, a umysłowo facetem) chce spełnić te wszystkie role ale odwrotnie tzn ojciec, mąż itp.. Zastanawiam się jako ze mam 23 lat a od 10 czuje że coś ze mną nie tak, jakie życie wybrać, w zgodzie ze sobą ale z napiętnowaniem innych, czy w zgodzie z innymi ale w wielkim nieszczęściu i niespełnieniu. Co wy byście wybrali? Obraźliwe komentarze możecie sobie darować bo mam duży dystans i mnie to nie rusza.

co to znaczy "jestem umysłowo facetem"?

Porozmawiaj z innymi osobami w podobnej sytuacji, jakie mają ograniczenia i co się zmieniło wraz ze zmianą płci. W drugą stronę jest łatwiej, to znaczy M -> K.

14:54 Dlaczego uważasz że łatwiej? Ja myślę wręcz odwrotnie bo z k na m może Cię nikt po przemianie nie rozpoznać, że masz za sobą taką przeszłość, a w przypadku z m na k wiadomo pozostaja pewne cechy, duże stopy, dłonie, wysoki wzrost, kwadratowa twarz, które zdradzają w pewien sposób. Do gość - Czuje odbieram świat, myślę, postrzegam wszystko jak On nie Ona i zresztą nawet bardzo męsko wyglądam co mnie akurat cieszy.

ja bym wolala zycie w zgodzie ze sobą nie wyobrazam sobie inaczej