Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćkp

Czy zawsze po cc?????

Polecane posty

Gość gośćkp

...dokarmiaja dzieciaki mm? Dwa lata temu mialam cesarke i ciagle synka dokarmialy butla. Bardzo chce karmic piersia i wolalabym zeby bylo dokarmione z koniecznosci. Czy u was tez dokarmiano? Czy tak musi byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkp
Poniewaz teraz jestem w ciazy i tez nie dlugo bede miala cc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to nie jest tak, że przez znieczulenie do cc nie zawsze można od razu karmić? No chyba, że dają zewnątrzoponowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zawsze, zależy jak bardzo się uprzesz i będziesz walczyć o swoje. Dobrym rozwiązaniem jest własny plan porodu, gdzie to zaznaczysz i będziesz mieć dwa egzemplarze, jeden dla nich, drugi dla Ciebie podpisany przez osobę, która Cie przyjmuje do szpitala :) Zawsze możesz też trafić na położne, które rozumieją sens kp nawet po cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkp
No nie wiem. Ale przez tyle dni nie mozna ? CC mialam wtedy w czwartek, a w poniedzialek wyszlam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie mleko przyszło znacznie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko po urodzeniu nie potrzebuje duzo pokarmu ponieważ jego przewód pokarmowy dopiero będzie się uczył zywienia i tak naprawdę dziecko nie rodzi się mega wygłodniałe, jego żołądek jest malutki więc wystarczy niewielka ilość mleka. Więc dla dobra dziecka i rozkręcania laktacji powinnaś przystawiać jak najczęściej. Oczywiście nie popadajmy w paranoję - jeśli dziecko będzie domagać się jedzenia, a Ty nie będziesz w stanie mu zapewnic nawet tej ilości trzeba będzie dokarmiać ale nie rezygnowac z regularnego przystawiania do piersi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasada jest jedna - najpierw pierś potem butelka jesli zalezy ci na kp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkp
Mi tez zalezy na przystawianiu. Mialam bardzo dobra opieke pooperacyjna ale jesli chodzi o malego to polozne zajmujace sie noworodkiem powiedzialy ze ja nie zycze sobie przystawiania do piersi gdzie taka sytuacja nie miala miejsca. Myslelismy z mezem, ze moze tak musi byc. Potem juz sami przystawialismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nakarmili bez mojej wiedzy. Przez to był problem z karmieniem. Problem narósł z powodu diety po cesarce i już nigdy nie udało mi się tak nakręcić laktacji żeby choćby dało się coś odciągnąć a co dopiero naprawdę nakarmić dziecko do syta. (Cesarki nie miałam pod narkozą więc to nie przyczyna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam przez cc. u Bonifratów w Katowicach. Super opieka. Zaraz dostałam maleństwo tj. Skóra do skory. Po przywiezieniu na sale po cc. ( są inne bliżej położnych) od razu przyszła pani z oddziału noworodkowego i przystawialysmy maluszka do piersi. Absolutnie nic nie dokarmiały mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam gdzie mialam cc matki przystawialy dzieci do piersi jeszcze na sali pooperacyjnej. Polozne pomagaly i podawaly dzieci. Ja nie moglam przystawic od razu bo mialam cc sporo przed terminem porod i sama bylam w ciezkim stanie z powodu komplikacji w ciazy. Zostalam poinformowana ze dziecko w razie koniecznosci zostanie nakarmione mm ale nie butelka tylko za pomocą strzykawki. Potem jak poczulam się lepiej przyniesiono mi laktator i kazano odciagac mleko. Na paczatku byly dwie krople ale potem po malu coraz wiecej.pierwsze przystawienie dziecka odbylo sie w drugiej dobie. Mielismy początkowo troche klopotow bo dziecko nie bardzo chcialo ssac ale pomalu wszystko sie udalo i karmilismy sie dwa lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam cc w maju, zaraz po przewiezieniu na salę dziecko zostało przystawione, pokarm miałam od razu, podejrzewam, że w nocy dostał butelkę, bo zabrano go ode mnie około 23, a przywieziono o 5 i od tego czasu zaczął się terror laktacyjny, bo szpital ma taką politykę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od szpitala. Ja mialam przystawione dziecko zaraz po przywiezieniy na salę, jednak pokarm pojawil się u mnie dopiero w 2 lub 3 dobue, nie pamiętam dokładnie. Przez ten czas synek dostawał mm, ale po porodzie dziecko je tak malutko, ze dużo go nie wypil. Później, gdy pojawił sie pokarm już był terror laktacyjny, zupełnie bez sensu, bo przecież po powrocie do domu mogłam zrobić i karmić w dowolny sposób. Karmiłam piersią przez rok, ale terror laktacyjny stosowany przez pielęgniarki dla mnie nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkp
Wiem, ze to tez moze byc meczace. Ale zazdroszcze wam tego "terroru" :) teraz rodze w innym szpitalu, przygotuje ten plan porodu i zaznacze, ze bardzo chce karmic piersia. Mam nadzieje, ze bedzie inaczej. Mieszkam w malym miescie, na CC jade do szpitala w sasiednim miasteczku :) A czy moge miec swoje mleko w razie koniecznosci dokarmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja nie wiem, czy jest czego zazdrościć, mnie położne non stop obłapiały po piersiach, ściskały, macały itd. żeby sprawdzić, czy jest pokarm ( wiadomo jak piersi są wrażliwe w tych pierwszych dniach po pojawieniu się pokarmu), a mówiłam że jest, dziecko przystawiałam dobrze, problem tkwił w złym ssaniu i cofniętej żuchwie, dopiero jak dziecko spadło 0,5 kg, to dostałam pozwolenie na dokarmianie SWOIM odciągniętym mlekiem, wątpię że pozwolą Ci a posiadanie własnego mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam cc we wrześniu w znieczuleniu podpajęczynówkowym. Cc wykonane podczas akcji porodowej, nie na zimno. Od razu jak doszłam do siebie po znieczuleniu, karmiłam dziecko piersią. Na początku pokarmu miałam niedużo, ale maluszek wcale nie potrzebował więcej. W kilku pierwszych dobach dziecko ma jeszcze zapasy z życia płodowego i wystarczy mu dosłownie parę kropel mleka na całe karmienie. Nie miałam większych problemów z laktacją niż panie rodzące sn. W szpitalu, gdzie rodziłam, był nacisk na karmienie naturalne i położne chętnie pomagały w przystawianiu maleństwa. Była też pani z poradni laktacyjnej, która rozmawiała z każdą z pacjentek codziennie. Niejednej uratowała laktację. W razie problemów, gdy była konieczność, bo dziecko było głodne, można było poprosić o butelkę mleka modyfikowanego. Ogólnie nacisk był na kp, ale nie było fochów, gdy któraś wolała mm, choć przez tydzień pobytu nie spotkałam się z żadną kobietą, która nie chciała kp. Ogólnie mogę powiedzieć, że i po cc, i po sn kobiety miały podobne problemy z karmieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkp
Mi tez leciala siara ale polozne wogole nie przystawialy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim szpitalu rodzilas ? :0 masakra... Jak obce baby moga rzadzic czyims dzieckiem. Szkoda, ze nie zglosiliscie tego gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już na sali pooperacyjnej miałam dziecko .przystawione do piersi. W szpitalu karm ilam w dzień a w nocy prosiłam o mm, żebym nie musiała wstawać i podnosić. Z raną było to trochę meczące w pierwszych dwóch dobach. A z karmieniem piersią nie miałam w ogóle problemu. Mały pięknie przybierał na wadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szpitale w takich malych miastach sa jeszcze nieucywilizowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×