Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martwięsie

ukrywana koleżanka męża

Polecane posty

Gość gość
ale co cie tak nagle zaniepokoilo, co bylo takiego w tym mailu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
Emeile pisał tylko w pracy, po pracy rzadko zagląda do komputera. Emeile krótkie w sumie to 2 we wrzesniu, 9 w październiku , 4 w listpadzie, głównie coś z pracą i jakieś tam pierdoły o filmie, czy oglądał, jakieś linki wysyłała śmieszne, raz jak prosiła go o szybkie załatwienie jakiegoś dokumentu to napisał dla ciebie zawsze, innym razem ze o czymś tam mu nie powiedziała jak mogła nie powiedzieć, żadnych czułości,2 zdania góra 3, chyba nic takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
może rzeczywiście popadam w jakąś paranoje, może depresja :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby to byly maile do kolegi, to nikt by sobie nic nie pomyslal, ale ze jest to kolezanka, to moze jest tam jakies drugie dno, ale nie musi. trzeba by ta kobiete poznac. moze jest ona na luzie, lubi wyglupy itd. i stad jej luzny styl pisania. dla mnie to jedynie to "dla ciebie zawsze" daloby mi do myslenia. ale to moze jedynie taka zazylosc bo sie lubia. moze sie przy tym troche kokietuja bo to daje dreszczyk. jak jest naprawde wie tylko on, no i ona. my spekulujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
Dziękuję Wam za rozmowę chcę być naprawdę taka jak byłam, nie chcę być zazdrosnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro umiesz dokładnie powiedzieć ile i w jakim m-cu było tych maili to znaczy,że ciągle je czytasz i go sprawdzasz.To nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
ale uważacie, że powinnam z nią się skontaktować czy z nim porozmawiać, do emeila zajrzałam raz, gdy zostawił włączony komputer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic w tych mailach nie było, a Ty chcesz rozpętać wojnę, nie wiem po co. Masz jakieś j*******e koleżanki. Polecam więcej rozmów z mężem, mniej z koleżankami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
uspokoiłyscie mnie, czyli nie powinnam przesadzać, więcej może się interesować, brakuje mi normalnych koleżanek, moje mi tylko suszą głowę bym nie ufała, że wszyscy faceci zdradzają, bym się nie dała robić w trąbę i trochę skrzywiło mi się moje spojrzenie na związki, choć w rodzinie i jakiś znajomych nie było zdrad, normalne zdrowe relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, jesli AŻ tak Cię to martwi, to pogadaj z nim, jesli ta rozmowa Cię uspokoi. Ale szczerze nie wiem po co? W mailach NIC nie było, facet spędza popołudnia z Wami, weekendu też, dzwoni, naprawdę robisz problem z niczego. Polecę o problemach rozmawiać z mężem, a nie kolezankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz wredne koleżanki, pewno zazdroszczą wam rodzinnego szczęścia i głupoty gadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
ok dziękuję za rady, ja zmartwiłam się, że nie opowiadał o tej znajomej, i nie potrafię zrozumieć dlaczego co było przyczyną, a tak ogólnie dużo rozmawiamy, planujemy, dużo mnie słucha bo ja jestem gaduła opowiadam o wszystkim, dużo spędzamy czas razem. Jest zazdrosny też bo jak kogoś zagadkę na ulicy to się denerwuje czemu tak robię itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Gościu chyba masz rację. Autorko pisałaś, że koleżanki nie mają szczęśliwych związków, sa też rozwódkami, tak? Więc uważaj, bo one patrzą na mężczyzn, przez swoje związki, pewnie wszędzie widza zdrady. Ogranicz z nimi kontakty, bo zepsujesz swój związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
tak jeśli chodzi o moje koleżanki to słyszę od nich tylko opowieści o zdradach, że wszędzie w urzędach w policji itp. zawsze wierzyłam w nasz związek i tłumaczyłam, że można być szczęśliwym. Jednak jak dowiedziałam się że ma jakąś ukrytą koleżankę to moje zaufanie i pewność i wiara w nas legło w gruzach, przestałam być taka pewna a one: a nie mowiłysmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz ile lat ma ta kobieta? Jak wygląda? Może ją sprawdź na jakimś portalu. Mój mąż ma koleżanki w pracy ale zawsze mi mówi, poza tym nie za bardzo je lubi, są nieogarnięte i tylko musi po nich poprawiać robotę. Jak dostanie od jakieś sms-a po pracy to też z konkretną sprawą związaną z robotą i zawsze mi mówi. Ale ja pracuję prawie z samymi facetami i codziennie chodzimy razem na papierosa czy na kawę i nie mówię o tym mężowi,bo to nie jest coś o czym pamiętam czy myślę po powrocie do domu. W domu jest mąż i on jest najważniejszy. A prawda jest taka że faceci 80% czasu na takich krótkich towarzyskich spotkaniach to mówią o żonach, dzieciach, ich przedstawieniach w szkole, chorobach, jak im dali w kość albo rozczulili (przynajmniej Ci moi). Więc chociaż wiem, że niektórzy nie mówią swoim żonom że pracuje z nimi dziewczyna (czyli ja) to tłumaczą się tym, że wyobraźnia kobiet jest wybujała i lepiej jej nie prowokować;) A my nic nie robimy, czasem im doradzam co na prezent żonie kupić jak jakąś totalną głupotę chcą odwalić i tyle. A dziewczyn brak więc w robocie kumpluje się z facetami, przynajmniej nie ma kłótni. Będzie dobrze, ciesz się z życia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
ach spróbuję się uspokoić, dzięki za wasze wypowiedzi, naprowadzacie mnie na właściwe tory, może spróbuję porostu trochę więcej podpytywać, zainteresować się, bo może to też moja wina jak sobie myślę że zaczynał jakieś opowieści że o czymś śmiesznym co w pracy to wychodzilam w zdanie i opowiadałam co u mnie w pracy i takie tam, o różnych innych laskach mówił, tylko o tej nie potrafię sobie przypomnieć, sprawdziłam ja na portalu ja nie wiem taka sobie, ale jemu przecież może się podobać, jest starsza od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
gość dziś poznałam inny punkt widzenia dziękuję i żaden nie próbuje podrywać? Nie kombinują, czyli są normalni faceci zakochani w swoich zonkach i nie chcący kręcić na boku? Mój mózg chyba został wyprany, mam już dość wstydzę się sama siebie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec co ich naprawdę łączy napisz do mojej wróżki Sofii. Jest świetna i odpowiada konkretnie na pytania. Jestem bardzo zadowolona z jej pomocy. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinnaś się tak przejmować nic się chyba złego nie dzieje, ja też pracuję z samymi facetami jest ich dużo i są normalni, opowiadają o swoich zonkach czasami pożartują nawet z podtekstem ale nadal to tylko żarty i każdy o tym wie, nie ma romansów, jest taki jeden erotoman ale to wyjątek, a i teksty "od ciebie zawsze, dla Ciebie wszystko" standard jak chcą coś załatwić, popracuj nad swoją pewnością i nie nakrecaj się niepotrzebnie, a i ja też wysyłam linki śmiesznych filmików dla rozluźnienia atmosfery w pracy, nie ma w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
może powinnam skorzystać z pomocy psychologa, przesadzam? Naprawdę tekst dla ciebie wszystko może być bez znaczenia? Wszystko jest naprawdę pomiędzy nami bez zmian, nie zachowuje się dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież zwrotu dla Ciebie wszystko często się używa chcąc być miłym i mając z kimś dobry kontakt(nie flirt czy romans od razu). Twój mąż jest po prostu miłym facetem,chcącym pracować w miłej atmosferze a Ty szukasz naprawdę problemów gdzie ich nie ma.Odpuść kobieto bo zwariujesz!Psycholog to nie jest wcale zły pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja pisałam wczoraj . Więc dosyć często faceci mówią do mnie złotko, piękna albo śliczna, starsi ( czyli Ci co mogliby być moimi rodzicami, niektórzy dziadkami ) to mówią kochana czasami, ale to podtekstów nie ma. Nie ma to też nic wspólnego z flirtowaniem, w pracy opowiadam o mężu, oni opowiadają o swoich żonach. Poza tym u mnie wszyscy mają zdjęcia swoich, żon , dzieciaków na biurku jakby im specjalnie kazały teren zaznaczyć:) Ja ich traktuje jak kumpli i oni też traktują mnie na takiej samej zasadzie, mamy nawet umowę że nie przepuszczają mnie w drzwiach bo to same problemy z tego. Nawet powiem więcej, byłabym bardzo szczęśliwa gdyby mój mąż się zachowywał w pracy tak jak moi współpracownicy. Piętro niżej od niedawna pracuje taka dziewczyna, nie brzydka przed 30tką i widać jak na siłę szuka faceta, jak flirtuje z każdym, z obrączką czy bez - i jest pośmiewiskiem, nikt jej nie szanuje i żaden nie chce do niej iść jak musi coś nam podbić. Twój facet wydaje się być rozsądny z tego co napisałaś, więc nie martw się. wrócisz do pracy, wyjdziesz do ludzi będzie inaczej. teraz to mi się wydaję ze siedzisz w domu i dlatego różne myśli Ci przychodzą do głowy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwięsie
Ojejku bardzo Wam dziękuję za mądre porady, popłakałam się, szkoda, że nie mam w swoim otoczeniu takich osób :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×