Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moj partner nieidealny

Polecane posty

Gość gość

Jestem w 35 t.c nie przytylam jakos dużo bo ok 8kg, co prawda przed ciąża przypakowalam, ale teraz wszystko idzie w brzuch praktycznie. Ost. Moj partner kiedy zgadalo się cos o seksie powiedzial " Kocham Cie bardzo, ale nie wyglądasz dla mnie atrakcyjnie w ciąży", zdebialam, bo od kiedy mam większy brzuch to rzeczywiście mniej sie przytula, nie mówi do malej. Do ok 6-7 mies. Seks byl tak jak zawsze. Chciałam sie tylko wygadać, bo wstyd mi komukolwiek o tym powiedziec. Jak można kobiecie w ciąży coś takiego powiedziec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze kilka dni wczesniej tez mi dowalil tekstem. Wiem, ze bez dziecka mamy większe szanse na kredyt i ze pieniadze na rodzine to jego zmartwienie, bo ja mam najnizsza, ale uskyszalam " słuchaj a może mala będzie miala Twoje nazwisko"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt mnie nie podniesie na duchu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci, a twój partner to palant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż doradzić, mogę powiedzieć tylko żebyś się tym nie przejmowała, la w całej ciąży przytylam 12kg, byłam opuchnięta i wiecznie zmęczona, przepracowana, widziałam po mężu ze nie zachwyca go taki widok ale na szczęście nie mówił tego tak wprost jak twój. po porodzie wszystko wróciło do normy i jego zachowanie i seks. także będzie dobrze, nie przejmuj się i myśl do dziecku. a jeżeli nie chce dac dziecku nazwiska to oczywiście daj swoje, to żaden problem, on w urzędzie mówi że dziecko jest jego, uznaje je, i zgadza się żeby nosiło nazwisko matki - bo rozumie że nie jesteście po ślubie skoro taki pomysł ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzę w dresach po domu i tlustych wlodach. Zawsze makijaż, ciuchy praktycznie mam te co wczesniej bo lubilam luźniejsze wiec teraz sa po prostu bardziej opiete. Nie mam rozstępów, codziennie nawilżam cialo, ale teraz to juz mu sie nago na pewno nie pokaze, żeby sie przypadkiem nie porzygal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje, ze wszystko wróci do normy jak u Ciebie :) Nie wiem czy to jest jego reakcja na to, ze za chwile nasze życie będzie wywrócone do góry nogami, może faceci tak maja. Nigdy mi masażu stop nie zrobil nawet, a jak zajęcze od czasu do czasu jak mnie cos zaboli to nawet nie zapyta co mi jest :( nie chce być w centrum uwagi, ale brakuje mi odrobiny zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję męża. Ja dla mojego jestem cały czas atrakcyjna mimo iż jestem s drugiej ciazy. Nadal ma ochote na Przytulanki i seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zazdroszczę Twojego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet reaksta i mówi jak wjest. Kobieta w ciąży jest jak krowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro sie czyta takie rzeczy tym bardziej, że sama w ciąże nie zaszłaś i Twój partner chyba zdawał sobie sprawę po pierwsze z fizjologii ciąży, po drugie z waszej sytuacji finansowej. znając siebie pewnie bym się zachowała jak Ty - trudno byłoby mi się do niego przytulić a już rozebrać to w ogóle. A to nazwisko to już szczyt wszystkiego. Dziwne tym bardziej, że z reguły facetom zalezy na tym by zona i dziecko przyjęło nazwisko faceta, taki jakby punkt honoru. zmusic go oczywiście do dania nazwiska nie zmusisz ale ja bym chyba się zastanowiła co jest dla tego człowieka ważne bo problemów i obowiązków przybędzie wraz z urodzeniem dziecka i fakt, że nie możesz na niego liczyć jest straszny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem mówi, ze ze mną sie nie da nawet porozmawiać, bo albo placze albo sie obrażam. Takie teksty po prostu mi przykrość sprawiają a jak jeszcze mi powie, ze mam minę jakbym zaraz miala plakac to ja juz zupełnie pękam. Nie mogę powiedzieć, bo jesli chodzi o kasę to on kombinuje żeby na wszystko bylo, wozek wybrał nowy taki jak chcial choc mieliśmy możliwość dostać po kimś to samo z lozeczkiem, na badania ze mną chodzi i mówi ze sie cieszy. Ale przypomniał mi sie jeszcze jeden tekst po ktorym wyszłam na 3 dni z domu i spalam u siostry. Zastanawialiśmy sie wtedy nad kredytem a on dowalil ze to dziecko mu teraz nie na rękę :( to byli jakos w 5 miesiącu. I jeszcze sie dziwil ze sie obrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tu piszą, że lepiej jak mówi prawdę niż jakby miał Cię oszukiwać tylko mi sie wydaje, że nie w tym rzecz. Problem polega na jego postawie względem Ciebie, nie rozumiem jak można mieć takie myslenie jak Twój facet. Mi by było strasznie przykro, w ogóle Ci sie nie dziwię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda ze nie masz w nim wsparcia, ale.. twój facet jest bezpośredni i dowala wrednymi tekstami, a ty zamiast mu odpowiedzieć jak przystało na przyszłą matkę, to zachowujesz się jak skrzywdzona królewna. Widać ze on nie lubi się cackać, a może nawet odreagowuje tymi szpilkami swoją frustrację bo i dla niego sytuacja jest nowa i trudna. Ale ty kobieto za chwile zostaniesz matka, a robisz z siebie sierote której byle tekst rujnuje świat. Naucz się stawiać, bronić, dyskutowac, a nie obrażasz się jak smarkula albo płaczesz jak dziecko. Naucz się mowic: "jest mi przykro ze tak mowisz", "rozumiem twoje obawy, ale wiem ze sobie poradzimy", "to jest nasze wspólne dziecko i zawsze o tym pamietaj", "nie mów do mnie takich rzeczy, bo nie wynika z nich nic poza moim smutkiem", "przepraszam ze czasem źle reaguje na to co mówisz, ale potrafisz ranić słowami". Dziewczyno wyhoduj sobie jaja i stan się równorzędnym partnerem do rozmowy dla swojego faceta. Moze to ty powinnas sie zmienic i po prostu dorosnac. Bo czasem faceta da się zmienić tylko na innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, ze jak mi powie cos głupiego to potrafię mu powiedziec, ze jest mi po prostu przykro jak tak mówi albo, ze sam nie jest idealny, żeby mi uwagę zwracać ale z drugiej strony jestem wrażliwa i miekka :O Zamierzam po ciąży wziac sie za siebie i wrócić do wagi jakiej miałam jak sie poznaliśmy bo wiem ze bede sie lepiej czuć ze sobą ale chodzi mi o to, ze jego teksty są chamskie i można to inaczej powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie ze chcesz się wziąć za siebie po ciąży. Od razu się dowartosciujesz i nie będziesz już tak delikatna. A i pewnie pojawienie się dziecka doda Ci asertywności. Trzymam kciuki za powrót do normalności, p o obecna sytuacja jest przejściowa i oboje o tym pamiętajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to rozumiem, mialam podobnie z facetem i wcale nie bylam sierotka marysia, umialam mu pojechac, odpowiedziec, ale takie wredne teksty po prostu bola na dluuuugi czas, tez jestem wrazliwa. Przestaje czuc sie atrakcyjna, przestaje miec ochote na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Waga tu jest najmniejszym problemem. Kurdę a co w sytuacji jak zachorujesz albo okaże się, że będziesz mieć cesarkę, albo stanie sie jeszcze coś co rzuci cień na Twój wygląd? Mój mąż mimo, że widział mnie z powodu choroby w strasznym stanie, musiał bardzo pomagać, myć mnie nigdy nie powiedział tekstu, który mógłby mnie zranić bo wygląd był akurat wtedy najmniejszym problemem i jesli się da cos z tym zrobić to bedzie czas i miejsce by to osiągnąć a takie teksty niczego nie wnoszą bo sobie chwilowo brzucha nie amputujesz więc nawet jesli jest bezposredni co te jego teksty maja niby wnieść w ich zycie? Po drugie jakby sie dobrze zastanowić to ciąża zawsze sporo zmienia w zyciu pary tylko refleksje pt. że jemu jest nie na rękę też dowalaja tylko jednej stronie mianowicie autorce tematu bo to ona teraz czuje sie odpowiedzialna za zaistniałą sytuację. Jesli sie facet martwi jak to będzie to też niech się nauczy komunikacji bo póki co to niby cos robi, kupił wózek itd. a jednoczesnie jej dowala. Bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×