Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najpierw mydlił mi oczy ze chce miłosci a potem powiedział ze

Polecane posty

Gość gość
Generalnie to jestem ciekawa czy faktycznie w pracy bylo jak opowiadał, ze tylko on jeden biedny musiał sie ze wszystkimi mierzyć i takie tam, albo te problemy zdrowotne, tez robil z siebie biednego, owszem mial jakies tam zabiegi, ale chyba troche tragizował :O ale kilka razy go zlapałam na klamstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy on jest duzo starszy od ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie autorko dlatego mastepnym razem zwracaj uwage na takie szczegoly jak drobne klamstewka itd. Wtedy juz powinna ci sie zapalic.czerwona lampka ze takiej osobie nie mozna ufac do konca. Co do jego opowiesci.o chorobie to pewnie tez kolny sposoby by zbajerowac cie na skrzywdzonego misia. Jedne czym mozesz pocieszac sie w takiej sytuacji ze skoro ppswiecil tyle czasi na to by zdobyc seks, to najwidoczniej bylas tego warta. Tez nie ufaj na przyszlosc facetom ktorzy od razu deklaruja wielka.milosc karmia slodkimi slówkami. Dojrzały facet wie, ze najpoerw musi poznac lobiete by woedzoec ze chca z nie byc zamieszkac, wiesc wspolne zycie. W innym wypadku to tylko pusta paplabina albo zachlysniecie sie chwilow emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już jestem na etapie odkochiwania się choć nie jest mi łatwo bo z nikim innym tak świetnie sie nie dogadywałam - rozumieliśmy sie bez słów i od pierwszego spotkania była między nami chemia...ale nie chce już dłuzej ciągnac tego bo to tylko wykańcza mnie psychicznie,a wiem,że w miedzy czasie też bajeruje inne laski i bardzo możliwe,że z nimi również na boku sypia. W tym momencie jestem na etapie nie idealizowania go tylko dużego żalu do niego. Zamykam powoli ten etap - trzeba isc dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:31- ja też staram sie zamknąć ten etap choc trwało to łacznie prawie rok wiec łatwo nie jest :( I tak już jest troche lepiej, ale był czas, ze ciagle przez niego ryczałam itd, wtedy jak mnie tak olewał , traktował z dystansem itd, niestety w ciagu kilku miesiecy bardzo sie zmienił , a byl bardzo czuly, kochany dla mnie, moze jestem naiwna, ale wkoncu uwierzyłam mu, ze mu na mnie zależy... I wtedy wlasnie on to chyba wyczuł i zaczynało się psuć. Poza tym chyba mnie oszukiwał np ,że pracuje bo powiedział, ze wrocił do pracy i takie tam, a na necie na stronie firmy już kto inny jest wpisany na jego stanowisko z tym jego dawnym numerem telefonu wlasnie... Takie drobne klamstwa, ale jednak swiadcza o tym jaki jest I teraz ciezko mi uwierzyc ze on tylko w tej firmie był dobry i ja chcial ratować, a wszyscy inni są be i sobie nie radzą... Już nie mówiąc ,ze czasem sprawiał wrazenie ,ze uważa sie za kogoś lepszego od "zwyklych" ludzi tylko dlatego, ze ma troche wiecej pieniedzy np jakiegoś kolege z firmy co skonczył studia na prywatnej uczelni nazwał debilem, ze skonczył studia w "Koziej Wólce" itd, tylko dopiero teraz to zauwazam i otwieraja mi sie klapki z oczu, ze wcale nie jest takim ideałem za jakiego go miałam, zreszta perfidnie mnie oszukał wciskajac mi kit, ze chce milosci na poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze ,ze ciagle za nim jeszcze tesknie, ale staram sie to w sobie zwalczyc... na poczatku traktowałam tą znajomość bardziej luźno, ale kilka miesiecy uwodzenia mnie zrobiło swoje i sie zadurzyłam poza tym uwierzyłam ,ze mu naprawde zależy, zaufałam mu... A teraz nie wiem czy predko komus zaufam i sie otworze tak jak przed nim bo bede sie bala znowu zranienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rada jest jedna. Nie spotykaj sie z nim i zapomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badperła
aa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj ja nie mam zamiaru wpędzać Cię w kompleksy czy coś ale jeżeli chodzi o tyłek to albo jesteś przeciętna albo całkiem ładna ale łatwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:49- to chyba ty chcesz wpedzic mnie w kompleksy, ale ja uważam , że jestem calkiem ładna i wcale tez nie "latwa" wiec daruj sobie ... 13:42- wlasnie sie z nim nie spotykam, juz go miesiac nie widzialam, a jednak jeszcze mi nie przeszło :( Wiem, ze czas leczy rany i on mnie chcial tylko wykorzystac, ale narazie jeszcze z anim niestety tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adusiek21
Wiem, co czujesz autorko . Z tym, że ja ocknęłam się zbyt późno... Były słodkie słowka, bajery, robienie pieknych oczek, seksowne usmiechy , wpadłam po uszy miękły mi kolana na jego spojrzenie czy uśmiech.. podobało mi się wszystko...głos, sposób chodzenia, ton, wygląd istny ideał dla mnie a dla innych przeciętny facet. Myślałam, że to miłość na całe życie, niesamowita chemia w łóżku ( był moim drugim partnerem seksualnym) , magia , a on dokładał jeszcze więcej, kolacyjki, wino, płatki róż, świeczki myślałam, że jestem w bajce. Pomagał, wspierał, snuł plany na przyszłość, czułe smsy ciągle, zdjęcia na facebooku z wierszykami dla mnie i wyznaniami miłości, szał dosłownie to o czym marzy każda kobieta. I co? Potem były zaręczyny po roku czasu. Później coraz więcej rzeczy mu się we mnie nie podobało. Role się stopniowo odwróciły. Próbowałam wszystkiego by było lepiej, starałam się jak moglam różnymi sposobami by przywrócić w nim to co było wcześniej. Zaczęło się olewanie, koledzy, jaranie (oczywiscie ukryte), kłamstwa, tajemnice, czarne interesy i już do niczego mnie nie potrzebował, kiedy płakałam mówiłam że mnie już nie kocha to zaprzeczał, pytałam czy chce rozstania..nie oczywiscie ze nie. odwoływał spotkania, stał się arogancki, starań zero, nie moznabylo na niego liczyć. Ale seks..? Był niesamowity... I tylko w tym sie starał. Bo gadać to już ze mną nie chciał. Widocznie myślał, że jest tak boski w łóżku, że zostanę z nim i tylko chyba w ostatnim czasie do tego mnie potrzebował, dlatego nie chciał powiedzieć ' dowidzenia'. Zabawił się moimi uczuciami i godnością. Od tygodnia nie mam z nim żadnego kontaktu. Nie upomina się o mój brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×