co robić z tym związkiem

Chciałabym z nim pogadać, ale z jego strony skończy się ponownie na przewalaniu oczami, na mówieniu tych samych wytartych formułek o miłości o zestarzeniu się razem, że kocha mnie nad życia a ja wszystko psuje naciskaniem. Nie chce czuć się jak natręt który musi ciągle przekonywać, dopytywać się i upewniać co czuje facet i czego chce. Męczy mnie to już i dołuje, a przez to robię się zazdrosna podejrzliwa i nieufna. Czasami sobie myślę że zostawię wszystko tak jak jest, że odpuszczę zaufam i poczekam co czas przyniesie, ale nie chcę za kilka lat obudzić się przy boku faceta, który jednak zmienił zdanie bo poznał nową, albo znudziło mu się zycie ze mną.

współczuję, ja za mąż wyszłam w wieku 24 lat w sumie też bez planów na dzieci, nie chcemy ich na razie i nawet nie wiem czy będziemy kiedyś chcieć, co nie przeszkodziło nam się pobrać :)

pozna inną i po 2 miesiącach się oświadczy, zawsze tak jest

No i co z tego że nie mieszkacie razem??? To nie znaczy że nie powinien ci się już oświadczyć, zawsze może zerwać oświadczyny a ślub przeciez może być nawet po roku czy dwóch, ale takie zwodzenie nawet bez pierścionka jest podłe. Niektórzy faceci nie chcą ślubu i otwarcie o tym mówią od początku, twój mówi że chce a mimo to trzeba czekac aż się pan zadecyduje kiedy. Szkoda na niego czasu.

wiktoriaaa3 wczoraj Chciałabym z nim pogadać, ale z jego strony skończy się ponownie na przewalaniu oczami, na mówieniu tych samych wytartych formułek o miłości o zestarzeniu się razem, że kocha mnie nad życia a ja wszystko psuje naciskaniem. xxx jesteście "razem" już 5 lat i oboje jesteście po trzydziestce ty nie chcesz naciskać on się nie chce zdeklarować bo to za wcześnie??? to kiedy ten ślub i dzieci? po czterdziestce? po pięćdziesiątce? ty już niedługo będziesz za stara na rodzenie dzieci - ale czekaj na niego, czekaj może w okolicach sześćdziesiątki się doczekasz!