Gość żonaAA Napisano Luty 10, 2016 Witam. Mam problem, mąż nadużywa alkoholu, to że pije za często(chociaż nie zawsze do stopnia że się upija i pada) to połowa dramatu. Po alkoholu często mnie wyzywał, od kur#, szmat,dziw#ek, że nic nie umiem,gotować,sprzątać do żadnej pracy się nei nadaje, często krzyczał przy dzieciach,na drugi dzień przepraszał. było pieknie a p otem znowu, doszło do tego że mną szarpał,pluł mi w twarz,ciągnął za włosy,zabieral telefon żebym nigdzie nie dzwoniła....koszmar. z dnia na dzień coraz gorzej...już uwierzylam że pije przeze mnie,bo tak ciagle mi wmawiał, że jak odejde porwie mi dzieci,zabierze je bo on ma kase a ja nie pracuje....albo zabije mnie jak odwąze się odejść.... Ale,odeszłam. W dniu kiedy przystawił mi nóż do gardła powiedzialam koniec. założyłam mu niebieską kartę,zglosiłam wszystko..... Mieszkam bez niego z dziecmi,ale nie moge pozbyć sie tego panicznego strachu smutas.gif boję się o siebie,o dzieci, o moją mame która mi pomaga jak może..... Powiedzcie mi czy po tym wszystkim można żyć normalnie? Czym zawiniłam że tak byłam traktowana....trwałam w tym bagnie,myslałam ze mu pomoge,że przestanie pić,zawsze stawalam po jego stronie..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach