Opłaca się za tani grosz kupić Poloneza Caro? Nie stać mnie na razie na nic droż

Ja wiem, że dla kobiet polecane są nieduże samochodziki w stylu Seicento ale ja bym dostała tam chyba klaustrofobii. Potrzebuję nieco większej przestrzeni. Na osiągach ani specjalnych luksusach mi nie zależy. Auto jest 1991, ma przebieg 80 000 km (prawdziwy?), wszystko sprawne i tylko na przednich drzwiach jest nieco rdzy. Jest w jednych rękach od początku czyli pierwszy właściciel. Facet chce za niego 1300zł co jest dla mnie akceptowalną kwotą. To co mi zostanie zainwestowałabym w gaz. Co o tym sądzicie?

up

Ten? http://otomoto.pl/oferta/polonez-caro-1-5-krajowy-1-wlasciciel-super-ID6ydzZw.html

Dziewczyno, daj sobie spokój. Nazbieraj chociaż ze 4 tysiące na jakąś Astrę F. Jak polujesz w samochody w tej cenie to nie wiem czy sobie poradzisz z eksploatacją i jej kosztami. Jak nie miałaś nigdy auta i nie masz historii ubezpieczeniowej to za takiego Poloneza musisz się liczyć, że na początku będziesz płacić samego OC około 1 000 rocznie, do tego przegląd, naprawy. Czyli w pierwszym roku sama eksploatacja (bez benzyny/gazu) Cię wyniesie więcej niż ten samochód kosztował.

Coś nowszego zdecydowanie. Części może i nie są drogie, ale, żeby je kupić trzeba się trochę na tym znać. Dobrym rozwiązaniem jest popytanie znajomych i znalezienie jakiegoś dobrego i sprawdzonego dostawcy części. Chodzi o to, aby nikt nie wykorzystywał Twojej niewiedzy. ja mogę polecic sklep mada-cześci, przede wszystkim dlatego, że części są oryginalne, w dobrych cenach i zawsze możesz liczyć na poradę. To jest ważne. Pomyśl nad innym autem.

nie kupuj zadnej astry to syf Uzbieraj sobie kase na daewoo lanos

jakiegoś lanosa za 2,5 tys z 1999 roku kupisz

Ja uważam, że warto kupić samochód po taniości i wstawić do niego wszystkie nowe części.. To się opłaca, bo nikt kto sprzedaje samochód nie inwestuje w niego. Ale ja patrze z perspektywy faceta,który się na tym trochę zna i nie da sobie wcisnąć żadnego szajsu. Sklep mada-czesci znam i też nie mam co do nich żadnych zastzreżeń. Wracając jednak do tematu: dla kobiety natomiast odradzam takie rozwiązani. Kup lepiej coś nowszego i sprawdzonego

Potrzebowałne pyrkawki za małą kasę na dojazdy do pracy i latania w koło "komina". Miał być wygodny, i tani w utrzymaniu oraz cenie zakupu. Padło na poloneza z gazem. Zalety tego zabytku są takie: -wspomaganie kierownicy zarąbiste -cena 100km na lpg ok 20zł -zawsze odpala -nie kradną nawet na części -części tanie, wszędzie go naprawią -brak komputera(tylko modół zapłonowy) -dużo miejsca i wygodna jazda -ludzie często zagadują, że takiego mieli:) -wzbudza zainteresowanie i uśmiech na twarzach:) -zanim się ma zepsuć, to albo stuka albo skrzypi. Minusy: -dużo pali benzyny -słaby silnik(za mała moc) -wygląda jak wygląda Kupiłem dziadka na jakiś czas tylko, ale już go nie sprzedam. Leję lpg i jeżdżę bez stresu, że się może zepsuć albo ukradną. Poszukaj sobie nowszego z lpg aby butla miała ważną legalizację. Lanos też dobra opcja. To są proste samochody bez elektroniki, która jest największą zmorą aut używanych. Jeśli to ma być auto tylko dla Ciebie i z małymi opłatami to może seicento z lpg? Nie pakuj się w zachodnie auta, bo za 3000zł kupisz tylko padło, w które włożysz więcej niż cena zakupu aby przeszedł przegląd i można było bezpiecznie jeździć. Poczytaj na forach o tych samochodach i nie ulegaj sugestiom osób, którym rodzice kupili i utrzymują samochody. Jeśli możesz, to zarejestrój na kogoś z rodziny kto ma auto jako współwłaściciel, to będziesz miała zniżki jego:)

Kurfa temat z lutego:)