Jest tutaj jakaś Księżniczka...

Kopciuszek nie nosiła pończoch.

A ja jestem na balu wrócę przed samą północą bez pantofelka mój Ty książę :), odnajdziesz mnie?

Ooo... Proszę bardzo.... Następna która się narzuca... Książę - nie jestem taka łatwa jak to inne podszywy piszą.

gość śnieżynka To z łatwością nie ma nic wspólnego :) ona chce żeby tylko ja znalazł :) a co potem to już inna bajka. Zazdrośnico :p

To jak 2 kandydatki na Księżniczkę ? :)

A musi być Księżniczka? Ja jestem Czarownicą z lasu - tu trochę brodawek, tam ropusza skórka... Ale za to jaki charakter! I czar, oczywiście.

Do scenariusza tylko Kopciuszka brakuje, co chodzi po lesie i d**y daje.

Zaciekawiłaś mnie Czarownico :) Opowiedz coś jeszcze o sobie. Odnoszę wrążenie, że będziesz odpowiednia.

Takich rozpustnych ksiezniczek tez nie brakuje...hehe kazda marzy o ksieciu z wielka szabla.....

Ja jestem księżniczka

A ja jestem kopciuszek, właśnie wróciłam z lasu ;)

Czarownica... jak czarownica. Jak na wiedźmę przystało, uwielbiam włóczyć się po bagnach, lasach i uroczyskach. Mam parę wieków na karku, ale dzięki czarom wyglądam młodziej (postanowiłam nie przyznawać się do więcej niż 30-tu lat). Przyznaję, że mam parę kilo za dużo, ale testuję magiczne dekokty i wraz ze spacerem po bagnach wydają się przynosić efekty. A poza tym... no cóż. Moje wielowiekowe doświadczenie powiada mi, że chociaż Księciów z reguły nie lubię (zadzierają nosa, robią dużo hałasu na polowaniach i oglądają się głównie za Księżniczkami) - nie należy się uprzedzać. Toteż rozglądam się, czy trafi się może jakiś 17-ty w kolejce do tronu syn królewski, który podziela MOJE upodobania :)

Czarownico. Muszę przyznać, że jesteś interesującą Kobietą :) Jesteś dobrą konkurencją dla poprzedniczek.

Mój drogi Książę, to miło z Twojej strony, ale obawiam się, że nie będę się ustawiać w kolejce do przymiarki pantofelka, gdyż nie lubię tłumów, więc jeśli chcesz poznać Czarownicę, musisz sam się wyprawić na moj***agna i szukać mojej chatki przy księżycowej poświacie. A i ja mam wymagania co do Księcia :) A tymczasem żegnam, gdyż umówiłam się z przyjaciółką na rytuały i zbieranie pająków.

Aby do lasu się wybrać to całkiem dobry pomysł. Całkiem możliwe, że wpadnę na Czerwonego Kapturka jeśli Czarownica utnknęła w bagnach - Ropuchy bagienne przynajmniej mają widowisko :)

Jestem, to ja Czerwony Kapturek w czerwonych ponczoszkach :) swoją czerwoną czapeczkę zgubiłam, czy znajdzie się prawdziwy książę który mi ją zdnajdzie? :)

Dobrze, Książę, wobec tego umówmy się, że odwiedzisz mnie w lesie i być może po drodze spotkasz Czerwonego Kapturka... Ale rozumiem, że zasada obowiązuje w obie strony - jeśli zaintryguje mnie Myśliwy, nie będę już na Ciebie czekała w mojej chatce na kurzej stópce...

Czarownico Ty jesteś zazdrosna :) . Owszem spotkałem Czerwonego Kaptura, który próbował mnie uwieść swoimi czerwonymi, ponętnymi pończoszkami ale niestety jej się to nie udało. Jestem bardzo ciekaw w co będzie odziana Zmysłowa Czarownica :)

Pochlebiasz sobie, drogi Książę. Nie mogę być zazdrosna, ponieważ Cię nie znam :) Długo jednak żyję na tym świecie, zbyt długo, by czekać na kogoś, kto rozgląda się po drodze za (nieletnimi) Czerwonymi Kapturkami. Odziana będę, drogi Książę, jak na Czarownicę przystało - w suknię do ziemi z licznymi kieszeniami na zioła, fiolki z trucizną i moich czarowniczych popleczników. A na to zarzucę długą czarną pelerynę z kapturem :)

A co powiesz Czarownico na długą czarną prześfitującą pelerynę z kapturem a pod spodem zmysłową bielizna i ponętne pończoszki no i oczywiście szpilki :)

Powiem Ci na to, drogi Książę, że chyba faktycznie nie jesteś z mojej bajki...

I książę został sam, ;)

Hhehehe... I dobrze mu tak. Drań!!

Wybierał,..przebierał, chyba to jakiś nieudacznik był ;)

A ja powiem tak, Książę masz za małego konia żeby do mnie dojechać... Twoja księżniczka (z marzeń)

To fakt - Książę ze mnie Żaden. Powodzenia dziewczyny.

Niestety chłopie, tu nawet czarownice z nadwagą mają wysokie wymagania :-D Ale nie masz czego żałować.

Po prostu Czarownice mają zasady i nie rozmawiają o swojej bieliźnie z obcymi facetami, choćby nawet książęcego rodu.

Popieram. Po co o tym rozmawiać. Jedno zdjęcie zastąpi tysiąc słów

Hehe,..jedno zdjęcie dla księcia nieudacznika...Dobre ;)