Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość leahhhhhcc

Pakować się w to?

Polecane posty

Gość leahhhhhcc

Dobra, sytuacja wygląda tak: mam 26 lat, własne mieszkanie i dobrą pracę w UK, od 4 lat tu na Wyspach. Zarabiam tyle, że mogę odkładać na przyszłość, nawet wysłać coś rodzinie w Polsce. Ogólnie nie narzekam na brak powodzenia - nie uważam się za piękną, ale całkiem ładną i ogarniętą babkę. Miałam w życiu dwa poważne związki, jeden z nich zakończył się cztery miesiące temu. No i cóż... Jestem pielęgniarką, pracuję w szpitalu, dwa miesiące temu przeszłam z jednego oddziału na inny. Z większością personelu znałam się już wcześniej z widzenia, na tyle, żeby kojarzyć swoje imiona czy rzucić uwagi o pogodzie i korkach przy automacie do kawy, ale wiadomo, że jak pracuje się z kimś codziennie, w stresie i pod presją, powstaje zupełnie inna relacja. Z jednym z lekarzy na moim oddziale od początku dogadywaliśmy się wręcz idealnie od samego początku współpracy... i, mówiąc krótko, coś chyba między nami jest. Brytyjczyk, starszy ode mnie, i to sporo - ma 43 lata, ale przystojny jak cholera. Mamy takie same poczucie humoru, mnóstwo tematów do rozmowy (tak, wiem, że to banalne na tym etapie znajomości). Jak tylko się da, prosi mnie do asysty, ciągle flirtujemy, rozmowy z podtekstami są już na porządku dziennym. Koleżanki już od dawna się śmieją, jak po coś trzeba iść do niego, to wysyłają mnie, bo mi nie odmówi. Jest rozwiedziony, ma nastoletnią córkę. Nie jest moim bezpośrednim przełożonym, więc w sumie nie usłyszę, że sypiam z nim dla awansu... Opinie ludzi czy plotki nie sprawią może, że będę płakać po nocach, ale nie chcę zepsuć całkiem przyjemniej atmosfery w pracy, nie chcę też zaszkodzić w karierze jemu. To trochę klasyczne "i chciałabym, i boję się": gdybyśmy razem nie pracowali, pewnie już dawno bym się zdecydowała, bo może to być miła przygoda, ale w takiej sytuacji, po zerwaniu musiałabym się z nim codziennie widywać. Do tego nie mogę przestać myśleć o stereotypowym układzie doktora mającego kilka kochanek wśród pielęgniarek... Tak, wiem, że to moje życie i ja powinnam wiedzieć najlepiej, ale i tak jestem ciekawa waszych opinii. Wiedzieliście kiedyś taki związek, byliście w nim, jakie dalibyście mu sznase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a bierz go co ci szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×