Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nowe mieszkanie, partner i jego mama

Polecane posty

Gość gość

Mam do Was pytanie! Drogie Panie, mam 25 lat, jestem nieco bardziej staroświecka, niż osoby w moim wieku. Mam dwie starsze, zamężne siostry z dziećmi. Mój chłopak jest starszy ode mnie o 2 lata. Rodzice ostatnio kupili mu mieszkanie. Wolałabym byśmy zapracowali na nie sami, jednak nasze zarobki są znikome. Ja dopiero kończę studia. Od miesiąca on jeździ do mieszkania tylko z rodzicami, wybiera podłogi itd. Mówi mi, że będę mogła z czasem je urządzić, ale kiedy? Nie odzywam się, nie komentuję, ale jest mi przykro. Rozumiem, że to de facto mieszkanie jego rodziców, ale jeśli on traktuje mnie poważnie, to czy nie powinien szanować i mojego zdania, jeśli ciągle mi powtarza, że chce abym z nim zamieszkała? Czy podchodzę do sprawy za bardzo poważnie? A może powinnam myśleć zgodnie z tradycją, za co nie zapłaciłaś, za to nie możesz decydować? Jak byście się poczuły na moim miejscu? Jak postąpiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, jestes kompletnie w bledzie. Jego mieszkanie, jego pieniadze (lub jego rodzicow), jego (lub ich) wybory. Absolutnie nie masz nic do gadania w tej sprawie. Ewentualnie potem, mozesz kupic zaslonki lub poduszke do kanapy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja się nie wtrącam, niczego nie komentuję... pytam się tylko Was o opinię... Czyli rozumiem, że w tych czasach, nawet jak weźmiemy ślub, to ja będę tam wiecznym gościem? Chyba zacznę zbierać na własne lokum ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz szczerość, ale jesteś TYLKO dziewczyną, dzisiaj jesteś a jutro... może Cię już nie być. Nie masz tam nic do gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALe Ty chyba nie rozumiesz. Nie jesteś żoną, nawet narzeczoną, tylko dziewczyną, za nic tam nie zapłacisz! I poza tym, on bedzie właścicielem tego mieszkania, nie WY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy się zaręczyć na wiosnę i planujemy ślub na za dwa lata, dlatego spodziewałam się poważnego traktowania. Nie denerwujcie się tak ;) Pytam Was... chcę po prostu zrozumieć, gdzie w moim rozumowaniu popełniłam błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po ci dwa tematy?Co w jednym cie skrytykowali to myslisz,ze w drugim ci przyznaja racje?No przeciez kazdy ci tu pisze,ze nie masz nic do gadania.Chcialas opinii to ja masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa tematy są mi po to, że nie znam forum, więc umieściłam pod dwiema różnymi kategoriami. Nie chcę opinii, tylko najlepiej podzielenia się doświadczeniami z ludźmi dojrzałymi, którzy swoje już przeżyli i znają realia. Ale możesz mi przedstawić swoją, jeśli masz taką potrzebę :) Chętnie poznam każdą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka sama jak reszta tutaj,czyli,ze nie traktuje cie powaznie,bo to mieszkanie nawet po slubie nie bedzie twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w dwóch tematach, napisali Ci to samo. Jesteś TYLKO dziewczyną, nie płacisz za NIC, więc nie masz NIC do gadania. Rodzice kupili to mieszkanie JEMU, nie WAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrazili taką opinię i świetnie. A ty masz problem z dublowaniem tematów? :) Chyba kotek są poważniejsze problemy na świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję nie brać z nim ślubu dopóki nie dorobisz się własnego mieszkanie i mówię poważnie. Jak się tam wprowadzisz będziesz przegrana już na starcie, nigdy nie będziesz miała nic swojego, zakładając rodzinę całe Twoje pieniądze pójdą na wspólne życie i nic nie odłożysz, a nawet jak uda Ci się odłożyć na mieszkanie i jak je kupisz to po rozwodzie mąż będzie miał 1,5 mieszkania, a Tobie będzie należało się tylko pół, ponieważ jego zawsze będzie jego, a Twoje mieszkanie zakupione w trakcie małżeństwa będzie do podziału. Teraz rozwody są bardzo popularne i niestety trzeba się wcześniej zabezpieczyć na każdą ewentualność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wprowadziłabym się do mieszkania, które urządzili teściowie. Oczywiście zakładając, że weźmiecie niedługo ślub. Oni umeblowali, a ty wprowadzisz się i co będziesz mieszkała wśród mebli które ci się nie podobają czy je wymienisz? Teściowie zapewne nawet nie pozwolą ruszyć swoich mebli. Nie przypuszczam, żeby teściowie mieli taki sam gust jak ty. Będziesz mogła tam decydować jedynie o szklankach i papierze toaletowym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli twój chłopak poważnie cię traktuje to na zakupy z rodzicami powinien zabierać cię ze sobą. W końcu macie brać ślub i razem tam mieszkać. To mieszkanie i meble nigdy twoje nie będą ale to ty masz tam podobno mieszkać z ich synem a w przyszłości z waszymi dziećmi więc wybierać i urządzać mieszkanie powinniście razem. Jeżeli ciebie omijają w takich ważnych sprawach to już sobie możesz sama dopowiedzieć resztę. A te wszystkie osoby, które wcześniej tu komentowały... ciekawe jak same by się czuły gdyby wszystkie meble wybraliby im teściowie, a one nie miałyby nic do gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ale ona nie ma NIC do gadania! Jest dziewczyną, oni mają dopiero PLANY odnośnie zaręczyn/ślubu, a plany zawsze można zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wchodź w małżeństwo z nim i dzieci bo: 1. już teraz on nie traktuje cię poważnie ponoć macie małżeństwo w planach to co on mówi i planuje wsadź sobie między bajki liczą się czyny a widzisz jakie one są a mówić co ma mówić skoro pewnie mu tak wygodnie żyć jak żyjecie ślubu tez pewnie szybko nie będzie nie bądź też zła że planuje z rodzicami i urządza mieszkanie-ich święte prawo ale liczy się gest chłopaka w stounku do ciebie a tego nie ma 2. idź do pracy i zarób na własne mieszkanie będziesz niezależna i nikt ci nie powie że jesteś pasożytem zresztą nawet w małżeństwie jest tak że facet dzisiaj jest jutro go nie ma a ty zostajesz goła bez niczego łącznie brakiem z doświadczenia zawodowego 3. nie wprowadzaj się tam i nie zakładaj rodziny nim sama czegoś się nie dorobisz nie ma niczego lepszego niż smak własnoręcznie zarobionych pieniędzy własnego mieszkania, niezależności i samodzielności, chcesz się prosić o kasę na podpaski? 4.jak już jest tak na początku to potem będzie gorzej decyzję będzie podejmował on w porozumieniu z rodzicami z tobą nikt się nie będzie liczył ani pytał cię o zdanie, chcesz tak żyć? 5. to nie te czasy rozwodów jest masa chcesz kobieta powinna tez pracować mieć zabezpieczenie finansowe, zdobywać doświadczenie zawodowe, chcesz by facet traktował cię jak partnera idź do pracy brutalne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie ta sytuacja pokazała się jak wygląda układ sił w waszym związku i od ciebie zależy co dalej z tym zrobisz możesz bezrefleksyjnie wejść w to ale może warto przyjrzeć się związkowi, kochającego faceta poznaje się po czynach a nie po obietnicach bez pokrycia, jeśli sie tam wprowadzisz pewnie zaraz będą dzieci może ślubu a wtedy wtedy na pewno nic już nie zdziałasz dla siebie -praca, doświadczenie, mieszkanie a potem będą kolejne dzieci i na pracę nie będzie czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opinia jak poprzednicy. pisze jako facet, on teraz nawet urządzając za kasę starych powinien powiedzieć "drodzy rodzice...ale to my tam będziemy mieszkać i chcemy czuć się jak u siebie. Doceniamy gest kupna mieszkania mamy nadzieje że swoim dzieciom też kupimy ale urządzić je to może mama pozwoli przyszłej narzeczonej." ale mamusia to pewnie też dobre ziółko "co mi tu gówniana będzie podskakiwać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam tytul postu juz nasunal mi mysl 'maminsynek' i mysle ze wcale sie nie pomylilam,kochana tam mamusia rzadzi a ty nie bedziesz miala nic do powiedzenia,nie twoje mieszkaie,wiec nie masz co mowic w tej kwestii,radze Ci dac sobie z nim spokoj i poszukac sobie aceta stanowczego i bez mamusi,wiem co pisze bo sama zwiazalam sie z maminsynkiem i przechodze pieklo od lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fakt, że oni płacą i mieszkanie jest rodziców i syna. Ale skoro planujecie przyszłość to fajnie byłoby móc być włączonym w proces urządzania mieszkania. Z tego co piszesz wydaje się, że umiałabyś utrzymać granice w doradzaniu/wtrącaniu się, ale Ty zupełnie jesteś pominięta. Piszesz, ze nic nie powiedziałaś chłopakowi. Może więc zapytaj go jak mogłabyś pomóc i powiedz szczerze co czujesz. - Pytasz o doświadczenia. Mój mąż, gdy byliśmy parą młodziaków planował zakup samochodu z salonu. Zarobił kasę za granica + dostał częśc od rodziców. I to on wybierał, ale poprosił mnie o radę (choć się nie znałam) i brał na jazdy próbne. Wiec czułam się włączona, a przez to ważna w jego życiu. Do dziś pamiętam ukłucie w sercu gdy pokazywał mi zabezpieczenia do isofix od fotelika dla dziecka... z małą aluzją, ze to dla naszego przyszłego bobasa. To było naprawdę miłe i takie podejście urzekło mnie i teraz mam dobrego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego w ogóle zastanawiasz się czy jestes poważnie traktowana.Popatrz na to właściwie.Rodzice kupują swojemu synowi mieszkanie.Teraz robią i pewnie też płacą za doprowadzenie do stanu zamieszkania.Kim Ty jesteś dla nich?Na razie dziewczyną ich syna.Nie powinni liczyć się z Twoim zdaniem.Oni mają tylko pewnośc że mają syna.A jak będziesz synową to wówczas zrobisz coś po swojemu jak nie będzie Ci odpowiadać.Z punktu widzenia rodziców przez dwa lata to jeszcze się wiele może zmienić.Możesz zostać jego żoną ale też możesz zakochać się w innym.Nic nie jest pewne.Ja bym się na Twoim miejscu cieszyła że będziecie mieli gdzie mieszkać a nie płacić za wynajem gdzie też nie decydujesz o podłogach,płytkach i innych pierdołach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem zaczęliśmy się urządzać jeszcze przed ślubem,mieliśmy mieszkać w domu teściów(oni parter,my Góra) dom ich ale urządzanie góry za pieniądze mojego wówczas narzeczonego(ja świeżo po studiach zaczynająca pracę), decyzję co do materiałów,mebli itp.nasze wspólne (moje i narzeczonego)i wszystko pięknie do ślubu, później zaczęło się wypominanie do kogo należy dom,kto go w budował itp.,wyprowadzilismy się rok po ślubie po wielu awanturach i zaczynaliśmy wszystko od nowa, najpierw wynajem,kupno mieszkania na kredyt,znowu urządzanie. Złamanej złotówki nie odzyskalismy, na szczęście daliśmy radę ale czasem się zastanawiam co by było gdyby mój mąż zdecydowałby się tkwić w tej toksycznej sytuacji dalej. Lepiej poczekać dłużej i dorobić się czegoś swojego i samemu móc decydować o całym swoim życiu, nawet o tak banalnych sprawach jak kolor ścian czy mebli i mieć satysfakcję z tego że to co mamy zawdzięczamy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś się cieszyć, że masz faceta z mieszkaniem... ale tak w ogóle to wydaje mi się że ten temat to kryptoreklama zalozona w celu zareklamowania developera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17'19,ty widzisz,ze autorki nie ma od miesiaca?przeciez to nie jej spam!!!! Czytaj uwazniej niz banalne "ciesz sie,ze masz faceta z mieszkaniem"-to jego mieszkanie!!!ona tam nie ma nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz na tym polega kryptoreklama. wymysla się jakiś temat, jakąs historię, ludzie piszą bo sie nabrali, a po miesiącu nagle ta sama osoba wraca i daje linka np. do dewelopera, zeby kupowac mieszkanie. Im lepsza kryptoreklama tym ludzie sie nie skapują i tak jest tutaj, wymyslona historyjka, a potem link do reklamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram Barbarusa ! jako żona masz pewne prawa do ew. mieszkania. Co do własności są odpowiednie przepisy kiedy mieszkanie nabyte i takie tam . Jako dziewczyna wybacz jesteś trochę dziecinna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka weszla,grzecznie spytała a wy jatrzycie,jedziecie po niej,ech. Tak,spam reklamowy.Niektore to już schizy kafeteryjne mają.Patrz wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deska do krojenie pod pizzę Hendi jest świetna dla smakoszów pizzy oraz dla osób lubiących specjalne i odlotowe gadżety. Produkt dostępny jest w sklepie internetowym CoZaCena – www.cozacena.pl w niskiej cenie. Polecam każdej kobiecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Autora postu: dobrze czujesz! Twój facet ma 27 lat i woli wybierać podłogę z matka niż z tobą???? Czy to z matką bedzie sie "zabawial" w tym domu i potencjalnie na tej podłodze? To kasztan, nie facet. Sorry. Przerabialam ten temat i wlaśnie dałam nogę. Cięzko było, przykro itp, ale w końcu odeszłam. Gwoździem do trumny byla własnie mamusia. Nie wiem co te chłopy maja z banią, ale oni maja czasem jakąs tajemną łączność z głowa swojej starej, tak jakby nie umieli sami myśleć. Nie probuj tego zrozumieć - to porąbane. Obawiam się, że ten facet to typowy maminsynek, a na to cięzko coś poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×