600 euro za przyjecie urodzinowe dalybyscie

czy to przesada stac nas na to ale chyba jednak sa granice rozsadku , ja mowie nie , maz mowi ze no coz tu gdzie mieszkamy wszyscy tak wyprawiaja , maly jest smutny bo jak mowi maz w szkole dzieciaki przesciguja sie w tych urodzinowych party no i wiadomo dzieciak nie chce byc gorszy

Mieszkasz gdzie mieszkasz my mieszkamy gdzie mieszkamy,bezsensu pytać nas o zdanie.

W Polsce takie przyjęcie to ok 500zł więc biorąc pod uwagę zarobki to chyba nie jest jakoś strasznie duzo

o i to konkretna odpowiedz , dzieki mam juz jakis obraz , porownanie

Jak najbardziej,ja swojej córce robiłam w październiku 6 lat i za urodziny na 20 osób zapłaciłam 1200 zł. Wiec myśle ze 600 euro w porównaniu do zarobków to standard.

Bzdura a nie standart! Jak masz za duzo pieniedzy to rob ale to tylko pokazowka "bo co ludzie powiedza"

za 600euro to ja mam tydzien na dominikanie all inclusive.. lepiej zabralabym dziecko na super wakacje niz impreza urodzinowa..ale kazdy robi co chce:)

Gdzie są za taką cenę oferty na Dominikanę?

Trudno ocenic, zależy ile zarabiasz. Dla mnie w tym momencie to byłaby duża kwota. Uważam, że można zrobić wspaniałe urodziny za mnieszja kwotę i dziecko wcale nie bedzie zawiedzione. Najważniejsze są atrakacje, a te wcale nie muszą dużo kosztować, można samemu dobrze zagospodarować dzieciom czas.

za 600 euro przyjecie?? chyba by mnie musialo pogiac... ale jesli dla ciebie 600 euro to nic..to mozesz wydac...przynajmniej inni zarobia :P

tu autorka te urodziny nie maja znaczenia jesli chodzi o wakacje , na wakacje i tak lecimy , tydzien na Malcie z Malty do Nicei na tydzien i z Nicei do domu chodzi o to czy brac udzial w tym targowisku proznosci jakie sie odbywa na naszym "specyficznym"osiedlu czy uciac dziecku te jak by nie patrzyl przyjemnosc i zrobic cos w domu ja jako dorosla osoba widze pewne wariactwo w tym, bo ja pralke za 460 e kupilam a tu 600 krzycza za bande rozwrzeszczanych dzieci :o no ale KAZDY w klasie wyprawia , no cuda odchodza i rozumiem mojego malego ze tez nie chce byc z tylu ostatnio kolega mial party w zamku z laserami no i moj wymyslil sobie paintboll ewentualnie gokarty Kids Grand Prix jedno dziecko 36 e a maly zaprasza 20 osob czyli cala klase ( jak wszyscy zreszta)

Nie dziwie sie,ze dziecko nie chce być gorsze.Postaw sie na miejscu dziecka,chodzi do innych dzieci,no to swoje urodziny tez chciałby mieć.Mi tez wszyscy mówili,ze jak mogłam dać tyle kasy za pare godzin zabawy,zdecydowanie dałabym jeszcze raz.

no wlasnie masz racje troche mnie martwi to ze dzieci od malego sa tak napedzane jak szczury jakies , kto wiecej kto lepiej ja nie tak zostalam wychowana dlatego troche "drapie sie po glowie" nad tymi urodzinami

Wiesz napędzane...Kwestia spojrzenia na świat,to tak samo my dorośli,tez jak nas stać chcemy mieć lepszy samochód,telefon,jechać na lepsze wakacje.Taki jest świat,nic nie poradzisz.Ja tez nie byłam tak wychowywana,ale czasy sie zmieniają

Nie widzę sensu zapisywania dziecka do takiej elitarnej szkoły gdzie chodzą dzieci bogatych rodziców, a później zmuszania go żeby gorzej wypadał na tle innych, bo rodzic ma do bólu rozsądne podejście do pieniędzy... Obiektywnie- owszem, masz rację, nie wiem w jakim kraju mieszkasz ale nie wierzę że w jakimkolwiek takie urodziny to norma. Natomiast możliwe że to norma w środowisku dziecka. I jeśli nie załatwisz tego bo dziecko bo nie chcesz wywalać kasy, musisz się liczyć z tym że dziecko będzie się czuło gorzej. A z powodu urodzin żadne nie powinno. Ja też miałam w klasie takie dzieciaki dla których (a raczej- dla ich rodziców) wyłożenie tysiąca złotych na urodziny niewiele znaczyło. Ale było ich kilkoro. Inni mieli urodziny w domu z ciasteczkami pieczonymi przez mamę, domową galaretką i zabawą w ogrodzie, jeszcze inni tylko cukierki do poczęstowania kolegów w klasie, a niektórzy i tego nie. Był taki przekrój że nikt się nie czuł źle.

Skola nie jest elitarna, mieszkamy na strzezonym osiedlu willowym a szkola jest nasza osiedlowa a ze osiedle spore to i dzieci sporo, jak sie wprowadzalismy 6lat temu nie spodziewalam sie tak specyficznych sasiadow i srodowiska

dopowiem tylko ze co roku robimy mu urodziny ale jak synek byl mniejszy to np wynajelam salke u nas na osiedlu wystroilam zamowilam dziewczyne ktora pomalowala dzieciaki i bylo fajnie albo zrobilismy urodziny w zamku zabawy i tez nie bylo w sumie drogo w miare rozsadku a dzieci sie bawily no ale im dzieciaki starsze tym bardziej podnosza poprzeczke

Skoro twój syn chodzi na tego typu drogie przyjęcia urodzinowe to wypadałoby żeby nie tylko korzystał ale też zaprosił.