Nie chcę ślubu kościelnego! Jest tu ktoś podobny do mnie?

Mam pytanie, jak sobie poradziliście z komentarzami i naciskami ze strony najbliższych? Czy są tutaj osoby,które maja dzieci i nie posłały ich do I komunii, nie ochrzciły? Jak rodzina na to reagowała? Póki co mam problem ze ślubem , ale wiem,że później jak będzie dziecko to będzie kolejny.Nie zamierzam się uginać , tylko chcę wiedzieć jak sobie z tym radziliście.Mi jest przykro, jak ktoś ze znajomych mówi,że taki ślub to nie ślub itd

ja nie mam ślubu kościelnego tylko cywilny i żyję już zmężem 11 lat.rodzinka najbliższa nic nie mówiła bo nie finansowała imprezy w knajpie po ślubie.moja kuzynka dawała mi do zrozumienia że to nie ślub bo mąż może mnie zostawić bo nie przysięgał przed bogiem.wogóle się tym nie przejęłam.i tobie też to radzę.

tylko to przykre kiedy najbliżsi to mówią a macie dzieci?Jeśli tak to jak było z chrzcinami?

Za pare dni minie 23 lata od slubu cywilnego. Corka ochrzczona i u komuni tez byla, gdy skonczyla 16 lat sama decydowala czy chce czy tez nie przynalezec do kosciola. Od nikogo nie uslyszalam ze taki slub to nie slub, zreszta wszyscy ktorzy sie rozwodzili z mojego otoczenia byli po slubie koscielnym.

polecam ci książkę trafiona przez pioruna gloria polo

jak możesz, pisowce ciebie wyklną

12.46, głupoty piszesz. Tendencyjne.

Twoja wola. Co do dzieci, to ja bym ochrzciła. Masz prawo nie wierzyć w Boga, lecz ZŁO jest na tym świecie. Nawet , jeśli odrzucasz wszystko duchowe.

Ja tez jestem tylko na cywilnym 12scie lat, dwojka dzieci, ochrzszczone, moje zycie, moja sprawa.Amen

morenge,mogę wiedzieć dlaczego ochrzciłaś dzieci,skoro nie masz ślubu kościelnego?Skoro ktos nie wierzy to konsekwentnie, jak autorka

Autorka nie wierzy , ok. Jest dorosła. A czy sama jest ochrzczona, i zabezpieczona sakramentem chrztu?

Niestety tak.Rodzice tak wybrali.Kiedyś było inaczej. Dlatego ez ja nie chcę swoich dzieci chrzcić, niech same wybiora jak dorosnę w co wierzą lub nie.

Gosc 13.00 Co za glupie pytanie? A ponadto w tym pytaniu jest zawarta odpowiedz.

Nie jest głupie

http://swiat-slow.pl

Czasami warto się ugiąć, a czasami nie. Wiesz, jeśli masz znakomity kontakt z rodziną i oni po prostu chcieliby zobaczyć własną córkę w takiej scenerii, to warto bardzo dokładnie i spokojnie porozmawiać.

Moja rodzina jest tolerancyjna i pozwolili mi zrobić po swojemu.Mamy w rodzinie katolików,ewangelików,także osoby zbajerowane przez nawracaczy różnych,świadków Jehowy.U nas człowiek dorosły sam podejmuje decyzję odnośnie wiary i swojego życia.Teraz jedni jedni nie chrzczczą,inni nie szczepią i co zrobisz,nic.Jak wierzysz i praktykujesz to weź ten ślub w twoim kościele,jeśli nie to po ci ślub w jakimś kościele i inne usługi kościelne,bez sensu

Jak nie to nie, ale licz sie z tym, ze pojdziesz do piekla.

goścz13.58 :D

Kościół to nie teatr i nie należy brać ślubu w nim tylko dlatego,że jest ładnie i uroczyście.To jest sakrament małżeństwa,a nie jakiś cyrk.Trochę szacunku dla kościoła.Niektórzy zapomnieli w jakim celu przystępuje się do sakramentów i show z tego robią.Śluby i komunie są tego przykładem:-P

KK to pogaństwo udające chrześcijaństwo Bóg zakazał oddawania czci obrazą i figurą bo to jest bałwochwalstwo obudźcie się czytajcie Biblię Jezus was kocha i Bóg ojciec

Wierzysz bierzesz,nie wierzysz to nie.Po co jajca sobie robić.

Ja mam slub cywilny,dzieci nie ochrzczone,nie mialy tez komunii.Z mojej rodziny nigdy nie slyszalam zadnego negatywnego komentarza,ale to pewnie dlatego,ze nikt nie jest zbytnio religijny.Ze strony meza to babcia tylko marudzi,bo ona strasznie kosciolkowa,ale szczerze mam to gdzies,to moje dzieci i moja sprawa.Sama tez nie mam zadnego sakramentu.Aha i jeszcze jedna znajoma sie czepiala,ale ja hipokrytow nie slucham,ktorzy w kosciele byli trzy razy w zyciu(chrzciny,komunia i oczywiscie slub).Poza tym latwiej do kosciola wstapic niz z niego wystapic.

Ludu mój, wyjdźcie z niej, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli

do gośc 14.08 dziękuję za odp. U mnie w rodzinie i wśród znajomych same wierzące osoby,mniej lub bardziej praktykujące:P więc komentarzy jest sporo już teraz przed ślubem,jak będzie dziecko to pewnie będzie gorzej. Z początku rozmawiałam, tłumaczyłam ,ale jeszcze bardziej mnie to nakręcało, wywiązywała się rozmowa i było nieciekawie.Teraz chyba zaczne odp tylko dwoma słowami"bo tak".:D

Skończcie nawracać,póki co jest wolność sumienia i wyznania gwarantowana przez konstytucję,jeszcze nie ma zmian i przymusu w tym,kto w co wierzy lub nie wierzy.Każdy ma prawo być katolikiem,ewangelikiem,prawosławnym itp.lub nim nie być.Po cholerę straszyć piekłem,że cię piorun trafi,szatan podziurawi widłami i upiecze,puknij się w łeb trollu :-D

Poza tym nie wiem,ale może to ja jestem inna bo nie kręci mnie wybieranie zaproszeń,serwetek, i tych wszystkich pierdół,kamerzysty też nie chcę, tylko zdjęcia.:p

Dlatego ja zawsze odpowiadam,tak jak ci napisalam,ze zawsze mozna przystapic do kosciola jakiego sie chce a wystapic to juz klopot,przewaznie wtedy nikt juz nic nie gada.

14:06, obrazą to jest Twój post, analfabeto!

Uważam, ze należy być konsekwentnym: albo ktoś nie jest wierzącym, a więc nie bierze ślubu kościelnego, nie chrzci, nie posyła na religię, nie posyła do I Komunii. Ale jeśli ktoś nie wziął ślubu kościelnego, ale chrzci (jeszcze się rzuca, ze ksiądz ma jakieś "ale", potem chrzci, posyła na religię, mówiąc dziecku że Boga nie ma, a do kościoła nie trzeba chodzić, a potem jeszcze posyła do I Komunii, to ja się pytam co to jest? Jak można nie wierzyć w moc jednego sakramentu (ślubu), a wierzyć w moc innego (chrztu), czy wyście powariowali? To nie magia.