Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna młoda z  grudniaaaaa

Nie chcę ślubu kościelnego! Jest tu ktoś podobny do mnie?

Polecane posty

Gość gość
Ja nie brałam ślubu w kościele, bo nie jesteśmy wierzący. Mój mąż nie jest nawet ochrzczony, bo jego rodzice też nie mają ślubu kościelnego. Moja mama jest wierząca i marzyła o mnie ślubującej przed ołtarzem, ale pogodziła się z moją decyzją. Powtarza, że jeśli ja jestem szczęśliwa, to ona też. Jej rodzina pewnie szeroko komentuje sprawę (wyszłam za mąż 3 miesiące temu), ale ich zdaniem najmniej się przejmuję, bo to banda pseudokatolików i hipokrytów o zaściankowych poglądach. Tacy niby wszyscy wierzący i moralni, a tylko moja matka nie pędziła dawać na zapowiedzi, żeby przed ślubem chrzcin nie było. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chciałam, ale w końcu uległam namowom byłego ze względu na jego starą matkę głównie no i ksiądz w rodzinie, więc jak to bez kościelnego po paru latach rozwód i unieważnienie do niczego ten kościelny mi sie nie przydał, w sumie w niczym też mi nie zaszkodził ale tak sama z siebie bym go nie wzięła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do ewa szkoda,że uległaś, słaba jesteś:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna mloda z grudniaaaaaaaaa
no właśnie, ja nie będę chrzcić ,ani posyłać na religię, bo to wg mnie obłudne.Chcę,aby dziecko miało "czysty"umysł i samo wybrało jak dorośnie.Pogodzę się z każdą jego decyzją, jeśli podejmie ją sam, świadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak napisałam, żadnej szkody mi to nie przyniosło, a starsza kobita miała łzy szczęścia w oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiara jest indywidualną sprawą każdego człowieka i nie można jej nikomu narzucać lub karać za inne przekonania... Niestety potwierdza się to, że największymi hipokrytami w tej kwestii są Ci wszyscy katoliccy terroryści. Ślub cywilny to nie ślub, kościelny to przed bogiem, haha... nie przed Bogiem a przed księdzem! Przed Bogiem wszyscy równi. Ale im ktoś ma więcej na sumieniu tym bardziej się wiarą zasłania. Ślub to miłość a nie durna regułka, zapamiętajcie to katotalibowie... bo potem płacz, ślub był piękny a łon jom samom zostawił bo mu się seksić chciało nie po bozemu :P Albo durne teksty rozwódek, że druga to nie żona, bo ta pierwsza to jedyna bo przed Bogiem, hahahaha... więcej rozumu i wiary w siebie a nie w durne regułki. Nie uginaj się, to Twoje życie i Tobie ma być dobrze a nie jakimś dewotkom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:32, nie prowadzaj też dziecka na kółka zainteresowań, na tańce, do szkoły muzyczej, na koła plastyczne itp. Niech wybierze, jak dorośnie, z czystym umyslem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to nie takie proste. Włączyć dziecko do Kościoła sakramentem chrztu św. to wielki dar od jego rodziców. Nawet, jeśli sami nie mają świadomości tego cudu. Nawet jeśli nie wychowają tego dziecka w wierze, łamiąc tym samym obietnicę daną na chrzcie swojego dziecka. Do momentu chrztu gdy nie należymy do Kościoła, nie mamy udziału w zasługach o owocach Odkupienia. Zwlekać z chrztem dziecka do jego pełnoletności, argumentując, że wybierze samo, to narażanie go na to, że nigdy Boga za życia nie pozna. To jest dopiero zakłamanie, bo jaki niby wybór dajesz dziecku wychowując je od początku w ateizmie, nie dając przykładu wiary i nie wpajając wartości chrześcijańskich? Nie da się wychować dziecka bez światopoglądu. Zawsze jakiś mu się wpaja. Kto się nie modli do Boga, ten modli się do diabła. I to jest straszna prawda. Człowiek nigdy nie będzie należał do samego siebie. Albo zagarnie go Bóg, albo szatan, kto neguje tę prawdę, ten już należy do tego drugiego. Zły duch manipulujący człowiekiem, który żyje w grzechu ciężkim, każe wpisy takie moje traktować jak "oszołomstwo" i to jest jego zwycięstwo nad wami. Ze smutkiem to piszę, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoaAmar
U mnie temat ślubu i wesela był bardzo problematyczny bo co członek rodziny to inna wizja, ja nigdy tradycyjnego ślubu i wesela nie chciałam, ale moja rodzina nie wyobrażała sobie inaczej. Wiele kłótni było i jeszcze więcej komentarzy od życzliwych. W końcu wzięliśmy ślub we Włoszech bo tam akurat mieszkaliśmy, cywilny z asysta tylko świadków. Wróciliśmy już jako małżeństwo i nikt nic nie mógł zrobić. Wiem że to samolubne ale postawiłam na swoim bo to w końcu moje życie i moje wybory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko chyba mamy podobne poglady.Ja tez nigdy nie lubilam calej tej szopki,wesela,blyskotek,ochow i achow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna mloda z grudniaaaaaaaaa
Nauczę je szacunku dla drugiego człowieka, dla siebie, dla innych,tolerancji , dobrych manier, zachowania,ale nie będę uczyć dziecka boga,w którego ja nie wierzę.To obłuda! Nie chcę za nie wybierać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna mloda z grudniaaaaaaaaa
Wybieram drogę bez światopoglądu religijnego, aby samo mogło kiedyś wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna mloda z grudniaaaaaaaaa
Widzisz,różnimy się. Ty wierzysz w boga i diabła,ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj tej nawiedzonej wiedźmy... liczy się to jakim jesteś człowiekiem, jakie w sobie nosisz wartości i wiara tu nie ma znaczenia. A życie tych zagorzałych katoli jak wygląda, cały tydzień dupę obrabiają, bluzgają w niedziele do spowiedzi i już uważają że mają czyste sumienie bo ksiądz dał kilka regułek do odmówienia i one odnowa swój kierat kręcą. Większej obłudy to świat nie zna. Mark Twain powiedział kiedyś... Religia powstała wtedy, gdy pierwszy kłamca, spotkał pierwszego głupka... Do tej nawiedzonej... niech kościół sam żyje wg wartości które głosi może wtedy przybędzie mu wiernych, a nie tylko im kasa w głowie i krycie wszystkich skandali np. pedofilii. Kościół to nie budowle i złote lichtarzyki ale ludzie, którzy go tworzą... niestety pazerne klechy o tym zapomniały i mają to gdzieś, bo chcą się nażreć, napić i dobrze pobzykać, taka prawda! A do Boga żadnych pośredników nie potrzeba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam dwa sluby, oba normalne, czyli cywilne, moi znajomi dzieci nie chrzczą, w dużych miastach to nic dziwnego, tylko wiochy jeszcze są katolickie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obecnie większość młodych kobiet nie życzy sobie ślubu kościelnego. To zupełnie normalne i naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za współczucie, ale ja nie czuję się opętany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo zdemaskowanie opętania, to wielka łaska od Boga, która prowadzi do szukania pomocy u kapłana egzorcysty. W większości przypadków szatan działa w ukryciu, właśnie przez wciskanie Ci do głowy tych poglądów, które uważasz za swoje, ale tak naprawdę są od niego. On przeważnie działa zawsze w "białych rękawiczkach", pod przykrywką wolności, tolerancji a nawet miłości. To on sączy Ci w serce ten jad nienawiści do Kościoła, do kapłanów, do sacrum, bo bez sakramentów jesteś duchowym trupem. Jest jak rak, który toczy bezobjawowo... Jeśli masz ochrzczone serce, to masz jednak zawsze szansę, dzięki tym wyśmiewanym przez was ludzi, którzy za was modlą się i poszczą. Nie ma się co spierać. Śmierć, która jak widać po wiadomościach ze świata, zbliża się do nas wielkimi krokami, zweryfikuje kto ma rację. Ja ewentualnie stracę życie, a Ty wieczność, jeśli to Ty się mylisz. Czyli zawsze jestem w lepszej sytuacji. Dlatego bardzo Ci współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morenge
U mnie problemem jest moj maz, mam z nim dzieci ale to jest zwiazek jalowy bez milosci, tzn kochamy dzieci dlatego jestesmy razem.Wpadlam z pierwszym dzieckiem, byla milosc ale czekalismy na zebranie funduszy na duzy slub i miedzyczasie duuzo rzeczy zlych sie wydarzylo, jego rodzina zniszczyla moje uczucia do niego.On jest synusiem swojej mamy, ale kocha dzieci.Probowalam skonczyc z tym zwiazkiem, syn przez ten rozwod dostal depresji , wiec zyje w takim stanie czekajac na wybawienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowa niekontrolowana, jestem wierząca, ale z Tobą nie zgodzę się co do tego, ze trzeba chrzcić, nawet te dzieci, które potem nie zostaną wychowane po katolicku. Uważam, ze największą szkodę ludzie dzieciom robią, jak im z mózgu robią wodę. Owoce Odkupienia? Ale czyżbyś zapomniała, ze są i inne owce, nie z Owczarni i one też wejdą do Królestwa Niebieskiego. oraz że na ucztę zqproszonych jest wielu, ale jak wiesz wejdą głusi, chromi i inni NIEzaproszeni. Te czasy, kiedy Kościoł uważał, ze zbawieni zostaną tylko ochrzczeni już minęły. Skąd jesteś pewna, ze nie stracisz życia wiecznego, bo jesteś ochrzczona? Z samego tego faktu? NIe kochana, z tego jak żyjesz. Sakramenty to łaska. Jeśli ktoś nie umie z tej łaski skorzystać, niech nie korzysta, bo potem są tacy właśnie półkatolicy: dziecko ochrzcozne ale ślubu nie mają, do kościoła chodzą, ale środków antykocpecyjnych używają. Potem inni na nich patrzą i to żadne świadectwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tylko że nie chrzcząc dziecka pozostawiasz je w łapach szatana, nie dajesz mu szansy. O owcach , które nie są z owczarni Jezus mówił, że właśnie chce je przyprowadzić, aby nastała "jedna owczarnia i jeden Pasterz". To szatan chce nas znieczulić, wmawiając nam, że wcale nie potrzebujemy kościoła do zbawienia, że bez Boga też można być dobrym człowiekiem. Nie, nie można. A którzy to są ci, co nie byli zaproszeni na ucztę a na nią wejdą? Ano ci, co zajmą miejsce autorki wątku i tych tzw. letnich katolików, którzy wzgardzili sakramentami świętymi. Ci , którzy będą z nich korzystać, choćby byli nawróconymi poganami, to owi szczęśliwcy, którzy zakosztują Pana. "Kto spożywa Ciało Moje i Krew Moją pije, ma życie wieczne". Nie ma innej drogi. Nie zrozumie tego ktoś, kto nie zakochał się w Bogu, kto nie żyje sakramentami świętymi jak powietrzem, dlatego nie dziwię się osobom tu piszącym, są duchowo martwe. Dlaczego jednak miałyby pozbawiać szansę na zbawienie swoich dzieci, zgotować im taki sam los, jak sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham Kościół Katolicki i naszą wiarę , ktora przez tysiąc lat była częścią naszej historii. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedz jak to się stało, że KK stał się częścią naszej historii, no jak? Dlaczego Mieszko I przyjął chrzest? Z własnej woli czy narodu? Tego już nie powiesz nawiedzony katolu? To ja Ci powiem... Bo by nas święta inkwizycja wymordowała w pień! Tak KK szukał wiernych. I co powiesz teraz, że to nie prawda, że historia kłamie? Czy to manipulacja? Nie, to jest prawda, którą potwierdzają wszystkie źródła. Oczywiście tylko kościół się do tego nie przyznaje i do wielu innych rzeczy, właśnie dlatego traci wiernych, bo sam żyje w zakłamaniu. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dokładnie tak samo
autorko, ja mam dokładnie tak jak ty, ślubu kościelnego nie mam i nie będę mieć, mam sam cywilny i zdarzyło mi się już usłyszeć od rodziny, że to nie jest prawdziwy ślub.. dzieci nie mam, ale gdybym miała to nie będę chrzcić ani posyłać do komunii, śmieszy mnie takie podejście, że "ochrzcimy, a potem sam sobie wybierze", wg mnie to obłuda aha, i mnie też nie kręciło wybieranie tych wszystkich pierdół na ślub, jakichś zaproszeń, kwiatów, dla mnie to szopka, dlatego zrobiliśmy tylko obiad + tort dla najbliższej rodziny (rodzice, dziadkowie), a sukienkę miałam za 100 zł z allegro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulka_Mięty
Bralam tylko cywilny, rodzice (moi tesciowie sa strasznie kosciolowi), niby powiedzieli ze to nasza sprawa, ale namawiali na koscielny do samego konca ;), na szczescie raczej w mialczacy a nie agresywny sposob. Nawet sie troche wahalam, ale nie chce wydawac 3000 zl (tyle wydala siostra na te nauki, zapowiedzi i sam slub) na instytucje w ktora nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorę cywilny w lipcu, dzieci chrzcić nie planuję, choć jeżeli przyszły mąż będzie chciał to nie będę oponować - zapowiedziałam jednak, że ja do wychowania w wierze ręki nie przyłożę. Przyszła teściowa marudziła, ale olaliśmy to zupełnie. Nasze życie - nasza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście inkwizycja występowała później, chodzi o sposób działania, więc nie zmieniaj tematu. Z własnej woli chrztu nie przyjęliśmy. Taka jest historyczna prawda! Wiara została narzucona siłą, wybór był między KK a wymordowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×