Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Daro39

Przyjaciółka nie potrafi sie we mnie odkochać

Polecane posty

Gość Daro39

Moja przyjaciółka kocha mnie bardzo od kilku lat, żal mi jej, bo mówi, ze nie da rady znaleźć sobie kogoś innego, póki kocha mnie, ze żadne spotkania z innymi facetami nie pomagają. Sytuacja wygląda tak, ze kilka lat temu zostawiła mnie żona, rozwiedliśmy się, po rozwodzie ja zakochałem się w tej przyjaciółce, tyle mi pomagała, była taka dobra. Ona mnie wtedy nie kochała, ale powolnym,i kroczkami udało mi się sprawić, zę odwzajemniła moje uczucie. BYliśmy ze sobą rok, była dla mnie taka dobra, ja czułem sie jak smarkacz zakochany- choć już do 40 sie zbliżam. Po czym znów pojawiła się moja była żona z żalem, że mnie zostawiła, ze pragnie, bysmy znów byli ze sobą. CHoć kochałem przyjaciółkę, to zostawiłem ją dla dobra mojej rodziny, bo córkę mamy 16 letnia itp. I miłość do żony wróciła, żona przeprosiła mnie za zdradę i za to, ze mnie zostawiła dla tamtego faceta. Układa nam się dobrze, ale bez czułości itp, bo to, co było przed rozwodem zostawiło spory ślad na naszym małżeństwie. Chociaż od czasu rozstania z przyjaciółką minął ponad rok, to ona przypomina wrak człowieka, bardzo schudła, jest strasznie apatyczna, a nasza wspólna znajoma powiedziała, ze od czasu, gdy ją zostawiłem leczy się na depresję, bo nie mogła sobie z tym poradzić. Ponoć przez ten rok bycia razem bardzo mnie pokochała i strasznie przeżyła nasze rozstanie, które w czasie też zbiegło sie z jej utratą pracy. Znajoma za to wszystko obwinia mnie, powiedziała, ze nie spodziewała się, ze taką krzywdę wyrządzę kobiecie, ze zabawię się kimś, kto mi pomagał po rozstaniu, kto mi także w innych trudnych sytuacjach wiele pomógł. To nie jest moja wina, ja ją traktowałem poważnie i tez kochałem, byliśmy szcześliwi przez ten rok, ale co miałem zrobić, gdy na oczy przejrzała moja była już wtedy żona? Miałem odmówić, zniszczyć rodzinę? Przecież rodzina powinna być najważniejsza zawsze! Żal mi tej przyjaciółki, chciałbym, by kogoś poznała, bo to naprawdę bardzo wartościowa kobieta, która dała mi przez rok wiecej miłości niż żona przez kilkanaście lat małżeństwa, ale co zrobić- Bóg chciał inaczej, chciał złoczyć znów naszą rodzinę. Tlumaczę sobie to tak, ze Bóg wystawił tę przyjaciółkę na próbę- jak Hioba w Biblii, teraz daje jej niezasłużone cierpienie, by potem uczynić z niej najszczęśliwszą kobietę, dać jej kochającego partnera i wszystko, na co zasługuje. Nie wiem też, czy nie powinienem z przyjaciółką porozmawiać znowu, zeby jej pomóc jakoś sie we mnie odkochać? Myślicie, zę to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co zrobiles, to najgorsze s*******nstwo jakie można zrobić przyjaciółce.Tyle ode mnie, daj dziewczynie święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokacja, nie ma takich debili nawet wśród facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro39
Dlaczego s************o? Zagrałem fair- nie grałem na dwa fronty, odrazy, gdy ex mi zaproponowała powrót przyjechałem i powiedziałem to przyjaciółce, powiedziałem, ze coś jeszcze do ex czuję, ze uświadomiłem sobie to wtedy i zaproponowałem pomoc po rozstaniu- wsparcie i przyjaźń, zawsze mogła do mnie zadzwonić, umówić się, by porozmawiać. Nie mogłem z nią zostać dla dobra rodziny- właśnie! Jestem wierzacy, dla katolika rodzina powinna być najważniejsza i zawsze tak było, ja rozwodu nie chciałem, to żona wystąpiła o rozwód bo się w innym zakochała, wiec jej go dałem, nie sądziłem, że tak szybko się z nim rozstanie i będzie mnie prosiła o powrót. Byłem pwien, zę zaczęłem nowe życie po tym rozwodzie, chciałem sobie życie poukładać, dawałem z siebie wszystko tej przyjjaciółce, ale w obliczu rodziny nie mogłem inaczej postąpić, zwłasza, ze mamy 16 letnią corkę w okresie buntu, która ostatnio coś do szkoły chodzić nie chce, popija sobie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieeeeeee, to nie jest możliwe zeby kobieta tęskniła za takim facetem.......przecież to że ją rzuciłeś to jak dar z nieba dla niej , bo mogła sie męczyć z idiotą jeszcze długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym piła i się puszczała jakbym miała takiego ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale rozkochales w sobie przyjaciolke i jak tylko zonka kiwnęła paluszkiem, to odstawiles, jak stara zabawkę ....zastanów się, czy to nie s*******nstwo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro39
Żona powiedziała, ze jak ja do domu nie wróce, to ona sobie z Natalią rady nie da, bo jej pyskuje, nie słucha jej, przede mną ma respekt przynajmniej. Natalia się od mojego powrotu trochę uspokoiła, my sie przy niej staramy nie kłócić, choć sprzeczki są- jak dawniej. Zona już mi rogów nie przyprawia, po prostu to był jakiś głupi kryzys, który skończył się powaznie- bo rozwodem i przez ktróry cierpi inna osoba, ale tez trochę na własne życzenie, bo przeciez nie broniłem jej znaleźć kogo innego, teraz też- już minęło tyle czasu, może kogoś poszukać, skoro mnie już nie ma, kogoś, kto da jej wszystko, ale jednak nie robi tego- to też na własne życzenie cierpi, bo odrzuca dobrą przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteś wierzący, to dobrze wiesz, że powinieneś być wierny żonie niezależnie od jej postępowania. A tak i ją zdradziłeś, i koleżankę skrzywdziłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok, corka jest w trudnym wieku, rozumiem ale z pewnością Wasze rozstanie, tez sie przyczynilo, do Jej zachowania.Jesli chodzi o przyjaciółke, to uważasz, ze tak łatwo się w kimś odkochać? Zastąpić inna osoba?Zastanów się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz piekło ci zostaje za te dwie rzeczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiego faceta można czymkolwiek zastąpić, nawet zepsuty wibrator jest lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym uważam, ze z Twojej strony to nie byla prawdziwa miłość, tylko wdzięczność.Rozkochałeś Ja w sobie, bo bales sie samotności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro39
Chciałem sobie ułożyć życie, a ona była dla mnie taka dobra, czułem, ze ją kocham, ale to minęło, gdy dobro rodziny mogło zostać przywrócone. mam dziecko i to jest najważniejsze i kogoś, komu ślubowałem kiedyś, a przysięga wobec Boga powinna być tez najwazniejsza i tak tez postąpiłem- chciałem być w zgodzie ze sobą i z prawami Boskimi. ROzmawiałem tez z księdzem przy spowiedzi i powiedział, zę wspaniale postąpiłem, ze tamto to było cudzołóstwo, a taki związek nie dałby mi szczęscia, bo był niesakramentalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro39
Nie załuję tego powrotu, ząłowałbym, gdybym żonei szansy na to nie dał, bo wtedy pokazałbym, ze jestem draniem, ze własna rodzina mi nie ważna, a tak stanąłem na wysokości zadania- jako facet chroniący swa rodzinę, dbający o nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby dobrze zrobiles wybierając Rodzinę, ale to nie zmienia faktu, ze zrobiles świństwo przyjaciółce.Oby zona ponownie Cie nie zdradziła, bo zostaniesz sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąciwoda,masz na sobie winę i żaden ksiądz Ci nie pomoże:-) a co robaczku byś zrobił jakbyś zapłodnił przyjaciółeczkę? i druga rodzinka, co ksiądz by poradził? wg boskich praw nie opuszcza się tych którzy nam ufają i których oswoiliśmy i których kochamy,więc zostawiłeś ją bo leciałeś na żonkę,a jej nie kochałeś bo byś nie potrafił opuścić i nawet księdza byś nie posłuchał by opuścić kogoś kogo kochasz,miałbyś dwie ,pomoc niewiernej żonce przy córce już bez seksu :-) ,a kochaną przy sobie,provokatorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie mów mi że dokonałeś tego wyboru bo ksiądz ci kazał,tak wybrało twoje serce,tzn to coś co masz zamiast serca,spodziewasz się spocząć w raju za dobry wybór,żebyś się nie zdziwił :-) ale tak dobrze wybrałeś ,przepisowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym jest miłość? miłość nigdy nie przemija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli przyjaciolka nigdy nie przestanie kochać Autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żona cie zdradziła i porzuciła,a przyjaciółka pokochała,była z tobą,ty w zamian odstawiłeś ją jak niepotrzebnego grata który ci teraz zawadza w zyciu,rozkochałes ją a ludzie dorośli powinni być odpowiedzialni,co bys zrobil gdyby sie zabił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro39
Oj, moja żona ma wiele na sumieniu- nie tylko zdradę, przez te lata sporo narobiła mi problemów, bólu nasprawiała, a mimo to zawse ją kochałem, zawsze wybaczałem, bo jej ślubowałem i jest jedyna. Ja nie pisałem, zę seksu nie mamy, bo mamy, nie mamy tylko czułości między nami, jest chłodniej po prostu. Ponoć ludzi trudniejszych bardziej sie kocha- coś w tym jest, bo moja żona jest trudna, przyjaciółka była jak anioł w porównaniu z nią, a jednak nie dała rady jej przewyższyć, nie dała rady sprawić, ze pokocham ją jak tamtą, której ślubowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś p**********y i bezduszny,teraz ci sie przypomniało ze ślubowałes zonie?to po c***a zawracałeś głowe biednej dziewczynie?po cholere ją bzykałeś po odejsciu zony?trzeba było żyć samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś szczęśliwy z żoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro39
A skąd ja mogłem wiedziec, ze żona tak szybko rozstanie sie z tamtym i poprosi mnie, byśmy znów spróbowali. Czy jestem z żoną szczęśliwy? Jestem szczęśliwy, ze mam rodzinę, ze wspólnie spędzamy czas i święta itp. A z żoną jak z żoną- nie czuję fajerwerków, raczej jestem szczęśliwy z faktu posiadania pełnej rodziny, bycia przy dorastającym dziecku itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro39
GDyby wtedy ona z tamtym została, to ja zostałby,m z przyjaciółką, bo miałem wobec niej powazne plany, czułem się jakbym, młotem w łeb dostał, tak mi w głowie zawróciła, kochałem ją, ale co mogłem zrobić, musiałem walczyć o rodzinę, jak przyszła taka szansa, bo wtedy bym sobie tego nie wybaczył, to zakłuviło cały mój spokój, bo w zwiazku z przyjaciółką miałem juz spokój, wszystko poukładane, a jak zona zadzwoniła i na spotkaniu powiedzaiała, ze żałuje, ze myśli o naszej rodzinie, wtedy tem spokój został zniszczony, uczucie prysło, ja czułem napięcie i czułem, zę musze znów spróbować, bo jak nie sporóbuję, to będę miał do końca życia wyrzuty, ze nie ratowałem rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poświęcasz swoje szczęście dla dziecka, rodziny, tak? Bo z przyjaciolka bylo Ci lepiej, niż z żoną, czy cos zle zrozumiałam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli wiedziales ze to byl kryzys w maleznetswie po jaka hcolere zawracalas glowie przyjaciólce jak czules sie jak Cie zdardzila zona? tak wlasnie czuje sie Twoja przyjaciołka pomyslales o tym?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinieneś zostac sam..bez rodziny i przyjaciółki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co byś zrobił, gdyby przyjaciółka była w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×