Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zjadlam Nie świeże mięso a jestem w ciąży :(

Polecane posty

Gość gość

Byłam dzisiaj w gościach i poczestowano mnie burgerem na którym zauwazyłam takie plamki . Bardzo się boje proszę powiedzie mi czy mojemu dziecku cos grozi i czy mam iść z tym do szpitala . Dodam ze to był burger sklepowy i nie był w smaku zły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie plamki? Pleśń, przebarwienia czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przebarwienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno to było? ile czasu minęło od spożycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze 2 godziny temu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze wyluzuj. Skoro to było 2 godziny temu i nic się nie dzieje to znaczy że to nic poważnego. W szpitalu i tak nic więcej nie poradziliby. Jeśli się martwisz to zadzwoń do swojego ginekologa ale jak na mój gust to nie ma się czym martwić skoro smak był dobry a były tylko przebarwienia. Czasem stres jest gorszy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje Bardzo . Pierwsza Ciąża i bardzo się martwie o maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko, czasem człowiek spanikuje. Nie masz co się wkręcać. W najgorszym przypadku będzie ból brzucha albo coś w tym stylu. Na dziecko nie sądzę aby miało to jakikolwiek wpływ. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co żarłaś jak według ciebie było nie tak. Trzeba było podziekować. Ile masz lat? 10?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyżej Cię sraczka złapie. Dziecku nic nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia87
Jesli bylo noesiezo to tsk hsk oisza przedmowcy nic powaznego ale jezeli bylo surowe to przy nastepnej wizycie u lekarza poprss o skierowanie na badania zeby wykluczyc toksoplazmoze ktora mozns sie zarazic z surowrgo miesa kotow.i niedenerwuj sie ja mialam ja w ciazy wienc uczulam na surowe mieso koty sama niewiem z czego sie zarazilam s antybiotyk di konca ciazy musielam brac 3razy dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Surowe mięso kota? Poprzedniczko na mózg c***adło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha... tak się kończy nieużywanie znaków przestankowych. Nie można zrozumieć tekstu i wychodzi na to, że autorka wypowiedzi zjadła koty na surowo. Przypominam, że przecinki i kropki nie gryzą. Ich celem jest napisanie wypowiedzi w taki sposób, aby czytający wiedzieli, co autor miał na myśli :) A z kota to kisiel i ciastka! Smacznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja będąc w ciąży, zjadłam nieswieza sałatkę z pieczarkami i jajkiem. Poza jednorazowymi wymiotami, do końca ciąży zapach np smażonych pieczarek powodował mdłości, a do buzi wzięłam pieczarki, gdy syn miał ponad dwa lata ;) więc wyluzuj, dziecku nic nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w ciazy zatrulam sie kupna kanapka. Wymiotowalam i mialam biegunke okolo 8h. Bylam w szpitalu, dostalam zastrzyk, musialam caly czas pic przez co wymiotowalam na okraglo. Z malenstwem wszystko wporzadku a nie powiem bo strasznie sie balam. I w zyciu juz nie pojde do tej kawiarni gdzie kupilam ylta pechowa kanapke :/:/:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×