Ludzie się śmieją z mojej twarzy

Chociaż to nie jest tak, że jestem uznawana za brzydką i powszechnie wyśmiewana. Nie, choć ponoć mam specyficzną urodę, ale podobam się facetom, podrywają mnie. Jednak od czasu do czasu widzę dziwny uśmieszek na twarzach niektórych ludzi, kiedy mnie mijają. Wczoraj dwóch facetów zjeżdżało ruchomymi schodami i oboje, kiedy mnie zobaczyli, jak na komendę parsknęli śmiechem i odwrócili głowy w innym kierunku. Poczułam się jak śmieć. Myślałam, że może jestem gdzieś brudna albo coś, ale nie. Denerwuję się teraz, że nie mam typowej urody i że dziewczyny o takich standardowych na pewno nie mają takich problemów. Oraz tym, że chce wykonywać poważany zawód, a skoro ludzie tak skrajnie na mnie reagują, może być z tym ciężej..A tutaj akurat powinni mieć respekt. Ktoś ma podobny problem?

burakami się nie przejmuj

rozumiem ,że zdjęcia nie wkleisz,ale opisz swoją twarz, jak ona wygląda,że bywa obiektem drwin? duży nos, skośne oczy, wysokie czoło?

Najpierw zdobądz ten"poważny" zawód a później zobaczymy czy będą się z ciebie śmiali. Na razie wyglądasz pewnie jak zmoczona kura machająca skrzydełkami więc nic dziwnego, że się śmieją.

nie mam pojęcia jak ci ją określić, nos mam dłuższy, ale z przodu wygląda w porządku, oczy zwyczajne, ciemne, nieduże, ogólnie mam twarz trochę jak dziecko, biorą mnie za młodszą niż jestem. Ale takie skrajne reakcje jak to, że faceci mnie podrywają i wodzą za mną maślanym wzrokiem, ludzie na ulicy potrafili mi mówić, że wyglądam jak modelka, a z drugiej strony ktoś dziwnie na mnie patrzy, podśmiewa się.. Nie rozumiem tego.

Ubieram się też normalnie, elegancko. Maluję się na codzień, ale nie przesadnie. Nic więcej nie poradzę.

Jeszcze ostatnio jakaś dziewczyna chyba pokazywała mnie swojemu chłopakowi i też coś tam się patrzyli i lekko podśmiewali. A kiedyś jedna maniura przechodziła ze stadem koleżanek, i jak mnie zobaczyła, to też się zaśmiała. Nie rozumiem tego, na serio. I nie wyszukujcie powodów typu - dziwnie się ubieram, nie dbam o siebie, BO NIE O TO CHODZI! tak jak napisałam wyżej

być może to sobie wmawiasz, a faceci których wczoraj mijałaś na schodach nie śmiali się wcale z ciebie, albo może malujesz się dość komicznie ( tobie może wydawać się ,że ładnie) albo miałaś może jakąś śmieszną czapkę na głowie i z tego się śmiali

może te laski sa zazdrosne?

Nie maluję się komicznie... Uwierz mi na słowo. Cienka kreska eyelinerem, na dole trochę kredki, wytuszowane rzęsy i podkład dobrany do koloru cery to normalny makijaż. Maluję się od paru lat i wiem, co mi pasuje. nie miałam na sobie żadnej czapki. A ja i oni byliśmy jedynymi osobami na tych schodach i autentycznie w momencie jak oni mnie zobaczyli to parsknęli śmiechem.

a jaki makijaż stosujesz na co dzień?

Jesteś normalną kobietą. Co Ty sobie wkręcasz? Chcesz latać na kozetkę z powodu wyimaginowanych cech wyglądu? Bo jakichś dwóch parsknęlo śmiechem AKURAT przy Tobie? Traktuj się z dystansem, i poczuć te wydumane analizy, ze ktoś, coś. Zła teza i złe wnioski.

Powodem dla nich jest chyba po prostu moja twarz. I cokolwiek bym nie robiła, niektórzy będą reagować tak, a inni tak. rysów sobie nie zmienię...

no to już nie rozumiem, może podkład który stosujesz jest zbyt ciemny,albo robi plamy,albo jakiś pomarańczowy odcień, może byłaś gdzieś rozmazana?

Było tych sytuacji więcej, dlatego wszystko układa mi się w jedną całość. Tak, trochę mnie to martwi,bo nie chciałabym, żeby ktoś mnie traktował bez szacunku tylko z tego powodu, że mu nie przypasowałam pod względem wyglądu fizycznego.

Nie jest pomarańczowy, jest dość jasny (bo ja jestem blada), przecież piszę że jest dobrany do koloru cery, rozmazana też nie byłam, bo celowo popatrzyłam potem w lusterko. Cały czas ci mówię, że maluję się od paru lat i widzę, co mi pasuje, a tandety w makijażu nienawidzę.

a powiedzialci ktos kiedys, ze jestes brzydka? Rowiesnicy w szkole

no właśnie a może to,że jesteś bardzo bada jest tego powodem? też miałam kiedyś koleżankę w klasie, która była tak blada,że wołali na nią " przezroczysta" " anemiczka" albo " ściana". Bladość nie wygląda zdrowo, może to o to chodzi

Jeszcze pamiętam sytuacje, kiedy byłam na siłowni i trenerka mi coś tłumaczyła. Za każdym razem, jak na mnie spojrzała, wyglądała, jakby zbierało jej się na śmiech. Podobnie gość, którego pytałam niedawno o drogę. To nie jest moja wyobraźnia. Może tu chodzi o moje miny? Nie jestem pewna siebie. A wtedy wyraz twarzy może inaczej wyglądać.

Jestem blada, ale nie biała. Mam podobny odcień skóry jak wiele dziewczyn. Uzywam dodatkowo jeszcze trochę różu.

Nikt mi nigdy nie powiedział, że jestem brzydka.

Skoro się z ciebie śmieją to coś musi być w twoim wyglądzie że to pobudza ich do śmiechu. Może wybierz zawód komika? Masz przecież predyspozycje.

Jak pracować nad pewnością siebie?

Hahah, też tak sobie pomyślałam, że bym się nadawała...

to ze jestes niepewna siebie to moze w duzej mierze na to wplywac. Ja zauwazylam, ze spokojne, zakompleksione osoby maja dziwny wyraz twarzy. To moze bawic.

Czasem mozna ocenic czy ktos pewnie sie czuje tylko patrzac na jego twarz.

no to, niestety Ci nie pomogę bo nie wiem co może chodzić, musiałabym Cię zobaczyć. A kolor twoich włosów i fryzura? A może masz odstające uszy i wiążesz włosy w kucyk?

zwykłe proste (naturalnie) brązowe włosy, niefarbowane. Rozpuszczone.

Z tą pewnością siebie to idź do psychologa i poracujecie wtedy. Co się przejmujesz ;) może masz specyficzną minę? U mnie w klasie jeszcze w podstawówce i gimnazjum był taki chłopak co Walia takie mniny, że szok. Wszyscy się z niego śmiali. Nawet nauczyciele, którzy nie powinni.

Czasami celowo robię miny, ale jak gdzieś idę sama przez miasto, to raczej nic celowo nie robię :).