Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chcę isc do pracy jak przekonac meza?

Polecane posty

Gość gość

Miałam pójść do pracy jak córka pójdzie do szkoły. Ale chce żeby jednak poszła do przedszkola. Mam dosyć tego ze mamy mało pieniędzy i muszę sie spowiadać z kazdej p*****ly która kupiłam. Chce cos robic dla siebie. Od 2 lat jestem zamknięta w domu bez jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi. Zwariuje jak tak posiedzę jeszcze te pare lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona znane piwa z browaru namysłów to zamkowe złoty denar kuflowe rycerskie namysłów pils

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudzisz się człowieku? W każdym temacie ten Namysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłumaczyć się z każdej złotówki mu. Jak cię nie puszcza do pracy to niech dalej utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz ci mowie jak: mezu poswiecilam juz dwa lata plus ciaze dla stworzenie i wychowanie NASZEGO dziecka a ono nie jest najwazniejsze bo ja jestem tak samo wazna. chce isc do pracy i to zrobie, jak chcesz to ty sobie zostan z dzieckiem, przeciez ci nie bronie. koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie kupujesz produkty mu na obiad które są mu do jedzenia potrzebne. A ty zvtegi musisz się tłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie chce abyś pracowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbba
Ja z kolei bardzo chciałam iść do pracy zaraz po wyjściu za mąż, ale nie mogłam jej znaleźć, mój świeżo poślubiony mąż dogryzał mi przez to i powiedział , że nie po to się żenił ze mna żeby mnie teraz utrzymywać. Co powiesz na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ze mial chlop absolutna racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes autorko żoną czy niewolnica? Jestes dorosla, chcesz isc do pracy to podejmujesz taka decyzje i idziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami nie da sie podjąć takiej drcyzji. Sa różni ludzie i rożne przypadki. Wyobraźcie sobie, ze podjęcie pracy czy rowniez jej znalezienie wiąże sie z wydatkami, bilet na autobus, czy załatwienie dziecku przedszkola, ktore jest płatne. Czasami kobiety na prawde nie maja złotówki, bo maz ich kontrolojuhe, z każdej złotówki lub nawet nie zostawia gołej zlotoski. I nie mówcie, ze rozmowa lub oznajmienie mezowi, ze idzie sie do pracy jest łatwa sprawa. Kobieta jest od takiego delikwenta uzależniona i co jesli ona boi sis, ze ten ów delikwent nie da jej na jedzenie lub cokolwiek lub nie daj Boze pozostawi bez środków do zycia. Zawsze jest druga strona medalu i to wcale nie jest takie prosta jakie wydaje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dokladnie na tym problem polega. Jak dalej bedzie sie go pytac o zdanie to nigdy sie z tego nie wyrwie. Trzeba zmienic myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, pewnie macie racje. Nie wiem dlaczego nie chce żebym pracowała. Może się juz przyzwyczaił do takiego stanu rzeczy i nie chce nic zmieniać. Zazdroszczę pracującym koleżankom. Wiadomo ze jedna pensja na 2 osoby i dziecko to naprawde malutko. A z tym tłumaczeniem się z wydatków to nie miałam na myśli ze on mi wylicza pieniadze tylko jako ze mamy malo to pytam czy coś mogę sobie kupic. Nie chodzi o rzeczy spożywcze tylko jakies dodatkowe typu kosmetyki albo po prostu d**erele jakies. Mąż nie rozumie ze zle się czuje żyjąc na jego koszt i czuje poniżona faktem ze nawet moje majtki na d***e sa za jej pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż płatne przedszkole nie wchodzi w grę bo to 800-1000zl w moim mieście :( Dopiero będę zaczynała pracować więc dużo na początku na pewno nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedź w domu, zróbcie sobie jeszcze jedno dziecko. Przez rok będziesz brała 1000 zł plus na każde dziecko po 500 zł plus rodzinne. Nie opłaca się pracować lepiej dzieci wychowywać. Chociaż na stare lata nie zostaniesz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie się nie opłaci siedzieć w domu. Po pierwsze nie mamy warunków na 2 dziecko po 2 ja nie chce być WYŁĄCZNIE matka, chce tez zrobić cos dla siebie, poznać jakieś koleżanki, miec coś od zycia. A nie tylko rodzic i siedzieć w domu. Pozatym jakiej bym pracy nie miała zarobię więcej niż 500zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie chciałaś być matka to było dziecka nie rodzic tylko zostać kobietą biznesu. Dziwna jesteś. Wychowanie dziecka to najlepsze co może się kobiecie przydarzyć. Ja swoje dwoje wychowałam, obecnie mają 14, 17 lat. Pracuje od roku jako sekretarka i nie żałuję żadnej spędzone chwili z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie żałuję ze jestem matka. Chce żeby córka poszła do przedszkola a ja nie będę siedzieć w domu przecież ,jestem matka i cieszę się z tego ale chce tez pracować. To naprawdę takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, skoro mąż nie chce żebyś pracowała tzn ze biedy nie macie. Spytaj dziecka czy chce zostać z mamą czy iść do przedszkola. Zresztą jak tak uparcie chcesz iść to zrób co chcesz zrobić. Czy myślisz że forumowicze zrobią to za ciebie? Mnie znajoma powtarzała że zdążę się napracować. Miała rację, przede mną lata pracy a chwilę które spędziłam z dziećmi bezcenne. Z doświadczenia- nie żałuję że zostałam w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazdy chce 10 lat siedzieć w domu. Wiesz 3000 na 3 osoby to niedużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:31... no dobre sobie, żeby dziecko decydowało o tym czy kobieta pójdzie do pracy, w głowę się puknij aż echo pójdzie. A autorka to nke umie powiedziec, ze czuje sie nieszczesliwa? ze zwariuje jak do ludzi nie wyjdzie, ze jest dorosla osob! kocha swoje dziecko ale potrzebuje tez kontaktu z ludzmi na takim samym poziomie rozwoju co ona? twoj mąz na pewno nie jest jakims baranem, mtory za cene twojego zdrowia psychicznego bedzie trzymal cie w domu. Dla dziecka tez lepiej zeby sie socjalizowalo z innymi dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To autorka nie wychodzi z dzieckiem do ludzi? Na plac zabaw? Do koleżanek, rodziny? Mąż zabronił wychodzić z domu? Dla niektórych liczy się tylko kasa a nie dobro dziecka. Puknij się ty w tą pustą głowę a usłyszysz echo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam znajomych bo przestali się mną interesować jak zaszłam w ciążę. Moje koleżanki nie maja jeszcze dzieci wiec nie pasowałam im juz. Tez uważam ze dziecko potrzebuje być z innymi dziecmi. Ja nie chodziłam do przedszkola i potem w szkole nie potrafiłam się zachować w relacjach z dziecmi. A na plac zabaw koło mnie jest taki dla starszych dzieci. Pozatym chyba nie podejdę do jakieś matki na spacerze i nie powiem "zaprzyjaźnimy się? Bo czuje się samotna". Małą na pewno chce posłać do przedszkola to chyba logiczne ze wole w tym czasie pracować a nie siedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto jesteś dziwna. Przeprowadzilamsie do większego miasta. Wychodząc na spacery z dzieckiem poznałam parę fajnych koleżanek. Z dwoma odwiedzamy się. Po prostu na początku rozmowa jest na temat pogody dzieci itd potem zapoznałysmy się i na początku cześć cześć a teraz i odwiedziny. Jak pójdziesz do pracy to też nie odezwiesz się do nikogo bo co powiesz ze jesteś samotna zaprzyjaźnimy się? Aż tak ciężko złapać ci kontakt z ludźmi? Ja nawet u lekarza poznaje ludzi i wiadomo na początku na pani a potem przechodzimy na ty, przecież jesteśmy w podobnym wieku. Zdarzało mi się poznawać ludzi na zakupach w markecie. Wszystko zależy od człowieka czy jest otwarty na innych czy zamknięty w sobie. Na studiach też poznałam wiele ludzi nie tylko z roku, czasem od słowa do słowa poznaje ludzi. Chyba z tym trzeba się urodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta, pewnie krzywde zrobi dziecku jak je wysle doprzedszkola miedzy dzieci i pojdzie zarobic troche kasy, zeby wszystkim zylo sie lepiej. przy okazji bedzie zadowolona z siebie i zycia... no tak dobra matka nje moze byc zadowolona, jesli jest zadowolona to zrodlem tej radosci moze byc tylkodziecko bo inaczej to juz jest feee... Autorko zacznij szukac pracy, zalatw przedszkole i nie sluchaj męża ani innych madrych. mężowi utnkj glupie gadki tym ze dobr matka to matka szczesliwa a tobie do szczescia jest potrzebne zycie zawodowe.koniec. kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co autorko zrobisz jak dziecko zachoruje? Z kim je zostawisz? Myślisz ze prywaciarz będzie trzymał pracownice która tylko na zwolnienia biega? No chyba że pójdziesz do państwowej pracy. Jakie masz wykształcenie? Choć wiem z doświadczenia że kobiety korzystające że zwolnienia chorobowego są pierwsze na wylocie w razie zwolnień. Jeśli masz kogoś z rodziny kto zajmie się dzieckiem w razie choroby to próbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W awaryjnych sytuacjach moja mama może się zająć dzieckiem. Dziwie sie Wam dziewczyny ze tyle czasu nie pracujecie. Wyksztalcenie mam średnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To słabo. W dzisiejszych czasach średnie to lipa. Nie dziw się. Matką jest się raz a pracuje całe życie. Stracone lata kiedy dziecko potrzebuje matki nigdy nie wrócą. Na pracę zawsze jest pora. Dziecko które jest nastolatkiem już nie przybiegnie do mamy i usiądzie na kolana, już nie powie mamusiu przeczytaj mi bajkę, już nie powie pomóż zrobić babkę z piasku czy ulep ze mną bałwana. Ale co tam? Najważniejsza jest kasa, nie? Moim dzieciom powiem żeby najpierw odchowac dziecko a potem praca. Dziecko to nie zabawka którą rzucasz w kąt. Widzę że liczysz się tylko ty! Abyś ty była szczęśliwa! A gdzie uczucia dziecka? Prawdziwej matce nie trzeba tego tłumaczyć. To jest tak jak dzieci mają dzieci. Sama napisałaś że twoje koleżanki nie mają dzieci. I dobrze! Niech najpierw się wyszaleja a potem zajmą rodziną. Ty się dziewczyno pogubilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czy twoja mama jest bezrobotna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, czy jest jakiś powód, z którego jesteś ubezwłasnowolniona i bez zgody męża nie możesz pójść do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×